Czy zdarzyło wam się kupić zegarek ale wylądował w szufladzie, bo nie mieliście czasu się nim zająć? Niektóre nabytki, szczególnie te z bazarków lub serwisów aukcyjnych, wymagają szczególnej troski zanim będą zdatne by wylądować na nadgarstku.
Tak też było z moją Stową.
Kupiona na ulubionym bazarku, wylądowała w szufladzie i przeleżała tam do dziś.
Poprzedni właściciel nie był przesadnym czyściochem więc zegarek wyglądał niezbyt ciekawie, trzeba było zegarek rozłożyć i przeprowadzić zabiegi higienizacyjne
Pomógł: 90 razy Wiek: 63 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#7 Wysłany: 2009-09-10, 18:18
Spory kawałek niebezpiecznego narzędzia, ale fajny jest, taki inny. A tego bazarku to ci wszyscy "zazdraszczamy", stał się dla wielu z nas miejscem legendarnym
Sszwedo - bazarek jest miejscem magicznym i niepowtarzalnym! Gdzie indziej można kupić Seiko GS sporo taniej niż Aviatora chrono??? Gdzie za ruskiego trupka potrafią zawołać 150 zł a rzadką rakietę world time możesz dostać za 40 zł!
Oczywiście bardzo pomaga mi to, że mam taką pracę a nie inną i mogę penetrować we wtorki i piątki z rana gdy wszyscy konkurenci zazwyczaj w pocie czoła powiększają PKB a może dziurę budżetową (nigdy nie byłem mocny z ekonomii )
Ze starymi Stowami największy problem jest z werkami i częściami zamiennymi do nich. Po prostu rynek taki nie istnieje. Fajnie jest mieć kopertę FNN ale co do niej włożyć???
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach