Pies czy kot?: pies Pomógł: 1 raz Wiek: 53 Dołączył: 07 Lip 2010 Posty: 3992 Skąd: inąd
#1 Wysłany: 2011-10-03, 13:41 Re: Czy też robicie się tak wybredni?
Maro66 napisał/a:
Tomirek napisał/a:
...Oczywiście gdybym miał na karcie 2x tyle to pewnie bym coś wyszarpał ale w cenie ~1500PLN naprawdę nie znalazłem nic godnego uwagi Starzeję się czy jak?
Epos podwyższył Ci poprzeczkę
a żebys wiedział. Nawet przez chwilę zastanawiałem się czy go nie sprzedać bo "dozbrajanie" terenówki mnie czeka, ale żonka się oburzyła, że mogę sprzedać wszystkie zegarki a "Czwartek" musi zostać
Na razie mam 3 zegarki, których na pewno nie sprzedam:
- Epos
- Seiko FFF
- Przeczysta PRS-50B
Pomógł: 7 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 4262 Skąd: Galaktyka Kurvix
#5 Wysłany: 2011-10-03, 15:55
Po ostatnich przemeblowaniach w kolekcji mogę tylko powiedzieć, że żaden zegarek nie zna jego dnia ani godziny. Taka konstruktywna wyprzedaż dla nabycia czegoś nowego ma sens i cała operacja daje dużo satysfakcji. Może kiedyś dojdę do tego, że będę miał egzemplarz zajebiaszczo fajny i na dodatek ekstremalnie trudny do pozyskania i to może go utrzymać na dłużej, a tak to jak pojawi się nowy cel to poświęcę obecne zbiory bez żalu.
Na razie najmniej dostało się Ruskom. Odporne jak karaluchy i długowieczne jak św.p. Wiaczesław Michajłowicz Mołotow.
Pies czy kot?: pies Pomógł: 7 razy Wiek: 31 Dołączył: 19 Mar 2010 Posty: 5768 Skąd: ta Pani tutaj?
#7 Wysłany: 2011-10-03, 16:34
Na 100% nie pozbede sie Seikacza Sportsmatica Sea horse, Sportsmatica 5, PZLki, Wołny, Zenitha po dziadku i mojego wlasnego zegarka (model 01).No i dzika jak przyjdzie
Reszta zalezy od dobrej ceny zaoferowanej za inne,ale ja zwykle nie sprzedaje swoich zegarkow z kolekcji
_________________ "Let's plot log against log. It's a physicist's favourite plot, since everything looks straight... "
Na razie najmniej dostało się Ruskom. Odporne jak karaluchy i długowieczne jak św.p. Wiaczesław Michajłowicz Mołotow.
Też to zauwazyłem...ale u mnie to wynika z tego, że tanie są i sprzedanie takiego jegomościa nie za wiele wnosi finansowo do przybliżenia się do nowego zakupu. To jak tak ma być to wolę by sobie leżały : )
_________________
"Muzyka – po milczeniu – najlepiej wyraża to co niewyobrażalne" Aldous Huxley (1894 - 1963)
Pies czy kot?: pies Pomógł: 1 raz Wiek: 53 Dołączył: 07 Lip 2010 Posty: 3992 Skąd: inąd
#9 Wysłany: 2011-10-03, 17:29
pisar napisał/a:
kubama napisał/a:
Na razie najmniej dostało się Ruskom. Odporne jak karaluchy i długowieczne jak św.p. Wiaczesław Michajłowicz Mołotow.
Też to zauwazyłem...ale u mnie to wynika z tego, że tanie są i sprzedanie takiego jegomościa nie za wiele wnosi finansowo do przybliżenia się do nowego zakupu. To jak tak ma być to wolę by sobie leżały : )
O to to to! Przez ostatnie lata tylko jednego ruska sprzedałem - Starta w dużej kopercie ale tylko dlatego, że dubla miałem
U mnie dożywocie ma Wyler, bo przeleżał w domowej szufladzie z dobre 20-30 lat, a na renowację czekałem ponad rok.
Do ruskich mam podobne podejście jak koledzy wyżej - niech sobie leżą, może kiedyś będą cieszyły dziecko.
Póki co wydaje mi się że X-Wind również zostanie na dobre, jestem oczarowany jego zajebistością.
Reszta jak najbardziej prędzej czy później trafi pod młotek
Ostatnio zmieniony przez Bibliotek@rz 2011-10-03, 17:41, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach