Poprzedni temat «» Następny temat
Sturmanskie Strela 3133/1361617 44mm
Autor Wiadomość
Słoniu
Klon Ryżowego Długiego Marszu


Pies czy kot?: pies
Pomógł: 114 razy
Wiek: 43
Dołączył: 08 Kwi 2011
Posty: 12934
Skąd: Opole
 #1  Wysłany: 2015-12-05, 17:15   Sturmanskie Strela 3133/1361617 44mm

Sturmanskie Strela 3133/1361617 44mm (data zakupu 11.2015)

W ostatnim czasie nie mogę narzekać na brak atrakcji związanych z moim zegarkowym hobby. Z nieznanych mi przyczyn w pewnym momencie mój skromny blog zaczął żyć trochę własnym życiem, w konsekwencji czego przez moje ręce w bieżącym roku przewinęło się całkiem sporo ciekawy zegarków. Niestety, możliwość obcowania z testowymi modelami ma tą zasadniczą wadę, że po chwili trzeba je po prostu odesłać a w pudełku po nich pozostaje jedynie pustka. Nie będę ukrywał, że niektóre z nich chętnie bym widział w swojej kolekcji ale niestety jak zapewne wiecie w życiu nie można mieć wszystkiego. Tym bardziej, że na mojej liście życzeń są też takie modele, które na znajdują się tam niemal od początku mojej zegarkowej pasji.

Jednym z nich niewątpliwie jest przytaczana wielokrotnie w moich wpisach Strela, czyli pierwszy rosyjski, kosmiczny zegarek. Jego niepowtarzalny wygląd odbił we mnie tak mocno swe piętno, że w sumie jedynie kwestią czasu był fakt jego zakupu. W tym miejscu pewnie co bardziej spostrzegawczy czytelnicy mojego bloga zauważą, że jednak z jego zakupem zwlekałem prawie pięć długi lat. Co było przyczyną? Tym razem kuriozalnie okazuje się, że nadmiar dostępnych na rynku wersji, bo reedycję „strzały” można zakupić od kilku producentów i to zarówno w różnych rozmiarach jak i wersjach kolorystycznych.

To właśnie z powodów niewielkich wymiarów z góry skreśliłem tą najbardziej zbliżoną do oryginału sprzed lat 38mm wersję. Początkowo wyborem idealnym spoglądając przez pryzmat noszonych przeze mnie zegarków wydawał mi się najświeższy wypust o średnicy 42mm, który jednak nie występuje w poszukiwanej przeze mnie kolorystyce. Także chyba że nie do końca przekonuje mnie profil zastosowanej w nim koperty. W ten oto właśnie sposób na placu boju pozostała już jedynie wersja produkowana przez grupę Volmax. Ta zaś miała kolejne dwie zasadnicze wady jakimi była cena i niewielka limitacja, która skutecznie ogranicza szansę zakupu nowego egzemplarza wyposażonego w upatrzony przeze mnie mechanizm 3133. Oba problemy udało się jednak dość łatwo przezwyciężyć w banalny sposób. Wystarczyło bowiem poszukać zegarka z drugiej ręki.

Po otrzymaniu paczuszki i otworzeniu kartonika naszym oczom ukazuje się dość niecodzienny widok. Zamiast standardowego opakowania w środku znajduje się nietypowy ekspozytor w kształcie kapsuły w mocno wyrazistym pomarańczowym kolorze. Trzeba przyznać, że wygląda to dość efektownie i osoby mające póki co skromniejsze zbiory mogą pokusić się o ustawienie go w widocznym miejscu. Moje ręce szybko jednak uwolniły z jego wnętrza „strzałkę” i od razu na moje usta cisnęło się na jedno pytanie – dlaczego zwlekałem tak długo?

Kwintesencją strzały jest jej niesamowita tacza. Oczywiście, dla mnie powinna być ona obowiązkowo w specyficznym vintydżowo - beżowym kolorze. Za sprawą niezliczonej ilości nadruków dzieje się na naprawdę sporo. Przy bliższych oględzinach można jednak dostrzec, że cała ta mnogość kreseczek układa się w spójną całość i ma głębszy ukryty sens. Za ich pomocą oraz wskazówki stopera możemy przykładowo skorzystać z obecnej niebieskie skali tachymetrycznej czy też czerwonej telemetrycznej albo po prostu za pomocą prawego totalizatora odczytać jego pomiar w zakresie do 30 minut. Całość tarczy wzbogacają jeszcze niewielkie okienko datownika oraz charakterystyczne nakładane srebrne indeksy, które dobrze współgrają z zastosowanymi prostymi wskazówkami. Jak przystało na zegarek zza północnej granicy nie mogło tu również zabraknąć napisów wykonanych za pomocą cyrylicy. Wyczuwalny retro klimat projektu dodatkowo potęguje jeszcze użyte mocno wypukłe szafirowe szkło. Taka tarcza nie może się nie podobać.

