Pracuję w branży związanej ze sprzedażą min zegarków.
Materiały szkoleniowe które otrzymujemy od firmy są często dość ubogie w informacje, lub częściej przepełnione marketingowym bełkotem z którego niewiele wynika lub mało kto ma ochotę żmudnie przedzierając się przez treść wyłuskać z niej istotne informacje, jeszcze mniej osób ma siłę/chęć poszukiwać informacji na własną rękę (samoszkolenie)
Postawiłem sobie ambitny plan: Stworzyć w miarę możliwości kompetentną publikację w której sprzedawca będzie miał możliwość znaleźć większość informacji która potrzebna jest klientowi, lub przynajmniej wskazać mu kierunek poszukiwań potrzebnych informacji.
Potrzebowałbym waszej pomocy - spojrzenia na temat "z zewnątrz" - od strony klienta.
Jakie informacje powinny znaleźć się w takim opracowaniu? Jakich informacji oczekiwalibyście od sprzedawcy oglądając taki czy inny zegarek? Czy mieliście jakąś sytuację, że zapytany o coś sprzedawca zrobił oczy jak pięć złotych, nie wiedząc "a...osochodzi?" Co wg. Was sprzedawca powinien podać "z głowy", a po jakie informacje może sięgnąć do np. katalogów, internetu itp.?
Ciekaw jestem waszych doświadczeń w tym temacie - mam nadzieję, że dzięki temu zmniejszy się choć trochę ilość mało kompetentnych sprzedawców
_________________ ...powinien być prosty jak zegarek Świat...
Ostatnio zmieniony przez Uzop 2012-05-09, 11:27, w całości zmieniany 1 raz
Blaz [Usunięty]
#2 Wysłany: 2012-05-09, 11:29
Dobra, puszczamy.
To ja powiem pierwszy.
NIE KUPUJĘ w polskich sklepach. Z powodów:
1) Ceny, ceny i jeszcze raz ceny. I niech nikt nie tłumaczy, że podatki, że czynsz, że płace pracowników. Marża w tej branży jest stanowczo za wysoka.
2) Totalny brak wiedzy sprzedawców.
Cytat:
Czy mieliście jakąś sytuację, że zapytany o coś sprzedawca zrobił oczy jak pięć złotych, nie wiedząc "a...osochodzi?"
Zawsze. I nie ma znaczenia czy wchodziłem do OCDC i Strojnego czy do Timetrendu.
Imo to z punktu widzenia człowieka znającego się na zegarkach jest bagno, które się nie zmieni, bo z jakiej racji. My - bardziej wyrobieni zegarkowo - nie jesteśmy targetem dla takich sklepów stacjonarnych. Kupujemy w Internecie. Jeśli bywamy w tych sklepach to tylko dlatego, żeby poprzymierzać. Co zresztą pewne marki już dostrzegły. Vide decyzja SG o zakazie sprzedaży Omegi w Internecie.
Ostatnio zmieniony przez Blaz 2012-05-09, 11:57, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 1 raz Wiek: 45 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 171 Skąd: schone Stadt Stettin
#3 Wysłany: 2012-05-09, 12:13
Dziękuję Blaz
- dokładnie o ten "totalny brak wiedzy" o którym piszesz mi chodzi!
Jakiego typu to były pytania/ o co pytałeś? - czego sprzedawca nie wie? - to są dla mnie istotne informacje
Bo czy się kupi, czy nie to, w sumie ma (dla mnie teraz) małe znaczenie - istotne jest dopytać się o to czego się nie wie i UZYSKAĆ satysfakcjonującą odpowiedź
_________________ ...powinien być prosty jak zegarek Świat...
patafian Właściciel Pola Ryżowego Wojtek z Krowodrzy
Pies czy kot?: pies
Wiek: 44 Dołączył: 22 Lis 2010 Posty: 2038 Skąd: Kraków
#4 Wysłany: 2012-05-09, 12:15
Blaz napisał/a:
My - bardziej wyrobieni zegarkowo - nie jesteśmy targetem dla takich sklepów stacjonarnych. Kupujemy w Internecie. Jeśli bywamy w tych sklepach to tylko dlatego, żeby poprzymierzać. Co zresztą pewne marki już dostrzegły.
Szczęście dla wszystkich za darmo! I niech nikt nie odejdzie skrzywdzony!
Blaz [Usunięty]
#5 Wysłany: 2012-05-09, 12:20
Uzop napisał/a:
Dziękuję Blaz
- dokładnie o ten "totalny brak wiedzy" o którym piszesz mi chodzi!
Jakiego typu to były pytania/ o co pytałeś? - czego sprzedawca nie wie? - to są dla mnie istotne informacje
- Może mi Pani podać tego G-shocka solara?
- Znaczy na baterię?
- Nie, na panel słoneczny.
- To takiego nie mamy.
- Jaka jest rezerwa chodu?
- Słucham?
- Ile godzin chodzi po nakręceniu?
- To już od baterii zależy.
Oni nie posiadają nawet tej prostej wiedzy wyniesionej z katalogów.
Pies czy kot?: pies Pomógł: 317 razy Dołączył: 19 Lut 2010 Posty: 28712 Skąd: ...
#6 Wysłany: 2012-05-09, 12:24
Blaz napisał/a:
My - bardziej wyrobieni zegarkowo - nie jesteśmy targetem dla takich sklepów stacjonarnych. Kupujemy w Internecie. Jeśli bywamy w tych sklepach to tylko dlatego, żeby poprzymierzać.
O to to to ..
Ale czasem można się zdziwić Seiko BFS w TT był sporo tańszy od najtańszej aktywnej oferty w necie. Więc, rzadko bo rzadko, ale się zdarza .. Na czarnego Ceasara TT również miał b. dobrą cenę - jak był. Więc salony są b. potrzebne imo - bo robią czasem wielką wyprz
Blaz [Usunięty]
#7 Wysłany: 2012-05-09, 12:26
Tomek napisał/a:
Więc salony są b. potrzebne imo - bo robią czasem wielką wyprz
Pies czy kot?: pies Pomógł: 8 razy Wiek: 46 Dołączył: 17 Lis 2011 Posty: 556 Skąd: Szczecin
#8 Wysłany: 2012-05-09, 12:31
Blaz napisał/a:
bardziej wyrobieni zegarkowo - nie jesteśmy targetem dla takich sklepów stacjonarnych. Kupujemy w Internecie. Jeśli bywamy w tych sklepach to tylko dlatego, żeby poprzymierzać.
Tak trochę z innej beczki, pracuje w salonie samochodowym (obsługa klienta jest myślę podobna). Jak przychodzi do mnie taki gość, co to przyszedł sobie tylko "dupkę" poprzymierzać i pojeździć bo ma zajeb... ofertę na zakup samochodu w komisie, w USA, w niemczech po emerycie to mnie SZLAG JASNY TRAFIA ! ! ! Nienawidzę tego, nienawidzi tego chyba 80 % sprzedawców, których znam. I sram na to, że będzie przyjeżdżał na serwis. Marnuje mój czas i moje pieniądze (bo mogłem obsłużyć w tym czasie innego potencjalnego klienta, który wszedł po nim
Niech sobie kuwa do tych stanów pojedzie i niech mu tam dupę wiozą, bo ja nie widzę tu interesu w jego obsłudze
Dlatego też nigdy nie wchodziłem do salonu, w którym parcuje Uzop (i każdego innego) i nie chciałem mu truć dupy przymierzaniem zegarków, bo wiem, że ja nie kupię a mogę mu tylko przeszkadzać w obsłudze kogoś kto może chce kupić
Blaz, kupuj w internecie, ale nie marnuj czasu kogoś, kto na Tobie nie zarobi, bo nikt tego charytatywnie nie czyni. Narzekasz na salony polskie, ale poprzymierzać w nich warto. Ktoś cię obsługuje, ten ktoś musi otrzymać wypłatę. Ty jesteś zadowlony, bo przymierzyłeś co chiałeś upewniłeś się w przekonaniu, tylko skorzysta na tym sprzedawca internetowy, który ma Cię podanego na talerzu On ma zero kosztu obsługi, salon ...
Co do meritum pytania Uzopa:
1. Dobrze było by, by sprzedawca znał choć trochę markę, którą sprzedają, jej histori, moze jakeiś większe osiągnięcia
2. Znał mechanizmy i odróżniał automat od nakręcanego i kwarc od automatu
Pomógł: 33 razy Dołączył: 08 Kwi 2011 Posty: 6275 Skąd: Warszawa
#9 Wysłany: 2012-05-09, 12:36
w salonach nie kupuje przede wszystkim z powodu cen, ktore sa tak horrendalnie przegiete, ze az boli. Ja rozumiem koszty utrzymania sklepu stacjonarnego, wynagrodzenia itepe itede, ale jesli np. w TT byle jakie seiko w wersji K kosztuje ca 1000 zl, to oznacza, ze sprzedawca nie wie, ze istnieje Internet
poza tym, jakis czas temu kupowalem swojemu tacie zegarek - padlo na podiuma od certiny i chcialem nawet zakupu dokonac w salonie - ale totalny brak wiedzy panienek byl odrzucajacy na tyle, ze nie chcialem im po prostu zostawic tych pieniedzy.
podstawowa zasada w handlu jest jedna - trzeba sie znac na towarze, ktory sie sprzedaja co najmniej tak dobrze jak potencjalny klient.
zapewne ludzie, ktorzy kupuja w galeriach handlowych maja zdecydowanie mniejsza wiedze niz forumowicze, ale to nie zwalnia sprzedawcy z choc podstawowego przeszkolenia zespolu w temacie chociazby napedu zegarkow (nie, "automatyczny" nie oznacza, ze jest zasilany bateria...).
w TT, gdzie czasem zagladam jak zona zakupuje o zegarkach mozna pogadac tylko z gosciem, ktory zajmuje sie wymiana paskow i baterii...
_________________ beceen | ***** ***
Ostatnio zmieniony przez beceen 2012-05-09, 12:38, w całości zmieniany 1 raz
1. Panstwo Sprzedawcy - warto jednak zauważać klienta
2. warto wiedzieć czym się rozni kwarc, od spring drive, od automatu, od manuala, od solara, itd
3. warto wiedzieć, że zegarek nie musi pochodzić ze Szwajcarii
O takie Uwagi ci Uzop chodziło ? Bo wiesz że ja serio mowię, i wiesz w oparciu o obserwacje gdzie
_________________
Blaz [Usunięty]
#11 Wysłany: 2012-05-09, 12:36
SIRLUKE1 napisał/a:
Blaz, kupuj w internecie, ale nie marnuj czasu kogoś, kto na Tobie nie zarobi, bo nikt tego charytatywnie nie czyni.
Naś klient, naś pann. Tym bardziej że zdaje się sprzedajesz zegarki w necie?
Nie bój, samochodu nie mam i nie zamierzam go kupować, więc Cię nie odwiedzę. A tylko jeden zegarek, który miałem, pochodził z polskiego sklepu i tkwiło to we mnie jak zadra. Strasznie się tego wstydziłem.
Zresztą ja osobiście w 99,99 procentach kupuję zegarki, których zwyczajnie nie ma w polskich sklepach, a wchodzę do nich co jakiś czas, żeby sprawdzić czy poziom wiedzy sprzedawców podniósł się z totalnego dna na poziom mułu.
Ostatnio zmieniony przez Blaz 2012-05-09, 12:38, w całości zmieniany 1 raz
Niech sobie kuwa do tych stanów pojedzie i niech mu tam dupę wiozą, bo ja nie widzę tu interesu w jego obsłudze
Na to Łukasz nie masz wpływu, i to wie niestety KAŻDY kto działał w relacji sprzedaż-klient Trzeba to wkalkulowac w ryzyko zawodowe, nawet jeśli nas szlag trafia.
Pomógł: 1 raz Wiek: 45 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 171 Skąd: schone Stadt Stettin
#13 Wysłany: 2012-05-09, 12:39
O tio tio! Właśnie o takie Alamosie!
im bardziej konkretne tym lepiej - choć raczej bardziej w związku z zegarkami niż ogólnym buractwem i brakiem podstawowych zasad kultury i dobrego wychowania...
_________________ ...powinien być prosty jak zegarek Świat...
Spam [Usunięty]
#14 Wysłany: 2012-05-09, 12:41
Blaz napisał/a:
- Jaka jest rezerwa chodu?
- Słucham?
- Ile godzin chodzi po nakręceniu?
- To już od baterii zależy.
Blazu z całym szacunkiem dla twojej osoby ale nie ściemniaj jakoś trudno mi uwierzyć że ktoś na pytanie Ile godzin chodzi po nakręceniu? odpowie : To już od baterii zależy Ja się na elektronikach w ogóle nie znam ale to jest całkowita jazda
Pies czy kot?: pies Pomógł: 8 razy Wiek: 46 Dołączył: 17 Lis 2011 Posty: 556 Skąd: Szczecin
#15 Wysłany: 2012-05-09, 12:41
Blaz nie mam nic przeciwko zakupom w necie, nie bronię sprzedawców, którzy w większości przypadków faktycznie mają klienta za idiotę, któremu wcisną parę sloganów i już go mają. Potwierdzam, że brak wiedzy w salonach zegarkowych jest marny.
Chodziło mi tylko o napiętnowanie sytuacji, w której salon, sklep jest bleee i świnia, ale poprzymierzać sobie wolno. Dotyczy to zarówno zegarków, samochodów, sprzętu RTV. Napisąłem tylko, że nie nawidzę takiego typu podejścia.
Zegarki sprzedaję w internecie, tych zeagrków nie ma salonach, więc tu nie ma mowy o konkurencji salon - sklep internetowy
Krzychu, ale ja to niestety mam wkalkulowane w swoją pracę, zauważ słowo - "niestety"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach