[Erolek]

Z przypadku zawędrowałem dzisiaj do jubilera, który miał jakieś zegarki na wystawie.
Okazało się, że przybytek ów mieści się w Dublinie od 1870 roku i jak każdy szanujący się zakład jubilerski produkował swego czasu Swiss Kłalitę pod swoją marką.

W sklepie całkiem pokaźna wystawka zegarków w stanie NOS do obejrzenia (i do kupienia dla ludzi o mocnym portfelu) - datowane różnie - od 30-tych do 80-tych lat:





Obsługa bardzo sympatyczna (wpuścili obwiesia w ramonesce i martensach). Wybitnie spodobały mi się dwa chroniaki napędzane Landeronem.

Do tego - standard: vintage Bulovy, Titusy, Jaegery inne tego typu badziewie.

Pozdrawiam
Eryk

[buran]

fajne,zwłaszcza ten na białym pasku.miałem kiedyś eternę w takiej kopercie.chroniaki ładne i cena chyba znośna.

[jimmy]

Zwróciłem uwagę na reklamę za zegarkami-fajna.

[Svedos]

Lubię takie klimaty.

[Jacek.]

[Rudolf]

Przydał by się u nas taki zegarmistrz , miło by było wpaść pogadać o zegarkach .

[Spam]

[Jacek.]

Pani Spamiorkowa, pani taka inteligentna, pani pewnie zajebiste pierogi robi


Gbonk.

[Rudolf]

[Jacobi]

Erolek a ma Zegarmistrz stronkę na necie?

[Erolek]

[Jacobi]

Thanks

[gehazi]

Erolek,
Zawsze oglądałem na wystawie nie wiedziałem że mają też w środku.Ten na Talbocie też ma coś w sklepie?