Poprzedni temat «» Następny temat
Czego nie robicie z zegarkiem na ręku?
Autor Wiadomość
pisar
Prezes Uncle Bens'a


Pomógł: 10 razy
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 6261
Skąd: 666
 #31  Wysłany: 2010-06-12, 10:47   

Zegarek od pobudki na nadgarstku aż do wieczora.
Nie potrafię wyjść z domu z gołym nadgarstkiem.
Zdejmuję zawsze do spania i pod prysznic.
_________________
"Muzyka – po milczeniu – najlepiej wyraża to co niewyobrażalne" Aldous Huxley (1894 - 1963)

 
 
voli
Kierownik Pola Ryżowego
mentalny Martin Eden


Pomógł: 6 razy
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 1644
Skąd: inąd
 #32  Wysłany: 2010-06-13, 00:42   

Noszę w zasadzie tylko zegarki vintage więc jestem przewrażliwiony na ich punkcie :P Zdejmuję je w praktycznie w każdej sytuacji w której cokolwiek może im zagrażać. Ponadto traktuję zegarek trochę jak buty - po powrocie do domu ląduje na swoim miejscu w gablocie a nadgarstek odpoczywa - nie jest to regułą, ale często się zdarza (automaty dłożej goszczą na ręku by miały czas napiąć sprężynę). Nawyki do "dziadków"sprawiają też, że odruchowo zdejmuję zegarek przy jakiejkolwiek szansie na kontakt z wodą (i mało ważne, że to akurat amfibia - zawsze może na niej zostać brzydki osad z mydła przecież :)) - jeśli wodoszczelny trafia do wody to tylko daltego, że akurat mam taki kaprys - np. chcę go umyć lub ucieszyć się faktem, że woda mu nie szkodzi, wyjątek to wypad nad wodę, ale i tu albo jest vintage który zostaje na brzegu wraz z tel, portfelem itp. pod czyjąś opieką albo coś o sprawdzonej wodoszczelności - nawet moja "300" zaliczy test na suchej sprawdzarce zanim spotka się z głęboką wodą. Był czas gdy zdejmowałem zegarek do wszelkich prac fizycznych, dziś zdejmuję go wtedy gdy może się obedrzeć lub gdy stanowi zagrożenie (np. gdy wirujace elementy mogłyby chwycic za pasek).
Nigdy nie zdejmuje natomiast zegarka na rower itp. - latami jeździłem z pobiedą na ręku i nic jej nie szkodziło, uważam, że to trochę przesada z tą troska o drgania.

Jako ciekawostkę napiszę, że czasem warto mieć na ręku zegarek w sytacji w której zazwyczaj go zdejmujemy - raz poszedłem rabać drwa na pewne ognisko (a "obsługa" siekiery nie jest mi obca czy dziwna) i zapomniałem zdjąc swoją staruszkę 2602 którą "wycyganiłem" dawno temu od ojca - i bardzo dobrze zrobiłem - pękające drewno "odstrzeliło" - sądząc po obrażeniach pobiedki maiałem fart, że nie miałem zmasakrowanej ręki - zegarek został odnowiony i teraz ma już podwójnie sentymentalną wartość :) .
 
 
lastrad
Ryżowy Długiego Marszu


Pies czy kot?: kot
Pomógł: 4 razy
Wiek: 49
Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 1183
Skąd: WM
 #33  Wysłany: 2010-06-13, 11:13   

Z domu nie wychodzę bez zegarka, bo czegoś mi na ręku brakuje.
Zdejmuję za to zawsze w domu, po powrocie z czegokolwiek. Mam zegarek lub zegar w różnym wydaniu w każdym pomieszczeniu ( w kuchni dodatkowo walą po oczach led-y z lodówki, mikrofali i piekarnika - wiem, że to nie zegarki, ale czas wskazują i generatory wyregulowałem, że są raczej dokładne), więc nie czuję potrzeby noszenia dodatkowego na ręku. Do łazienki i ubikacji nie potrzebuję, gdyż czynności tam wykonywane muszą trwać tyle, ile się je robi, poza tym nikt mi nie będzie mówił ile czasu czytam gazetę :P .

Są jeszcze dwa powody nie noszenia zegarka w domu - z racji tego, że towarzyszka małżonka pracuje dłużej ode mnie, robię po pracy za baby-sitter, a zabawa z dzieciakami, to często jest bardziej niebezpieczna od tatami, o którym już wspomniał Ritter. Zgodnie z jego punktem nr 2 często zdejmuję też sikor w pracy, bo mam do czynienia z radarami, gdzie najmniejsza dawka indukcji magnetycznej to 36T, więc przyłożenie zegarka do takiego magnesu powoduje wyciągnięcie z niego werku orzez szkiełko.
_________________
Pozdrawiam
Lastrad
 
 
olej0070
Kierownik Pola Ryżowego


Pies czy kot?: kot
Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 1796
Skąd: Poznań
 #34  Wysłany: 2010-06-14, 22:32   

zegarek zawsze zdejmuje do spania... chyba że nie jestem w stanie :mrgreen:
Do sportów kontaktowych (np piłka) żeby nie uszkodzić siebie, innych, no i zegarka :roll:
do mycia rąk nie zdejmuje, czasami biore prysznic w zegarku mającym dobre WR
Jednak w znacznej części dnia zegarek jest moim towarzyszem i go nie zdejmuje :cool:
_________________
DOXA SUB 5000T CUSTOMER SERVICE STANDARD
http://www.chinawatches.p...p=182502#182502

"Lepiej częściowo mieć rację, niż całkowicie się mylić"

Pozdrawiam
Tomek (托梅克)
 
 
GrzecH
Ojciec Założyciel
SEIKOholic


Pomógł: 4 razy
Wiek: 47
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 3028
Skąd: z Poznania :)
 #35  Wysłany: 2010-06-14, 22:44   

...robię wszystko - rabię drewno i....
myję ręcę......musi mieć wr.
....a tak to śpie z zegarkiem.....chyba że żona nakaże zdjęcie bo 'metal" jest mało delikatny ........ :mrgreen:
 
 
wahin



Pomógł: 29 razy
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 10766
Skąd: Koszalin
 #36  Wysłany: 2010-06-15, 07:59   

W związku z tym, że noszę tylko radzieckie muszę je oszczędzać. Przychodząc do domu ściągam, nie kąpię się w nich, nie śpię. Dbam ;)
_________________
Don Mati FCI - Hodowla bokserów, buldogów francuskich i mopsów
 
 
Arek
[Usunięty]

 #37  Wysłany: 2010-06-15, 08:03   

Adam, to kup sobie chociaż jeden porządny :roll: :wink:
 
 
wahin



Pomógł: 29 razy
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 10766
Skąd: Koszalin
 #38  Wysłany: 2010-06-15, 08:08   

Arek napisał/a:
Adam, to kup sobie chociaż jeden porządny :roll: :wink:


:mrgreen:
Mam jeden - piątkę od ponad miesiąca na ręce i daje radę i co najważniejsze nie rozczulam się nad nią :razz:
_________________
Don Mati FCI - Hodowla bokserów, buldogów francuskich i mopsów
 
 
kubama
Właściciel Kilku Fabryk Ryżu
Foch und Ch.


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 4262
Skąd: Galaktyka Kurvix
 #39  Wysłany: 2010-06-15, 08:19   

Nie zakładam na rower bo mam pulsometr. ;) Nie zakładam pod prysznic. Nie zakładam do snu ... jak nie śpię sam. Nie zakładam do brudnej roboty. Poza tym bez zegarka jak bez ręki.
_________________
Foch und Ch.
Ostatnio zmieniony przez kubama 2010-06-15, 08:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Spinner
burak i melepeta



Pomógł: 25 razy
Wiek: 53
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 7497
Skąd: Zielona Góra
 #40  Wysłany: 2010-06-15, 08:21   

Ja tylko nie spie w zegarku i nie kapię się z nim... W zasadzie bez zegarka zle sie czuje, jakbym zapomniał czegoś ubrać... Do ciężkiej pracy zakładam G - nie straszne mu kopanie, rabanie drewna czy praca z udarem...
Ostatnio zmieniony przez Spinner 2010-06-15, 08:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Blaz
[Usunięty]

 #41  Wysłany: 2010-06-15, 11:05   

Spinner napisał/a:
praca z udarem...


Znaczy śpisz z G-shockiem? :mrgreen: :mrgreen:
 
 
screwdriver
Sprzedawca Ryżu


Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 294
Skąd: Kielce
 #42  Wysłany: 2010-06-15, 11:43   

Ja zdejmuję jak idę z żoną do łóżka - twierdzi, że ją drapię zegarkiem. W łóżku to ja jestem G-shock :lol:
 
 
Spinner
burak i melepeta



Pomógł: 25 razy
Wiek: 53
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 7497
Skąd: Zielona Góra
 #43  Wysłany: 2010-06-15, 12:17   

No nie - śpię bez zegarka bo tak chrapię, że wstrzasy rozwalą nawet G-shocka :twisted: :mrgreen:
 
 
pisar
Prezes Uncle Bens'a


Pomógł: 10 razy
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 6261
Skąd: 666
 #44  Wysłany: 2010-06-15, 12:27   

Jak dla mnie spanie z zegarkiem to już perwersja i to znaczna : )
_________________
"Muzyka – po milczeniu – najlepiej wyraża to co niewyobrażalne" Aldous Huxley (1894 - 1963)

 
 
Korba
Kierownik Pola Ryżowego

Pies czy kot?: pies
Pomógł: 1 raz
Wiek: 55
Dołączył: 30 Mar 2010
Posty: 1929
Skąd: Warszawa
 #45  Wysłany: 2010-06-15, 12:59   

Ja też śpię z zegarkiem jak juz pisałem. Brakuje mi na łapie ciężaru nawet w łóżku :) A jak chcę zobaczyc która godzina, to nie muszę macac po ciemaku az na niego trafię, tylko jest zawsze tam gdzie byc powinien. Zboczony jestem widocznie... :???:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media modified for Przemo by joli
Wersja mobilna forum