Ciąg dalszy był - z tego, co pamiętam - taki, że ci sami aktywiści stwierdzili, że praca przy rybach wyjdzie tym dzieciom na zdrowie, bo jest na świeżym powietrzu i nie będą wdychać trujących oparów części komputerowych.
Gdy realia jednego kraju zaczyna się tłumaczyć kompletnie innymi realiami drugiego kraju to dochodzi do takich absurdów.
U mnie od ucha do ucha tylko 58.5 mm, a łabędzia szyja to przypadek. Przy zamawianiu nie zwróciłem uwagi, że są 2 wersje: microregulator i swan neck. Ale może mnie oświecicie, czym to się w zasadzie różni ?
Izwinitie, pazalsta - ja w vintage siedze, a tam 38 mm to olbrzym, wiec nie w temacie jestem .
Bo i po prawdzie to tej wielkości zegarek bardziej pasuje co by go na nodze nosić wielkością
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#69 Wysłany: 2009-10-26, 00:54
teston napisał:
U mnie od ucha do ucha tylko 58.5 mm, a łabędzia szyja to przypadek. Przy zamawianiu nie zwróciłem uwagi, że są 2 wersje: microregulator i swan neck. Ale może mnie oświecicie, czym to się w zasadzie różni ?
Zasadniczo "swan neck" to ta sprężyna przy dźwigni przsuwki. Wajcha przesuwki jest złapana między sprężynę a poziomy wkręt regulacyjny.
A mikroregulator do każdy inny system dokładnego ustawiania przesuwki. W chińskich werkach spotyka się patent z kółkiem ślimakowym (dokładnie jak w Wołnie).
Z kolei w ETAch chyba najczęściej jest układ z rozwidloną dźwignią przesuwki nasadzoną na mimośrodowy wkręt. Valjoux 7750 i jego chiński klon 8850 mają zupełnie odjechany i nieefektywny mechanizm dźwigniowy.
Ogólnie - jak który uhrmacher wstawał w poniedziałek na kacu, zaczynał dzionek od wymyślenia nowego mikroregulatora.
Pomógł: 12 razy Wiek: 34 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2139 Skąd: Warszawa
#71 Wysłany: 2009-10-26, 09:18
Nie wiem jak nosić te 50 mm na nadgarstku... Dla mnie mój parnis akwalung to szczyt ciężkości więcej bym nie przyjął - a na pewno ten u-boat jest cięższy
Pomógł: 90 razy Wiek: 62 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#73 Wysłany: 2009-11-07, 15:25 Historia podwodna, czyli PARNIS / U-BOOT / ORZEŁ
Historia podwodna, czyli PARNIS / U-BOOT / ORZEŁ
Nowy nabytek na który czekałem z zapartym tchem , to jest cudownie ocalony egzemplarz z Niemieckiego U-boot 'a, który był zaginął u wybrzeży Chińskich w ostatnie fazie II wojny światowej, kiedy to płynął z tajną misją do Japonii. Kilka miesięcy temu wrak tej jednostki został wyrzucony przez morze na brzeg. Jedynym przedmiotem jaki się zachował w doskonałym stanie by ten piękny zegarek podwodnika. Chińscy naukowcy i inżynierowie wykonali jego idealna kopię i.........oto czekam na ten niepowtarzalny rarytas z jakże piękną historią.
.....hym a może on z ORP Orzeł pochodzi, tak za pewnością jak Orła internowano w Tallinie to Polscy oficerowie przehandlowali go z Niemcami w zamian za mapy..... i w ten oto sposób historia zatoczyła koło i tak Polski zegarek podwodnika wraca do macierzy........ i co lepiej jak historia OP
Ostatnio zmieniony przez Svedos 2010-02-10, 21:12, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach