
Oprócz Wostoka, i zegarkow typowo wojskowych, można sobie trafić jeszcze nurki od Poljota, i od Rakiety.
I takiego właśnie od Rakiety trafiłem.

Bardziej popularna jest wersja kwarcowa. Rózni się dwoma zasadniczymi elementami : konstrukcją i uszczelnieniem dekla, oraz koronką. Dekiel był uszczelniany „autorską” uszczelką która się rozpuszczała


Ale wersja mechaniczna – to inna para kaloszy !
Wszystkim, jest to jeden z niewielu radzieckich zegarków w stalowej kopercie.
Po drugie – ciekawsze – jest konstrukcyjnie ZUPELNIE inna niż koperta Amfibii. Największe róznice dotyczą szkła i bezela.

Koperta skada się z 6 elementów, z których najciekawszym jest ring bezela.

Ring ten ma za zadanie, poza mocowaniem bezela, doszczelnienie „na wcisk” szkła na kołnierzu wystającym z koperty.

Po zmontowaniu, wygląda tak :

Bezel też jest całkiem „nieamfibijny” - po pierwsze, to plastik. Po drugie, drut mocujący go na pierścieniu jest wtopiony w ścianki.

Kolejna zasadnicza róznica : koronka.

Wałek mocowany jest we wnętrzu walca, w którym znajduje się umocowana na sztywno sprężyna – w przeciwieństwie do amfibii, gdzie wałek lata jak pijany zając – totaj konstrukcja jest sztywna, i dość dużo siły trzeba wlożyć żeby wałek docisnąć.
Poza tym, koperta jest klasycznej radzieckiej szkoły, z szerokim przefrezowaniem na uszczelkę, i deklem zakręcanym pierścieniem.

Po czyszczeniu, smarowaniu i przeglądzie – warto spróbować jak tam nauka radziecka po latach trzyma WR …

Niestety, nie trzyma


Na razie więc będzie na sucho chodził.
Zegarek ma fajną tarczę, z wypukłymi indeksami pokrytymi masą świecącą.

Typowy dla Rakiety mechanizm 2609.HA

Czas calośc zmontować


I zobaczyć czy świeci :

Powiedzmy, że chwilke podświecuje

