Na wstępie zaznaczę iż zakup tego zegarka, to pierwszy w mojej historii zakup spontaniczny. Zakup całkowicie nieprzemyślany, wykonany pod wpływem dziwnego zwierzęcego impulsu typu „Bierz go!”. Ale mimo wszystko niekiedy owo zezwierzęcenie wychodzi na dobre, w związku z czym przedstawiam wam chińskiego imigranta z Dusseldorfu – Javelle.


Dotarł szybko, bo w 4 dni od zakupu, więc zakupem byłem jeszcze mocno podekscytowany. I powiem szczerze, że trochę się bałem, bo raz że kupiłem na Ebayu od Niemców, a dwa, że na fotkach producenta był mocno dopieszczony. Tak mocno, że aż podejrzanie za mocno. Ale ku radości mojej i mojego portfela, nie rozczarowałem się.

Najlepszym i jednocześnie najważniejszym elementem tego zegarka jest tarcza, czysta i bez niedociągnięć, fantastycznie ozdobiona falbankami (mam nadzieję że widać je na zdjęciach




Zegarek jest dosyć spory, gdyż 44mm średnicy (z koronką 47) i 8mm grubości trochę odbiegają od optymalnych standardów zegarka eleganckiego. Ponadto twórcy zadecydowali się osadzić czasomierz w bocznie prążkowanej kopercie, co trochę go szpeci, bo od razu przypominają mi się niektóre chińskie regulatory w takich samych kopertach. Do nich to i owszem pasuje, ale do niego nie bardzo.

Bebeszki to również mocna strona tego zegarka. W środku mamy 21 kamieniowy DG2813 czyli słynny klon Mioty 8215, zmodyfikowany o wskaźnik rezerwy i najbardziej idiotyczny wskaźnik 24 godzinny. Werk mi dobrze znany z paskudnego Timexa, z którym nigdy nie było problemów i zawsze chodził dobrze, w tym przypadku jest podobnie. Drobna odchyłka 3 sekund na dobę jakoś mi zbytnio nie przeszkadza. Poza kilkoma plamkami na warniku, zastrzeżeń nie mam.


Jest bardzo dobrze. Kupiłem zegarek który niczego nie udaje, jest nieźle wykonany, pracuje na dobrym werku, a przede wszystkim kosztował nieco ponad 260zł, gdzie jego starszy kolega Paskudny Timex kosztuje niemalże 2 razy tyle. Mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości po raz kolejny pojawi się u mnie ów wcześniej omawiany zwierzęcy impuls, który spowoduje iż następne nabytki będą jeszcze lepsze.

I uzupełnienie o fotę nadgarstkową:
