Ot, szpindelek...
Odpowiedz do tematu

:
Mam takie wrażenie tylko gdy patrzę na samoloty czy śmigłowce. Szpindelki są OK :D

G.

"We offer best solutions in search of a problem"
:
Muszę kiedyś dorwać jednego do "zabawy"... Rozebrać, naoliwić, złożyć ;)
Przy tym ręce mi się trzęsły jak go nakręcałem - a co dopiero spróbować go rozbierać... jeszcze bez powodu... brrrr...

Ну, погоди! :wkurzony:
:
Przy łańcuszku bym się chyba znieświeżył w hajdawery :)

G.

"We offer best solutions in search of a problem"
:
Graham, bardzo miły człowiek z Anglii, z którym konsultowałem zakup (bo na anglikach się ni cholery nie znam i nie chciałem 'umoczyć') mówił mi, że one są bardzo proste w serwisowaniu. Trzeba tylko raz zrozumieć, o co chodzi z łańcuszkiem, bębnem i zapadkami (są dwie) i idzie jak z płatka.

Zapadka na bębnie spreżyny jest ponoć używana tylko podczas montażu, by częściowo naciągnąć sprężynę (tak aby nigdy nie rozkręciła się do zera, bo łańcuszek by spadł).
Resztę załatwia zapadka na kole ślimakowym (tak to się nazywa???). Poza tym - bułka z masłem ;)

Ну, погоди! :wkurzony:
Spam
[Usunięty]
:
...grubo pojechałeś z tym kokiem... zazdraszczam pifko pifko pifko

:
pmwas - z konstrukcja i działaniem nie mam problemu. Przeraża mnie sama "nicość" tego łańcuszka :)

Gbk.

"We offer best solutions in search of a problem"
:
Tez mam takie wrażenie. Pełna moc przechodzi przez taki łańcuszek... Niewiarygodne :)

[ Dodano: 2016-04-06, 21:13 ]
Swoją drogą, nie moge wyrazić jak się cieszę ;)
Koleżanka ma takiego cudownego 2,5 rocznego dzieciaczka, to on się właśnie czasem tak cieszy :)

Ну, погоди! :wkurzony:
Spam
[Usunięty]
:
pmwas napisał/a:

Swoją drogą, nie moge wyrazić jak się cieszę ;)
Koleżanka ma takiego cudownego 2,5 rocznego dzieciaczka, to on się właśnie czasem tak cieszy :)


...ajhejtju :wkurzony:

pifko

:
Obiecałem fotorelację z wnętrza Rotherham'a. Tak to wygląda:



Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy nie mogłem wyjąc mechanizmu po przekręceniu śrub mocujących ;)
Odruchowo przekręciłem koronkę i mechanizm wypadł mi do ręki. Ot - taki ciekawy wałek :)
Wykończenia elementów pod tarczą - coś pięknego. Prazie wszystko z polerowanej stali, łącznie z oprawkami kamieni nakrywkowych.
Koło zapadkowe mocowane jest do bębna sprężyny bolcem, dla odmiany...



Ciekawe jest także rozwiazanie chybotki - koła są do niej przykręcone, co bardzo ułatwia montaż...
Bęben mia kiedyś mechanizm genewski, ale palec mechanizmu został (celowo lub nie) odłamany i pozostało po nim tylko wspomnienie...



Balans był juz omawiany. Włos ewidentnie kiedyś "dostał" śrubokrętem i ktoś wyprostował go na tyle, na ile sie dało. Niestety nie pracuje ładnie, nie rozwija się równo, ale wątpię bym mógł cokolwiek tu poprawić (a na pewno mogę za to sporo pogorszyć), zwłaszcza przy tak małej odległości między poszczególnymi zwojami. I tak nieźle, że zwoje chyba sie jednak nie dotykają podczas pracy...

Warto zauważyć niemal prostokątne mocowanie włosa na osi - ułatwia regulację...

Na zdjęciu zmieściła się jeszcze tarcza - ma ona trzy nóżki mocowane wkrętami w dolnej płycie mechanizmu - nic ciekawego...



Jeśli cokolwiek mi w tym mechanizmie nie przypadło do gustu, to fakt, że nie ma możliwości wyjęcia wychwytu bez zdemontowania głównej płyty - koło wychwytowe nie wyjdzie spod koła czwartego, ma za długi czop. Podobnie - po założeniu mostka wychwytu nie włożymy pod ten mostek czwartego koła. Zawsze trzeba rozmontować całość.



Montaż generalnie jest prosty i bez niespodzianek.
Ogólnie - fantastycznie zaprojektowany i wykończony mechanizm.
Brakuje mu tylko ślicznego, dużego kamienia w złotej oprawce w centralnym łożysku i byłby... rozmarzyłem się ;)
I tak jest cudeńko :)

Ну, погоди! :wkurzony:
Spam
[Usunięty]
:
...piękne jest to czego normalnie pod tarczą nie widać...

:
Bardzo mi się ten werk podoba.
Ładny jest swoją drogą, ale mnie uderza jego - jakby to rzec - brytyjskość techniczna.
Tu muszę wyjaśnić, że swego czasu przyszło mi zająć się brytyjskimi urządzeniami z lat 40 i 50, zawierającymi dużo mechaniki precyzyjnej. Patrzę na ten otwarty werk i widzę znajomy sposób myślenia o technice, znajome metody i ten charakterystyczne "antycypowanie" kłopotów w eksploatacji. Bardzo to różne od podejścia "kontynentalnego".
Nawet to twoje niezadowolenie z powodu niemożności zdjęcia wychwytu bez demontażu przekładni, też jest mi znajome. To konstruktor mówi nam: "Nie, młodzieńcze, nie będzie szybkiej partanki. Zrób to jak trzeba, sprzwdź wszystko dokładnie, a przy okazji oczyść i przesmaruj" :)

A tal bardziej do rzeczy: sprzęgnięcie wałka naciągu rzeczywiście frymuśne, ale celowe. Razem z długim i ułożyskowanym przedłużeniem i sztywną chybotką zapewne i po latach działa gładko jak sprzęgnik.
Na angielski wychwyt mogę patrzyć godzinami; trzeba ponyśleć o dobrym ujęciu na tapętę cool

Dzięki za fotoreportaż - to dużo lepsze niż telewizja :))


Gburek.

"We offer best solutions in search of a problem"
:
Pmwas, fajnie się to ogląda. Dzięki.

Bądź dla siebie latarnią, która oświetla twą drogę i nie poszukuj światła poza sobą
diver
[Usunięty]
:
Pmwas super fotoreportaż pifko , widzę że poszedłeś na całość, ambitnie na pohybel ;)

Jacek. napisał/a:
konstruktor mówi nam: "Nie, młodzieńcze, nie będzie szybkiej partanki. Zrób to jak trzeba,


można to chyba (Jacek popraw mnie jeśli się mylę) za jedne z pierwszych ochron serwisowych uznać ( nie masz oprzyrządowania- nie naprawisz dobrze i szybko, a nawet jak ci sie uda to poświęcisz zbyt dużo czasu aby ci sie opłacało), no zdjąć płytę z 3 czy 4 kamieniami sie da, ale jak ją później złożyć i nic nie uszkodzić? metoda na smar zawodzi,
rozebrałem parę budzików to wiem :D

Ostatnio zmieniony przez diver 2016-04-11, 14:56, w całości zmieniany 1 raz
:
A bo ja wiem? Według mnie bardziej pasowałaby tu piękna opowieść prof. Sołtyka o hydroakumulatorze od Iskry ;)


Gbooom.

"We offer best solutions in search of a problem"
diver
[Usunięty]
:
Jacek. napisał/a:
A bo ja wiem? Według mnie bardziej pasowałaby tu piękna opowieść prof. Sołtyka o hydroakumulatorze od Iskry ;)


Gbooom.


no opowieść może byłaby ładniejsza zwłaszcza przy piwie, ale on urodził się później niż zegarek powstał, zresztą to mało ważne, hydroakumulator znany mi jest- we Wrocławiu był Hydral gdzie tajną produkcję robili ;) nic nie stoi na przeszkodzie abyś linka puścił :))

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.