Pies czy kot?: pies Pomógł: 1 raz Wiek: 55 Dołączył: 30 Mar 2010 Posty: 1929 Skąd: Warszawa
#1 Wysłany: 2010-04-20, 13:25 Smarowanie AsiaUnitasa. jak to zrobic samemu?
Jako że kumotrowie potwierdzili moje obawy o to, że AsianUnitasy w naszych chińskich watch'ach moga byc suche i nigdy nie widziały smaru czy oleju na swoje skośne oczy. A że zalażałoby mi żeby ich żywotnośc wydłużyc, więc pytam:
Czy jest możliwe nasmarowanie tego werku w warunkach domowych, nie będąc wyspecjalizowanym zegarmistrzem (ale mając pojęcie o mechanice i techniczną ''smykałkę'') bez użycia specjalistycznych narzędzi?
Jesli tak, to co, gdzie, czym, jak?
Może jakis tutorial w necie ktoś znalazł? Czy może lepiej się nie brac samemu za to, bo tylko sie pogorszy sprawę?
Nie chciałbym inwestowac w zegarmistrzowskie usługi, bo jak zamierzam miec kilka takich Unitasów, to droga impreza wyjdzie.
Poza tym do warszawskiego zegarmistrza ''markowego'' to troche z maryna iśc ... nie ten teges... a i drogo.
A ''niemarkowi'' to same papraki od pasków i baterii...
Dodam że mam dojścia do róznych smarów i olei uzywanych w mechanice precyzyjnej, wazelinowych, teflonowych, a jak czegos nie mam, to kumple załatwia ilośc ''zegarmistrzowską'' bez problemu.
Cóż robic, kumotry podpowiedzta.
Ostatnio zmieniony przez Korba 2010-04-20, 13:44, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 90 razy Wiek: 63 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#2 Wysłany: 2010-04-20, 22:16
Żeby nasmarować dobrze zegarek niestety trzeba go częściowo rozebrać, w zasadzie aby wszystko było zgodnie ze sztuką zegarmistrzowską to powinno się go rozebrać w "drobiazgi" umyć i w trakcie montażu nasmarować . Ale jak zegarek jest nowy to mycie możemy pominąć i wykonać tylko smarowanie bez całkowitego demontażu. Jednak i do tej czynności powinno się zdjąć wskazówki i tarczę, bez tego amatorskie smarowanie nie ma większego sensu. Pozostaje jeszcze kwestia smarowania łożysk balansu i z tym jest troszkę zabawy, jak ktoś wcześniej tego nie robił to raczej nie polecam, można sobie przypadkiem "załatwić" na "cacy" cały zegarek. Kiedyś na Kizi był cały temat poświęcony czyszczeniu i smarowaniu zegarków w warunkach amatorskich, polecam odszukać i przeczytać bo to pouczająca lektura.
_________________
Ritter [Usunięty]
#3 Wysłany: 2010-04-22, 23:19
Jeśli masz smykałkę to dobrze. Nie mniej będą potrzebne narzędzia. Nie koniecznie te sprzedawane na Alledrogo w zestawie zegarmistrzowskim. Na początek trzeba zainwestować ~100zł na narzędzia i smary a potem to już z górki. Nie bierz się za "damki" czyli werki 20mm i mniejsze. Dobrą "rozbiegówką" są Ruhle. Do ich uruchomienia potrzeba mniejszych nakładów. 1 ostra pęseta, 1 lupa naoczna x5 lub x10, oliwa do maszyn, trochę oleju samochodowego, zestaw zaostrzonych śrubokrętów zegarmistrzowskich a właściwie jeden śrubokręt o średnicy 1.2mm, cienka igła do szycia by nakładać smary, trochę rozsądku, wolna sobota i...
Pies czy kot?: pies Pomógł: 1 raz Wiek: 55 Dołączył: 30 Mar 2010 Posty: 1929 Skąd: Warszawa
#4 Wysłany: 2010-04-25, 22:44
No dzięki dzieki. Do testów to mam moją komunijną Rakiete i prawie nieżywą 60 letnią Bulovę po babci. Ale to są własnie małe, 20 mm werki. Zagłębiłem sie troche w temat, pooglądałem filmiki na jutubie i takie samodzielne smarowanko to jednak nie w kij dmuchał... Chyba się sam nie podejmę. Za bardzo lubie moje zegarki...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach