Pomógł: 90 razy Wiek: 63 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#1 Wysłany: 2009-10-03, 12:08 Precision Class
Precision Class
Wołna i Wostok Precision Class to dwa brandy radzieckich zegarków w których stosowano mechanizm kaliber 2809 na 22 kamykach, który był licencyjną wersja Zenitha 135, był także produkowany identyczny mechanizm do zegarków marki Ałma ale był on pozbawiony mikroregulacji i miał 18 kamieni ( nie posiadał części kamieni nakrywkowych). Nie będę się rozpisywał na temat historii tych zegarków, na ich temat krąży wiele legend i mitów. Jedno jest pewne był to najbardziej precyzyjny mechanizm produkcji radzieckiej i bez wątpienia gdyby został poddany weryfikacji spełniłby wymogi stawiane chronometrom.
Poniżej przedstawiam moją kolekcje obejmuje ona całe kompletne oryginalne zegarki , jak i zegarki upakowane w zastępcze koperty ( zdobyłem np. sam mechanizm z tarczą) oraz mechanizmy ( będące też hybrydami mechanizmów 22 i 18 kamieniowych- cały werk od Wołny, a mostek balansu od Ałmaza). Zegarki z reguły mają bardzo zniszczone tarcze lub wręcz tarcze wymienione na produkt krajowy, zamiennik tzw. tarcze Warszawskie . Wynika to z faktu iż koperty tych zegarków były niedostatecznie uszczelnione i tarcze szybko ulegały zniszczeniu. Wszystkie egzemplarze zamknięte w kopertach mają oryginalne mechanizmy 22 kamieniowe z mikroregulacją, mechanizm ten występował początkowo w wersji „białej” i był stosowany w Wołnach, później po zmianie nazwy na Wostok Precision Class, zaczęto stosować mechanizmy „złote”. Charakterystycznym elementem wyróżniającym te werki były w oryginale niebieskie gwiazdki na kole naciągu, jednak z uwagi na bardzo mocna sprężynę stosowaną do napędu tego zegarka, układ naciągu bardzo często ulegał uszkodzeniom i koła wymienione w wyniku awarii już malowanych na niebiesko gwiazdek nie posiadają.
Zresztą pewnie i tak Alamo lub Kadarius uzupełnią mój wywód o historię tego zacnego zegarka
Ostatnio zmieniony przez 2012-04-01, 11:26, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 90 razy Wiek: 63 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#3 Wysłany: 2009-10-03, 12:29
Zegarki jak i werki występują w przyrodzie bardzo rzadko, łatwiej jednak dostać werk w przyzwoitym stanie niż kompletny zegarek, ja mówiąc szczerze jeszcze na oczy nie widziałem żadnego w stanie FNN. Te egzemplarze które posiadam też nie wszystkie były na chodzie np, Ałmaz w złoconej kopercie to tak naprawdę Wołna tyle tylko że na oryginalnej tarczy już nic nie było, praktycznie goły metal, więc założyłem taką jaką aktualnie miałem,jedna z Wołn ma ułamana oś sekundnika i czeka na jej wymianę, na szczęście mam takową w zapasie- o części do tych zegarków jest niezmiernie trudno pozyskać. Dlatego jak mam okazję to kupuję każdy egzemplarz nawet mocno uszkodzony. Te które tutaj zaprezentowałem wszystkie są na chodzie, a tylko jeden z nich kupiłem sprawny.
Edit
Na bazie tego werku mam zamiar stworzyć projekt nowego zegarka, jedyna trudność jaka się z tym wiąże to wskazówki, maja one dosyć dużą średnicę i jeszcze nie wymyśliłem jak je wykonać. Ten projekt "chodzi" za mną od dawna ale wymaga on o wiele więcej pracy niż przy tworzeniu Cuprum czy Vodolaza PILOTA.
Ja z przykrością stwierdzam, że nie mam w zbiorach żadnego z tych szlachetnych egzemplarzy. Wynika to po części z faktu, że jako zegarki niewielkie nie spełniały moich kryteriów kolekcji - zbieram tylko zegarki 34-35 mm i wyżej, za wielka łapa , a po części z tego że nie znalazłem nigdy egzemplarza który wyglądałby przyzwoicie.
Potwierdzam że dostanie takiego zegarka w stanie zbliżonym do doskonałego graniczy z cudem.
Z dostępnych mi materiałów wynika, że mechanizmy które w testach wykazywały najwyższą dokładność były montowane w Wołnach, gorsze - w Wostokach Precyzyjnych, zaś Ałmazy dostawały wszytsko jak leci, w tym "oszczędnościowe" mechanizmy bez mikroregulacji. Z kolei Karol Kłósek przedstawił kiedyś na KiZi teorię zgoła odmienną, do tego doskonale ją argumentując - wychodzi więc na to, że można znaleźć rózne wersje historii, i mamy wiele do roboty uzgadniając wspólnie "jedynie słuszną" Możemy się też przy okazji na siebie poobrażać
Pomógł: 90 razy Wiek: 63 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#5 Wysłany: 2009-10-03, 13:33
Dlatego kwestie dotyczące historii tych zegarków pominąłem, na kizi jest sporo informacji na ten temat, ponieważ nie dysponowałem wystarczającą ilością czasu, więc nie zebrałem tego w całość, ale postaram się poprawić i przygotuje opracowanie na ten temat. Co do jakości mechanizmów ja także podzielam zdanie Karola, w początkowej fazie produkcji kiedy zegarki występowały pod Brandem Wołna stosowano praktycznie "białe" mechanizmy, w momencie kiedy Powstał Wostok Precision Class, pojawiły się mechanizmy złocone ze wspomnianymi niebieskimi gwiazdkami na kole naciągu, moim zdaniem zabiegi te były li tylko estetyczne, przecież trudno było orzec przed ostatecznym montażem czy zegarek o barwie srebrnej będzie lepszy od tego złotego i odwrotnie. Ałmaz to juz zupełnie inna historia, uważam że po prost to miała być tańsza w produkcji odmiana 2809 i nie można się w nim dopatrywać niczego innego, części do tych wszystkich zegarków były współwymienne, różnica była tylko w mostku balansu pozbawionym mikroregulacji i mostku przekładni chodu pozbawionym 2 kamieni nakrywkowych i mostku koła wychwytu pozbawionego również kamienia nakrywkowego, koła zębate , balans itp były takie same. Poniżej przedstawiam dokładniejsze fotki 18 kamieniowego mechanizmu Ałmaza, gdzie doskonale widać omawiane różnice
Dlatego kwestie dotyczące historii tych zegarków pominąłem (...)
Zwróćcie też uwagę, że OBIE wersje mogą być prawdziwe - tyle że dotyczyć innych okresów. Pierwszym brandem była Wołna, która dostała srebrny mechanizm z mikroregulacją. Później - WP ze złotym mechanizmem. Zaczęto go także wkładać do Wołny. W pewnym okresie - były dostepne obie wersje mechanizmu, i obie były montowane w Wołnie i WP. Dokłądniejsze do Wołny - gorsze do WP.
Pomógł: 90 razy Wiek: 63 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#7 Wysłany: 2009-10-03, 14:46
Alamo, chyba raczej , albo i nie, oczywiście odnoszę się tutaj do tego co jest w mojej kolekcji, i srebrne i złote mechanizmy po czyszczeniu smarowaniu i regulacji wykazują podobną dokładność chodu, to jest około -5 to + 7 s/doba........ale gdzie tam im do Parnisów chronometer
Powiem ci w sekrecie że Parnis znienił moje podejście do "dokładności" zegarka. ...
Łunochod zrobił w 2,5 tygodnia łącznie +2 minuty. Kiedyś bym rzekł : świetnie. Ale Parnis zrobił pare sekund ... A kosztuje 1/3 tego co VE ...
andre [Usunięty]
#9 Wysłany: 2009-10-03, 15:06
Wostok Precision był certyfikowany i jako taki mial najlepsze parametry.Wołna byla seryjnym produktem opartym na 2809.Ałmaz odrębną konstrukcją.Baza konstrukcyjna bazą ale Zenith to mechanizm jednak inny.Rosjanie wprowadzili sporo modyfikacji (nakrywki,centralna sekunda).Zupełnie inna mikroregulacja i co najwazniejsze rózna wielkosc obu werków..Nie wydaje mi sie aby Rosjanie kiedykolwiek kupili licencje.Wydaje mi sie natomiast ze radzieckiego inżyniera tak ten werk Zenitha zachwycił ze go zmodyfikowal i przedstawił do akceptacji.Wyszło cacko! Niestey ponoć werk był bardzo drogi z powodu koniecznosci zachowania bardzo wysokich standardów produkcyjnych i w koncu wypadł.
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#10 Wysłany: 2009-10-03, 15:08
sszwedo napisał:
Alamo, chyba raczej , albo i nie, oczywiście odnoszę się tutaj do tego co jest w mojej kolekcji, i srebrne i złote mechanizmy po czyszczeniu smarowaniu i regulacji wykazują podobną dokładność chodu, to jest około -5 to + 7 s/doba....
Po czyszczeniu powoiny trzymać spokojnie 2 do 3 s/dobę. Może trzeba im nad balansami popracować?
Wostok Precision był certyfikowany i jako taki mial najlepsze parametry.Wołna byla seryjnym produktem opartym na 2809.Ałmaz odrębną konstrukcją.Baza konstrukcyjna bazą ale Zenith to mechanizm jednak inny.Rosjanie wprowadzili sporo modyfikacji (nakrywki,centralna sekunda).Zupełnie inna mikroregulacja i co najwazniejsze rózna wielkosc obu werków..Nie wydaje mi sie aby Rosjanie kiedykolwiek kupili licencje.Wydaje mi sie natomiast ze radzieckiego inżyniera tak ten werk Zenitha zachwycił ze go zmodyfikowal i przedstawił do akceptacji.Wyszło cacko! Niestey ponoć werk był bardzo drogi z powodu koniecznosci zachowania bardzo wysokich standardów produkcyjnych i w koncu wypadł.
Bo był drogi.
Koszt jego produkcji to mniej-więcej 3x tyle co równoległych Pobied/ZIMów.
Wydaje mi się że kupili licencję, doszukam.
Ale pewnym jest że mieli do dyspozycji tysiące Z135, sprowadzanych przez lata. Plotka od zawsze głosiła, że pierwsze wypusty "mechanizmów precyzyjnych" to były żywcem Z135 z naniesionymi puncami. To że 2809 jest od protoplasty większy, i w ogólności - lepszy - to fakt.
Pomógł: 90 razy Wiek: 63 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#15 Wysłany: 2009-10-03, 17:24
Andre, piękne stadko
Pisząc o dokładności chodu, miałem na myśli najgorsze parametry jakie udało się uzyskać, bez większych ceregieli z regulacją, w większości przypadków to jet to owe 3-4 sekund /doba, pamiętajmy że te zegarki mają po 60 lat
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach