Jako że kiedyś nosiłem zegarki tylko na bransoletach, wróciła chęć na coś nowego.
Zbliża się sezon urlopowy, potrzebny będzie zegarek do moczenia a Citizen na gumie
(pomimo że jest świetnej jakości, nawet klamra i szlufki tytanowe) jakoś mi nie leży.
Zanabyłem bransoletę od Casio ale okazało się że i samą bransoletę jak również adaptery trzeba przerobić.
Zakasałem rękawy i początek był taki:
Wystarczy wziąć kawałek 8-milimetrowej nierdzewki i usunąć wszystko co zbędne
A tak wygląda na nadgarstku
Na razie mam mieszane uczucia (podobnie jak na temat teściowej właśnie spadającej w przepaść - ale w mojej Omedze na ręku)
Jarek, jest fajny system montowania "na wcisk".
Składa się z tulei która jest na środku lekko zaciśnięta, i sztyftu który na środku jest nadfresowany. Tuleja wchodzi na wcisk, sztyft w nią też na wcisk, na przetłoczeniu się blokuje. Takie coś by podeszło idealnie.
Albo klasycznie - wyboruj większe otwory na łebki od śrub, i będzie malina.
No i dobrze, bo teraz dłuższa przerwa od nierdzewki. Przy jednym z adapterów w końcowej fazie produkcji złamał mi się gwintownik w otworze. Ile się h.....w posypało to tylko ja wiem. Nie było szans na wyjęcie złamanego kawałka i całą robotę trzeba było zaczynać od początku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach