#1 Wysłany: 2011-06-28, 17:33 Czasem coś sobie dziergam
Od czasu do czasu robię sobie paski dedykowane do konkretnego zegarka, postanowiłem wystawić się na krytykę...
Materiał... wszystko
Na pierwszy ogień idzie prototypowy (kolejne są zdecydowanie bardziej dopracowane) pasior zrobiony z zamysłem "maximum militaryzmu"
biorca: Wostok Komandirsie zakaz mo cccp, zgniłozielona tarczą, czołg
materiał: wojskowy trok o odcieniu dobranym do tarczy
uwagi: pasek obszyty ręcznie nitką khaki (prototyp), po poprawkach ma być obszyty maszynowo (jak "kochanie" zaopatrzy się w odpowiednie igły).
Klamra stalowa, nierdzewna "z odzysku", sprzączki gięte ręcznie z paska stalowej blachy.
Pasek wykonany jako przewlekany ze względu na zakładaną universalność, ale trwają próby z przebijaniem teleskopów przez pasek (pasek jest bardzo gruby co utrudnia zakładanie a specyfika splotu utrudnia zrobienie typowych zaszewek).
Aby go osadzić musiałem wybrać najcieńsze możliwe teleskopy, ugniatałem (łamałem) pasek kombinerkami i jeszcze ledwo się udało.
Troki są bardzo mocne, ale problem w tym, że jak spróbujesz go rozpruć to natychmiast cały się rozłazi - taka specyfika splotu (próbowałem wybrać materiał wewnatrz, ale nie da rady). Musi byc cały i wówczas nie ma mocnych.
Dziurki zostały po prostu przebite - nie ma szans by się "rozkalibrowały", nie przy tym splocie.
Zrobienie nieprzewlekanego(złożonego na pół, 2 warstwy) jest problemem o tyle, że ja przedkładam wygodę nad wyglad - graniczna grubość pozapinanego paska pod ręką nie może być duża a to nie skóra - nie da się ścieniować, próby rozprucia i usunięcia wewnetrznego (białego) włókna kończą się rozłażeniem się paska - ot taka specyfika splotu.
Ostatnio zmieniony przez voli 2011-06-28, 17:59, w całości zmieniany 1 raz
Pies czy kot?: pies Pomógł: 1 raz Wiek: 55 Dołączył: 30 Mar 2010 Posty: 1929 Skąd: Warszawa
#11 Wysłany: 2011-06-29, 22:30
Wygląda nieźle w zestawie z tym komandirem. Te paski to wredny materiał, trudny do obróbki. Wiem cos o tym. Bawełna czy jakiś len, nie wiem dokładnie, ale nie da się przypalic, strzępi sie okrutnie w miejscu cięcia, a i popruć się lubi.
Szlufki ręcznie wyginane z płaskownika z nierdzewki. Niech zgadnę skąd ten płaskownik... Z wycieraczki samochodowej wypruty. Trafiłem?
Paski na szlufki zostały pocięte z blachy na gilotynie ze "zorganizowanego" materiału, ogratowane i na koniec pogięte za pomocą pary kombinerek.
Nauczyłem się jako tako panować nad "oporną materią" więc przedstawiam ostateczną wersję:
- teleskopy nie sa już pod paskiem jak w typowej przewlewkance, lecz zostały wsunięte w środek paska (wsunięte pomiędzy splot, bez niszczenia go; można w razie potrzeby je wyjąć i zastosować pasek do innego zegarka o innym rozstawie teleskopów). Dzieki temu pasek znacznie ładniej układa sie w uszach (przechodzi pomiedzy nimi jak typowy pasior).
- Nauczyłem sie jako tako panowac nad splotem podczas cięcia więc mogłem pozbyć się nieestetycznego obszycia na końcu paska - podciąłem, podwinałem i skleiłem (mogło wyjśc może lapiej, ale wygląda dobrze).
"Technologia podcięciowo klejowa" pozwala w sumie zrobic n niego typowy pasek wpinany w uszy zamiast przewlekanego, ale uznałem, ze w tym zegarku powinno tak zostać - na reku wygląda dobrze a odsunięta od ręki koperta nie jest narazona na korozję (a jakość chromów i podatnośc na powstawanie wżerów w komandirze jest powszechnie znana).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach