Pomógł: 90 razy Wiek: 63 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#76 Wysłany: 2009-10-19, 11:41
Dworowaliśmy sobie z OP, więc na inne firmy nie starczyło czasu.
A co do kolekcji i cen zegarków, mam jedną zasadę którą się kieruję przy ich zakupie i bardzo rzadko od niej robię odstępstwa, nie wydaję na zegark więcej niż 1000 zł, oczywiście moje zegarki katalogowo maja ceny o wiele wyższe , ale jak się dobrze poszuka i wynegocjuje ceny, to to co czasami wydaje się drogie można kupić z przyzwoite pieniądze. Po drugie ja wydaję jednostkowo małą kwotę a kolekcję gromadziłem latami, więc zakupy z nią związanie nie miały wpływu na mój budżet domowy, i po trzecie nie musiałem na nie brać kredytu. To ostatnie dla mnie to już jest kuriozum, rozumiem kredyt na mieszkanie, kredyt na samochód.....ale na zegarek, tylko po to żeby w ten sposób podkreślić swój status....nie to dla mnie jest nie do przyjęcia.
Edit
Wojtek te tańsze zegarki wcale nie gorsze od tych droższych, patrzenie na zegarki po przez pryzmat ceny moim zdaniem jest niewłaściwe, ba 10 moich po 1k dla mnie stanowi większą wartość kolekcjonerską niż jeden za za 10k, wyglądają podobnie, maja dobry mechanizm w środku, do tego większość pochodzi z limitowanych serii. Po prostu współczesne rosyjskie zegarki mają bardzo dobry poziom techniczny i w miarę niewygórowana ceną, gdyby produkowały je "zacne szwajcarskie" firmy kosztowałby kilkukrotnie drożej. Po drugie i to bardzo ważne każdy z zegarków jaki mam w kolekcji nie znalazł się tam w sposób przypadkowy, coś mnie w nich zaintrygowało że postanowiłem je kupić, a na dzień tylko jeden z nich uważam za nietrafiony zakup.
Pomógł: 25 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 7497 Skąd: Zielona Góra
#77 Wysłany: 2009-10-19, 12:01
Nooo... tylko po co komuś tyle zegarków - wiesz, tego nie kumam...:) To nie jest tak, ze uwazam ruskie za zlomy... Tylko skoro masz np 30tys w 30-tu zegarkach "umoczone" to bym wolal miec za to Panerai na codzien i B&M do garniaczka i wsio...
Zdaje sobie sprawe, ze jestem pewnie w tym odosobniony... Ale ja mam kilka i dumam jak tutaj zmniejszyc ich ilosc jednoczesnie wiedzac, ze podobają mi się rożne nastepne... Dziwactwo jakieś, wiem... ;-(
Ale pewnie tylko ja tak mam.
Pzdr
Spinner
Blaz [Usunięty]
#78 Wysłany: 2009-10-19, 12:03
Nie tylko Ty, bo i ja mam zazwyczaj dwa, w porywach trzy zegarki.
Pomógł: 25 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 7497 Skąd: Zielona Góra
#80 Wysłany: 2009-10-19, 12:14
No wiesz Sylwek, skoro to wszystko usprawiedliwia to dlaczego wysmiewasz czy moze nie rozumiesz ludzi bioracych kredyt na zegarek - w koncu to ich czesto jedyne hobby, spelnienie marzen itp...
pzdr
Spinner
Krispintapicerek [Usunięty]
#81 Wysłany: 2009-10-19, 12:16
Ha. To i ja sie przyłączę.
Bliżej mi do stanowiska Bibliotekarza, Tessia.
Zegarek jak kazde dobro - moze byc na kredyt. Nie rozumiem dlaczego nie?
Skoro toster można kupic na raty, pierścionek - to i zegarek. Jeżeli mogę co miesiąc kupić zegarek za 1000 zł - bo na to pozwala moja pensja, to czemu nie jeden za 10000 na raty?
Do tysiaka pewnie jest pare zegarków które mi sie podobają, ale moim typem jest jeden z modeli Breitlinga i 10 Buranow mi go nie zastąpi. Zupełnie nie moja bajka. Chińczyki podobaja mi się - ale raczej nie MM czy Parnis. Kredytu pewnie nie wezmę - ale zbieram. To to samo, tylko odroczone
Kolekcjonować - rozumiem stare, ciekawe. Kolekcjonowanie modeli w okolicach 1000 zl z aktualnej produkcji - to nie dla mnie. Limitacja przemawia do mnie - ale dużo bardziej nawet taka z Polopry niż jakakolwiek w wydaniu współczesnych rosyjskich firm - to dopiero naciągany marketing.
Pomógł: 25 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 7497 Skąd: Zielona Góra
#82 Wysłany: 2009-10-19, 12:23
Cytat:
OP - tylko Radiomir z California dial.
Heh, jaki ciekawy jest jednak ten swiat i ludzie - patrz, a dla mnie najpaskudniejsze są te californie...:) Dlatego taki wybór wszystkiego - co człowiek to opinia:-)
Pomógł: 90 razy Wiek: 63 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#83 Wysłany: 2009-10-19, 12:26
Ja się z nich nie wyśmiewam, tylko ich nie rozumiem, często biorąc kredyt na bardzo drogi zegarek ci osobnicy robią to kosztem domowego budżetu i swojej rodziny, i właśnie tego nie rozumiem. Robią to także nierzadko aby w oczach innych ludzi podkreślić swój status społeczny i materialny, który nie jest zgodny z prawdą....jako przykład podam np . aplikanta w kancelarii adwokackiej który zarabia 1500 zł, nosi na reku zegarek za 20K kupiony na kredyt i kreuje się na Pana mecenasa chodziarz nim nie jest, i na co dzień utrzymują go rodzice.
A kolekcjonowanie, cóż to kwestia własnych preferencji, w brew pozorom w przypadku Aviatora, Sturmanskie i Burana limitacja jest zgodna z rzeczywistością, współczesne zegarki Rosyjskie to taki sam przedmiot kolekcjonerski jak stare zegarki radzieckie.
Pomógł: 25 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 7497 Skąd: Zielona Góra
#84 Wysłany: 2009-10-19, 12:41
Hmmm... no tak, taki aplikant to wiesz... ;-P
Ale jak Ty kupujesz watche z "lewej kaski" a nie budżetu domowego to wydając je na raty kredytu wzietego na spłacenie wymarzonego zegarka (zamiast na zakup kolejnych zegarków) postepowałbyś nagannie?:wink:
Svedos, mnie nie chodziło o przypadki kliniczne, ale o człowieka któremu podoba się zegarek za 10 000 zł i nie jest dla niego żadnym problemem spłacić go w 10 ratach po 1000 zł, a cała kwota jednorazowo byłaby jakimś obciążeniem. Po co ma czekać, po to są kredyty.
Kurcze, to już podpada pod nowy wątek o naszych zapatrywaniach na "kolekcje"(ja swojej gromadki tak bym nie nazwał, stąd cudzysłów ).
Z wieloma poglądami się zgodzę, z innymi nie do końca, dobrze że obejszło się bez inwektyw
Mimo prób przekonania mnie, że Pam nie wart, że to wszystko marketing, nie mogę się zgodzić i przyznać racji interlokutorowi(Blazowi ). Marketing to jedno, kupujący i ich marzenia to drugie. Oczywiste jest, że marketing je tylko wzmaga, ale czym byłby świat bez reklamy i innych działań marketingowych, żaden producent nie mógłby sprzedać swojego towaru. Co do rynkowej ceny Pama i sond na zagranicznych forach jej dotyczącej- to tak jakby zapytać ile jesteś w stanie dać za Mercedesa(lub inną markę, powszechnie uznawaną za luksusową). Nie wydaje mi się, żeby takie "badania" miały jakikolwiek wpływ na obraz OP i ich politykę cenową. Gdyby miało to jakikolwiek wpływ to już dawno mielibyśmy Pamy w cenie 5 tys.(albo i taniej), a Panerai stałby się marką powszechnie dostępną. Oczywiście sprzedaż wzrosłaby 100krotnie, dochody wygenerowane przez firmę skoczyłyby do góry jak dzikie. Taki scenariusz jest mało realny, gdyby był Panerai już dawno wprowadził by go w życie, skoro tak "zdziera" z klientów. Miałby ich 100 razy więcej w końcu Widać nie tylko o kasę chodzi.
Poza tym Blaz- nie oszukujmy się, pierwszy był Pam, a MM "zwietrzyła" dobry biznes w tym designie i ogólnym szumie woół OP. Nigdy nie słyszałem żeby pojawiła się na rynku na przełomie lat 30 i 40tych
Pomógł: 90 razy Wiek: 63 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#87 Wysłany: 2009-10-19, 12:46
W takim przypadku oczywiście jest O.K. tyle tylko że z własnych obserwacji mniemam że tych klinicznych przypadków jest znacznie więcej niż nam się wydaje. Jeśli taki zakup jest zrobiony na zdrowych zasadach jakie opisałeś to ja to oczywiście jak najbardziej rozumiem, gorzej jak ktoś to robi za wszelką cenę, tego nie rozumiem i tego nie mogę zaakceptować.
Pomógł: 90 razy Wiek: 63 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#90 Wysłany: 2009-10-19, 12:50
Bibliotekarzu, gwoli ścisłości to pierwszy był Rolex
Tessio, w tej kwestii na 100%, ja od samego początku miałem na myśli tylko i wyłącznie takie skrajne przypadki. A czytając rożne fora i wypowiedzi userów, często odnoszę wrażenie że nie powinni posiadać zegarka o którym mówią że mają, w związku z tym na myśl przychodzi konkluzja, albo nie posiadają tego zegarka wcale tylko konfabulują, albo kupili w kredycie coś na co ich nie stać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach