Nic specjalnie wyszukanego, ale kilka zegarów imo "must have" przynajmniej na chwilę nawet już o tym pisałem, w temacie Wishlista, trochę zmodyfikowana wygląda tak:
Cytat:
1. Orange Monster + Black Monster
2. Tao 160WD
3. Bernhard SeaShark (czerwony)
4. Bliźniaki (Dzik i Sokół)
5. Big Mako black
6. Helson Buccaner/Tortuga/Shark diver (jeden z)
7. Laco B-Uhr na miyocie
8. Boschett Cave Dweller
9. Seagull M222S - pomarańczowy
10. Shanghai pilot - brązowy
11. Alpha Daytona
2 i 8 można odhaczyć
_________________ YDHTSAF IYDWT TGAGW OYW
Ostatnio zmieniony przez Iks 2011-04-28, 23:01, w całości zmieniany 1 raz
imo to nie chodzi nawet o legalizację jako taką, tylko sam fakt posiadania rodziny/domu/żony/hipoteki albo kombinacji wybranych , w takich sytuacjach jednak trzeba bardziej rozważać i planować wydatki Ja to traktuję jako zabawę - wolę kupić zegarek niż wyjść do knajpy czy na disco i przepuścić kilka setek na rozwodnione piwo i chrzczone drinki Taka już jestem jednostka aspołeczna
Z pierwszą częścią się jak najbardziej zgadzam.
U mnie żona i dziecko, kredyt na mieszkanie, etc.
Ale zegarków nie muszę legalizować - sam wiem kiedy mogę sobie na coś pozwolić.
A żona wie, że przez moje zakupy na jedzenie czy rachunki nie zabraknie.
W kwestii imprezowania, to odkąd mam syna, to mi ochota nieco spadła.
Ale czasami trzeba się "zresetować"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach