Poprzedni temat «» Następny temat
Kilka pytań do "starszych" zegarkomaniaków ^
Autor Wiadomość
iMac
Sprzedawca Ryżu

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 28 Maj 2010
Posty: 222
Skąd: miasto innowacji
 #16  Wysłany: 2010-08-15, 17:10   

Nie należy tych wartości brać dosłownie, może być więcej może być mniej, ale pewnie nieraz widzieliście gościa w mercedesie z salonu i z perfectem na ręce...
_________________
Fan zegarków Casio
 
 
Blaz
[Usunięty]

 #17  Wysłany: 2010-08-15, 17:12   

No właśnie widzę to często i nie jest to miły widok... :cry:
 
 
ALAMO
Pijak i Złodziej



Pomógł: 181 razy
Wiek: 47
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 49277
Skąd: Vorpommern
 #18  Wysłany: 2010-08-15, 17:19   

A niech sobie nosi nawet Majaka na szyi, jeśli taka jego wola :-)

Odbywam tygodniowo kilkanaście spotkań biznesowych, z zarządami i właścicielami firm różnej wielkości (największa to 12 miliardów PLN sprzedaży, najmniejsza kilka milionów) i jedyna reguła która panuje na ich nadgarstkach to taka, że ... nie ma reguł. Kilku z nich nosi coś wogóle z jakąkolwiek świadomością, a kilku kolejnych - wszystko jedno co, żeby tylko oczojebne, i "najlepiej to co ma Kubica na tym wielkim bilbordzie". Świadomość zegarkowa w Polsce jest w zasadzie żadna.
 
 
Blaz
[Usunięty]

 #19  Wysłany: 2010-08-15, 17:23   

Dokładnie. I to dla maniaka zegarkowego nie jest miły widok...

Zresztą po Charlesie Delonie za 899 PLN nic mnie już nie zdziwi. :mrgreen:

Z lat PRLu pamiętam jeszcze w jakimś sklepie jubilerskim kieszonki. Nie do końca jestem w stanie powiedzieć na pewno, ale chyba to było coś na Mołni. :wink:
 
 
wahin



Pomógł: 29 razy
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 10766
Skąd: Koszalin
 #20  Wysłany: 2010-08-15, 17:23   

Alamo odwal się od moich majaków, żadnemu kapitaliście ich nie oddam :P
_________________
Don Mati FCI - Hodowla bokserów, buldogów francuskich i mopsów
 
 
ALAMO
Pijak i Złodziej



Pomógł: 181 razy
Wiek: 47
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 49277
Skąd: Vorpommern
 #21  Wysłany: 2010-08-15, 17:27   

Kiedy ja myslałem o moim Majaku :P
 
 
topek
Ryżowy

Wiek: 57
Dołączył: 12 Lip 2010
Posty: 519
Skąd: podkarpacie
 #22  Wysłany: 2010-08-15, 19:22   

No to tak dla mlodszego pokolenia :mrgreen: Kilka cenowych przykladow z polowy lat 80-tych
Flaszka 'czystej' - oklo 1000zl
1dolar USA - okolo 1000zl
Parowki cienkie 1kg- 220zl
Przecietna cena zegarka[ radzieckiego] w sklepie - 4500zl
Magnetofon szpulowy 'Aria" - 55000zl
Aparat fotograficzny "Zenith 12XP" - 32000zl
Przecietny zarobek robotnika w duzej fabryce - 25000zl miesiecznie
Turecke jeansy na bazarze - 15000zl
Zegarek "elektronik" typu "7 melodies" - 7500zl

Generalnie , kiedys ludziska mieli wiekszy szcunek do zegarka. W latach powojennych byl synonimem luksusu, potem byl po prostu narzedziem do odmierzania czasu. Dzisiaj widac, ze nie byl traktowany jako bizuteria. Zdecydowana wiekszosc znanych mi ludzi nosi cokolwiek albo nic. Bo gdzie by sie nie ruszyc, to kazde urzadzenie pokaze nam aktualny czas. A jesli chodzi o tzw biznesmenow to szkoda gadac. Calkiem spora czesc tego luda , jeszcze nie wyrosla z bialych skarpetek do czarnych butow, krawata zawiazanego piec lat temu w sklepie i rozczlapanych kamaszy do garnitura :mrgreen: :mrgreen:
_________________
Noze tez lubie
 
 
bow
Klon Właściciela Pola Ryżowego
Wujek/Zbok brązowy


Pomógł: 62 razy
Wiek: 51
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 14239
Skąd: Toruń
 #23  Wysłany: 2010-08-15, 19:29   

Cytując pewną reklamę:

"Takie mamy standardy".


A będzie jeszcze gorzej... :(
_________________
Dziewczyny lubią brąz zapraszają :twisted:
 
 
Rudolf



Pomógł: 112 razy
Wiek: 47
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 37156
Skąd: Bone China
 #24  Wysłany: 2010-08-15, 23:57   

równowartość ostatnich 3 wypłat .... no to u mnie nawet nie biedronkowiec :D
Żarty żartami mój tato dostał swojego Glashutte od swoich rodziców to rządził na dzielni taka to była "bogata" okolica .
_________________

 
 
Tomir
Właściciel Kilku Fabryk Ryżu

Pies czy kot?: pies
Pomógł: 1 raz
Wiek: 53
Dołączył: 07 Lip 2010
Posty: 3992
Skąd: inąd
 #25  Wysłany: 2010-08-23, 13:19   

Teściu swoje Szwajcary kupował w Szwajcarii. W latach 50 czy 60 kupił Atlantica, którego dostałem od niego w prezencie, i którego miałem założonego w dniu jego pogrzebu (mój ulubiony garniturowiec).
Jakoś w latach 70 w czasie kolejnej wizyty w Szwajcarii postanowił zakupić sobie Omegę. Wymyślił sobie, że kupi model kwarcowy, które to modele zdaje się wówczas wchodziły do sprzedaży. Na szczęście przytomny sprzedawca z salonu Omegi wybił mu ten pomysł z głowy. Namówił Teścia na automata, którego to zresztą kilka miesięcy temu Teść mi również sprezentował.
Ile za Omesię płacił nie pamiętam a zapytac go już nie mogę. Wiem tylko, że po przeliczeniu była to kwota kilkukrotnie przekraczająca zarobki teściowej, która była lekarzem. :shock:
_________________
http://facebook.com/bambiplaster
 
 
ALAMO
Pijak i Złodziej



Pomógł: 181 razy
Wiek: 47
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 49277
Skąd: Vorpommern
 #26  Wysłany: 2010-08-23, 13:37   

To i tak mało, i dowodziło że złotówka była relatywnie mocną walutą wtedy (oczywiście w odniesieniu do "potem" :mrgreen: )

Lata '80 to czas, gdy szwajcar kupiony bezpośrednio tam wychodził jak 3-4 letnia pensja ... W PRL niezłe zarobki to było 20-25 dolków ...
 
 
Tomir
Właściciel Kilku Fabryk Ryżu

Pies czy kot?: pies
Pomógł: 1 raz
Wiek: 53
Dołączył: 07 Lip 2010
Posty: 3992
Skąd: inąd
 #27  Wysłany: 2010-08-23, 13:47   

W latach 80 to jakas masakra była. W 86 czy 87 jako 16 letnie pacholę wyjechałem do Hamburga do chrzestnej. Wuj załatwił mi pracę - pracowałem przy czymś w rodzaju wtryskarki. Praca polegała na tym, że wsypywałem granulat, klikałem na komputerku "start" i wyciagałem gotowe plastikowe foremki/miski po czym układałem je po kilkanaście sztuk, w worek i do kartonu. A więc fizyczna praca, którą mogłby wykonywać dobrze przeszkolony szympans :mrgreen:
Przez miesiąc zarobiłem więcej niż moja Mama zarabiała przez rok pracując jako kontroler w kolejowym Biurze Kontroli Dochodów (taki kolejowy NIK) a więc całkiem niezła fuszka. :shock: :shock: :shock: Starczyłoby na zakup samochodu.
po powrocie do kraju rodzice wpłacili mi kasę na konto. Niestety przyszły lepsze czasy i Marka niemiecka tak dostała w dupę, że w 91r zarobionej kasy starczyło tylko na blisko dwumiesięczne zwiedzanie Europy autostopem :(
_________________
http://facebook.com/bambiplaster
 
 
Tomek
King of chinese maierans
Nie znam się ...


Pies czy kot?: pies
Pomógł: 317 razy
Dołączył: 19 Lut 2010
Posty: 28712
Skąd: ...
 #28  Wysłany: 2010-08-23, 14:12   

ALAMO napisał/a:
... W PRL niezłe zarobki to było 20-25 dolków ...

Tu się nie zgodzę z szanownym kolegą. $1 za PeeReLu kosztował mniej więcej 100zł (z różnymi wahaniami), $20-25 to była pensja "głodowa", średnia wtedy wynosiła ok. $50 a niezła (były takie) $100. Mowa oczywiście o przełomie lat 70/80 i pensjach zwykłych zjadaczy chleba, nie partyjnej "elyty".
 
 
ALAMO
Pijak i Złodziej



Pomógł: 181 razy
Wiek: 47
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 49277
Skąd: Vorpommern
 #29  Wysłany: 2010-08-23, 14:20   

Istnieje subtelna róznica między "przełomem lat '70/'80" i "latami '80". Lata '80 jak sama nazwa wskazuje, zawierają w sobie zarówno rok 1980, jak i 1989 :-) ...
Złotówka najgorzej stała na przełomie dekady.
 
 
Tomek
King of chinese maierans
Nie znam się ...


Pies czy kot?: pies
Pomógł: 317 razy
Dołączył: 19 Lut 2010
Posty: 28712
Skąd: ...
 #30  Wysłany: 2010-08-23, 14:26   

W drugiej połowie lat 80-ych za $20 umarłbyś z głodu. Jako stażysta w Banku Handlowym miałem w 1985r ok. $30 miesięcznie (to była płaca minimalna), po trzech miesiącach dałem sobie spokój z karierą w komunistycznej bankowości i w prywatnym zakładzie ślusarskim dostałem pensję "na dzień dobry" ponad trzykrotnie wyższą.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media modified for Przemo by joli
Wersja mobilna forum