Wszystko to zostało skryte w sporej, bo aż 44 milimetrowej kopercie. Przyznać muszę, że zaczynając moją zegarkową przygodę takie rozmiary mocno mnie przerażały. Z czasem, kiedy przez moje ręce przeszło już kilka zegarków zdałem sobie sprawę, że ważniejsze od średnicy są odpowiednia odległość od ucha do ucha oraz wyprofilowanie samej kopert, a w opisywanym modelu oba te parametry są niemal idealne. Jeżeli dodamy do tego niewielką wysokość wynoszącą 13mm, co w przypadku zegarka wyposażonego w komplikację stopera nie jest tak oczywiste to mamy odpowiedź dlaczego Strela na ręku wygląda i nosi się tak dobrze. Klasyczne wykończenie koperty w postaci szczotkowanych boków i polerowanej lunety oraz górnej powierzchni uszu dobrze pasuje do charakteru tego zegarka. Pozytywne wrażenie wzbudzają również zastosowane podłużne przyciski służące do obsługi stopera jak i spora koronka. Jej rozmiar ma duże znaczenie, gdyż jak zawsze kiedy mamy do czynienia z mechanizmem wyposażonym manualny naciąg sprężyny, będziemy z niej korzystać dość często. Nawet bardzo chcąc się do czegoś przyczepić, w przypadku wykonania kopert nie specjalnie miałbym do czego.

Od spodu koperta zamknięta została przez montowany za pomocą sześciu śrubek transparentny dekiel ukazujący zastosowany mechanizm. Oparta o 23 kamienie łożyskująca konstrukcja na rynku obecna jest od lat i wywodzi się jeszcze od szwajcarskiego mechanizmu Valjoux 7734. Lata bytności niestety da się odczuć chociażby po braku szybkiej zmiany daty czy funkcji stop sekundy. Aby ustawić odpowiedni dzień na datowniku należy naprzemiennie ustawiać godzinę 23 i 24. Mając w kolekcji kilka zegarków, może zdarzyć się sytuacja, że będziemy mieli do przestawienia jej o kilkanaście dni – a to może być trochę irytujące. Pozostałe parametry pracy nie odbiegają specjalnie od rynkowej konkurencji, gdyż balans pracuje tutaj z częstotliwością 3 herców a rezerwa chodu lekko przekracza pułap 40 godzin.

Standardowy 22 milimetrowy pasek także niczym specjalnym się nie wyróżnia. Dzięki widocznej fakturze krokodyla oraz odpowiednio dobranemu kolorowi dobrze pasuje do całości koncepcji. W moim przypadku poprzedni właściciel postanowił jednak zmienić go na pasek Hirsh’a. Cóż, nie będę ukrywał, że stanowiło to miłą wartość dodaną, bo definitywnie jest to produkt o klasę jak nie dwie wyższy, dzięki któremu strzałkę nosi się jeszcze bardziej komfortowo.

Dość interesująca jest też geneza marki Sturmanskie, która to wchodzi w skład rosyjskiej grupy Volmax. Powstała w dwutysięcznym roku firma wykorzystuje potencjał tego, co pozostało po zgliszczach znanej chyba wszystkim marki Poljot. Niestety, wraz z nowym właścicielem nastawała też nowa jakość a za nią nowe ceny, które w przypadku firmy Sturmanskie niebezpiecznie blisko zbliżyły się do szwajcarskiej konkurencji. Czy jednak na pewno ich wzrost był niezasadny? Jakość opisywanego modelu na pewno nie odbiega od tego co może w tej cenie zaoferować nam konkurencja z alpejskim rodowodem. Jeżeli jeszcze dodamy do tego nietuzinkowy desing połączony z ciekawą historią to mamy bardzo mocne argumenty przemawiające właśnie za taką a nie inną polityką cenową.

W mojej kolekcji Strela obok Armanda Nicolet spełnia funkcję zegarka typowo casualowego, który dzięki niewielkiej wysokości koperty równie dobrze prezentuje się przy rękawach swetrów jak i mankietach koszul, a tak spora uniwersalność nie jest cechą zbyt popularną. Zresztą, w obu zegarkach sportowa funkcja jaką jest stoper nie definiuje ich charakteru a jedynie stanowi ciekawe wizualne urozmaicenie. Także pomimo 44 mm średnicy, świetny profil koperty oraz rozmiar od ucha do ucha powodują, że zegarek na ręku wygląda na mniejszy niż jest w rzeczywistości, dzięki czemu nosi się go bardzo wygodnie. Zakup strzały uzmysłowił mi jeszcze jedno. Czasem nie warto szukać substytutów swoich marzeń bo prędzej czy później i tak one powrócą. Sam próbowałem zastąpić bohaterkę wpisu MC Semyorką czy Davisem 0857 i oba finalnie cieszą już innych właścicieli –a Sturmanskie Strela w mojej kolekcji na pewno pozostanie na długie lata.


_________________
Blog o zegarkach ; Facebook Bloga
Ostatnio zmieniony przez Słoniu 2015-12-05, 17:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Obik
Ryżowy


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 27 Lis 2014
Posty: 485
Skąd: Częstochowa
 #2  Wysłany: 2015-12-05, 18:13   

Świetna recenzja, świetnego zegarka
 
 
Nikczemnick
Starszy Ryżowy
Cyd i Żyklista


Pies czy kot?: kot
Pomógł: 4 razy
Wiek: 52
Dołączył: 21 Sie 2015
Posty: 854
Skąd: Kędzierzyn-Koźle
 #3  Wysłany: 2015-12-05, 19:59   

Jak zwykle świetnie pifko
 
 
mpawel
Kierownik Pola Ryżowego


Pomógł: 13 razy
Wiek: 37
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 1527
Skąd: Siedlce/Warszawa
 #4  Wysłany: 2015-12-05, 20:18   

Świetny zegarek i super recenzja...gratulacje, niech się długo nosi pifko
_________________
Co Cię nie zabije to Cię je#nie po kieszeni :/
 
 
karloss
Ryżowy Długiego Marszu


Pies czy kot?: pies
Pomógł: 7 razy
Wiek: 43
Dołączył: 24 Lut 2015
Posty: 1107
Skąd: Radom
 #5  Wysłany: 2015-12-05, 20:49   

Fajnie się czytało, gratuluję zakupu pifko
_________________
Piłeś ? - nie pisz !!!
https://www.youtube.com/w...hxvAN30&ob=av2n
 
 
Woytec
Starszy majerankowy
Stary zrzęda


Pies czy kot?: pies
Pomógł: 76 razy
Wiek: 64
Dołączył: 03 Paź 2013
Posty: 19124
Skąd: TST
 #6  Wysłany: 2015-12-05, 23:46   

Na ładny zegarek to przyjemnie i popatrzeć i poczytać o nim :)


Tylko to opakowanie nieodparcie kojarzy mi się z takim czymś ;)



Wcześniej bardziej bardziej stonowane, czarne, podłużne pudełko.



Od góry zegarek prawie nie różni się od poprzednich wersji za to zmienił się w środku i od spodu.



W pierwszym wypuście była trochę inna koronka, dekiel mocowany na osiem śrub i trochę przyozdobiony werk
Dali parę kolorowych śrubek i szlifów ale o już jakimkolwiek fazowaniu krawędzi nie ma co marzyć.
Za to pasek w tym nowszym znacznie ładniejszy od wyrobu rekinopodobnego, jaki ja dostałem ;)
_________________
pozdrawiam, Wojtek

Komunizm 2.0, czyli nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy.
Ostatnio zmieniony przez Woytec 2015-12-05, 23:47, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
bert69
Właściciel Pola Ryżowego


Pies czy kot?: kot
Pomógł: 22 razy
Wiek: 55
Dołączył: 16 Kwi 2013
Posty: 2748
Skąd: WZ
 #7  Wysłany: 2015-12-06, 15:21   

Słoniu pifko recka fajna, aż się łezka w oku kręci ;)
_________________
Pozdrawiam, Wojtek

... Taka jest moja koncepcja, Tak ja to widzę
Oni - wadliwi myśliwi, Ja jestem prawdziwy myśliwy ......
 
 
Maras68
[Usunięty]

 #8  Wysłany: 2015-12-06, 15:34   

recenzja super, a i zegar rewelka pifko
 
 
Spam
[Usunięty]

 #9  Wysłany: 2015-12-06, 19:01   

...piękny zegar... na szczęście datę zostawili na g.6... nie mogę zrozumieć tej tendencji do migracji daty po skośnych sektorach tarczy
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media modified for Przemo by joli
Wersja mobilna forum