Za nim w podłodze jest ucho od pasów, i przez niego je przekładasz.
Z tyłu są już normalne pasy bezwładnościowe zamontowane, z Octavii - ale tam nie było żadnych, a dzieciaki będą jeździły.
to doopogranica dzieląca siedzenie pomiędzy dwoma pomocnikami rolnika, nieuku
_________________ Bo każdy z nas ma tu jakąś swoją niszę. Jeden lubi kwarce, inny vintage. Inny tworzy tarcze sygnowane swoim inicjałem. I piękno pasji polega na tym, że wszyscy się tu mieszczą i wszyscy wzajemnie swoją pasję szanują.
beceen, to by się zgadzało a do tego szerokie siedzenia by się kontusz nie pogniótł
a potraficie sobie zwizualizować Rudolfa w liberii, peruczce i trójkątnym kapeluszu w roli stangreta stojącego na tylnym błotniku
_________________ Bo każdy z nas ma tu jakąś swoją niszę. Jeden lubi kwarce, inny vintage. Inny tworzy tarcze sygnowane swoim inicjałem. I piękno pasji polega na tym, że wszyscy się tu mieszczą i wszyscy wzajemnie swoją pasję szanują.
Z_bych Koneser chińskiego majeranku Morda Zdradziecka
a dodaj do tego jeszcze takie obcisłe porcieta do kolan, pończochy i trzewiczki z klamerką
_________________ Bo każdy z nas ma tu jakąś swoją niszę. Jeden lubi kwarce, inny vintage. Inny tworzy tarcze sygnowane swoim inicjałem. I piękno pasji polega na tym, że wszyscy się tu mieszczą i wszyscy wzajemnie swoją pasję szanują.
Pies czy kot?: kot
Wiek: 53 Dołączył: 30 Mar 2016 Posty: 133 Skąd: Poznań
#329 Wysłany: 2016-08-11, 10:50
Ratler Wściekły I napisał/a:
a potraficie sobie zwizualizować Rudolfa w liberii, peruczce i trójkątnym kapeluszu w roli stangreta stojącego na tylnym błotniku
Idąc tym tropem można sobie wyobrazić kolejny projekt związany z renowacją lektyki...
Tak mi się skojarzyło:
"Lektyka... No tak, lektyka. Prezent ślubny od Patrycjusza. Vetinari wiedział przecież, że Vimes kocha chodzić po ulicach miasta. Jakie to dla niego typowe, że dał w prezencie coś, co na chodzenie nie pozwala.
Czekała przed wyjściem. Obaj nosiciele wyprostowali się na jego widok.
Sir Samuel Vimes, komendant Straży Miejskiej, znów się zbuntował. Może naprawdę musi korzystać z tego draństwa, ale...
Spojrzał na przedniego nosiciela i kciukiem wskazał mu drzwiczki lektyki.
– Wsiadaj – polecił.
– Ależ proszę pana...
– Mamy pogodny ranek. – Vimes zdjął płaszcz. – Sam będę prowadził."
T. Pratchett "Na glinianych nogach".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach