Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 39 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#61 Wysłany: 2013-01-06, 22:00
ALAMO, SB-18 ma katastrofalny kształt płyt, beznadziejnie wykończony mostek balansu i szatony zagłębione poniżej poziomu płyty. Krawędź szatonu powinna być na równi z krawędzią otworu w płycie, i powinna mieć wcięcia na śrubki, które by to umożliwiały, a Chińczycy poszli na łatwiznę.
Prawda jest taka, ze przy takich samych kosztach dałoby się to zrobić ładniej, i to o wiele - jest to tylko kwestia projektu. Poza tym podkreślałem już kilka razy, ze Beihai to generalnie piękny i dbry zegarek. Mao który noszę z taka przyjemnością. Ale mechanizm jest niedorobiony - nieco upstrzony brzidal i tyle. I nie szamocz się, bo mam prawo mówić, ze uważam że coś jest brzydkie. A to, ze masz inne zdanie - jak tam sobie chcesz. Jedni wezmą Twoją stronę, drudzy, pewne w mniejszości moją. Ale nie jest tak, ze jak większość coś twierdzi, to jest to prawda. Twórcom SB-18 moim zdaniem zabrakło przede wszystkim zmysłu estetycznego. I trochę ambicji. inny kształt płyt, może inny, ładniejszy kaliber bazowy, ładniejsze napisy, niekoniecznie takie wielkie najprostszą możliwą czcionką, inne mostki pasujące do tej płyty na górze - poszukajcie sobie zblizeń mostka balansu - jest okropny i tyle. I nie jest to kwestia tylko ceny. A i przypominam, ze tą limitkę wyprodukowano w ilości o wiele mniejszej niż choćby tamtego Wheelera. Sorry
_________________ Ну, погоди!
Ostatnio zmieniony przez pmwas 2013-01-06, 22:04, w całości zmieniany 3 razy
Pies czy kot?: pies Pomógł: 114 razy Wiek: 43 Dołączył: 08 Kwi 2011 Posty: 12934 Skąd: Opole
#62 Wysłany: 2013-01-06, 22:13
pmwas, - Paweł, w połowie się z tobą zgadzam - bo faktycznie - patrząc na stare kieszonki da się ładniej (btw - wpadnij do Częstochowy w przyszły weekend na zlot!) Jednak ten mechanizm (mowa o SB-18) na tle konkurencji alpejskiej bije ich na głowę. Patrzę na dzisiejsze unitasy i po prostu to w stosunku do Pekina jest tragedia.
Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 39 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#63 Wysłany: 2013-01-06, 22:18
Ależ w życiu. Unitas pod względem kształy płyt jest jest nieporównywalny! piękny, klasyczny mechanizm. Podobnie jak ten mały, płaski z małą sekundą (nie pamiętam, nie bardzo znam się na szwajcarach). 2804 juz natomiast niekoniecznie... Za to 2892A2 to cudenko.
Dziwi mnie jeszcze, że jakoś tu nikt nie zauważa, jak piszę, ze Sea-Gulle to generalnei porządne maszyny, jak pisałem w wątku o Xicorrach, ze o mechanizm zastosowany byłbym spokojny... Tylko piszę się, ze na drugim forum jestem zatwardziałym chinofobem. Tak to jest, jak się mało czyta a dużo pochopnych wniosków wyciąga, niestety. A tu nie silę sie na dyplomację, bo piszę dokłądnei to samo. Parnisów generalnie nie poważam i poważał raczej nie będę. Za wiele rzeczy, o których długo by pisać. Tpo zaraz mi się ma tu za złe, bo na CW Parnisy trzeba kochać i już. Nie, nie, nie i koniec !
Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 39 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#66 Wysłany: 2013-01-06, 23:46
Wiesz - ja mogę napisać, ze mi jest szkoda osób, które twierdzą, ze szwajcarskie zegarki to szmelc. I tak sobie możemy pisać. Tylko po co? Jeżeli myślisz, ze pisząc tego typu lekceważące, a zarazem nic nieznaczące odpowiedzi cokolwiek komuś udowodnisz, to chyba się mylisz. Wybacz - ja pisze tylko to, co myślę po obejrzeniu SB-18 czy zdjęć tego nowego mechanizmu BWAF. IMO są brzydkie. Ty - reagujesz emocjonalnie, bo przecież made in China to najlepsze i najpiękniejsze mechanizmy świata. Jeśli chcesz przykłądu naprawdę ładnego "chińczyka", to ST-5 jest bardzo ładnym mechanizmem, z którego, gdyby go jeszcze trochę "dopieścić" można by zrobić małe cudeńko. SB-18 wygląda przy nim marniutko. Jest efekciarski i nic poza tym. A co do udowadniania, ze chińszczyzna to kupa - proszę o konkrety, nie puste słowa. Bo kiedy kupa, to kupa. A kiedy nie, to nie. Jak ze wszystkim. Moze i kilka razy napisałem, ze Parnisa nie poważam. Ale mam do tego prawo i pisze to otwarcie. Pisałem też że shanghai Sub to kupa złomu i zabawka nie zegarek, bo to po mprostu jest najokropniejszy zegarek, jaki kiedykolwiek miałem. Nie jest to złośliwość, zamach na CW czy ukryty spisek przeciwko państwu chińskiemu, tylko po prostu fakt. Znajdź mi natomiast zdanie, w którym piszę, ze chińskie zegarki to ogólnie jede wielki szmelc, jakie by nie były, to przyznam Ci rację. Ale nie znajdziesz... Powodzenia
_________________ Ну, погоди!
Ostatnio zmieniony przez pmwas 2013-01-07, 00:02, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 63 razy Dołączył: 17 Lut 2011 Posty: 2951 Skąd: Z trasy
#68 Wysłany: 2013-01-07, 00:47
pmwas napisał/a:
*nie chodzi wcale o to, ze muszą wystawać ponad - mogą być w poziomie płyty, ale te w SB-18 sa zagłebione poniżej krawędzi otworu. Powinny miec wcięcia na śrubeczki i być na równi z poziomem płyty.
Oj nie kuś mnie żebym to musiał wklejać najbardziej popularną Omegę high grande of chatons z okresu największej świetności.
pmwas napisał/a:
Z mechanizmami kłopot jest taki, że w BWF myślą, ze wystarczy szlif zrobić i kamienie w szatony oprawić i z brzydala zrobi się księżniczka. A prawda jest taka, ze nawet uwielbiane to:
Myśle że jakbyś miał w ręce L&S albo nawet Unionkę, czy wyżej wymienioną Omegę to byś inaczej gadał. Wybacz ale w wielu mechanizmach spotkasz przypadlość którą opisujesz i nie jest to spowodowane tym iż jest to jakaś wada fabryczna. Weź do ręki klality za dobrą kasę, a zobaczysz jak ci mina zrzednie.
pmwas napisał/a:
Ktoś mi kiedyś pisał na KMZiZ, zeby nie porównywać SB-18 do ameryakńskich cudeniek, ale pamiętajcie
to całkiem zwykła masówka, robiona taśmowo w sporych ilosciach. Kluczem do sukcesu jest po prostu kształt płyt i napisów, oraz jakość szlifów (i tak nie najwyższa, jaką się spotyka).
Napisz to starym L&S czy nawet zwykłym Unionom które to porównawczo biją na gębe pod wzgledem precyzji wykonania i spasowania podzespołów odpowiedzialnych za prawidłowa pracę ,gdzie efektem jest ogólna zachowana podstawowa załózona zasada jakim jest izochronizm zespołu regulatora. szwajcarom sie to nie udało, a czy amerykanom tyż?To że nie wygladają i mają śrubki poniżej poziomu płyty nie jest akurat istotne. Pokaz mi kotwicę tychże wspaniale wykończonych Elginów a napisze Ci ile ten mechanizm jest wart.
pmwas napisał/a:
Do Beihaia spokojnie można by zrobić coś równie ładnego, zwłaszcza, ze to "limitka", ale komuś brakło fantazji, ambicji, może trochę pomysłu i w efekcie mechanizm jest niby efektowny, ale daleko mu do tych naprawdę ładnych...
Czcionka świata nie zmienia, jednym sie podoba innym nie zaś samo wykonanie? Technologia dokładniejsza jak w starszych zegarkach nie pisząc już 100 letnich.
ALAMO napisał/a:
Amerykański zegarek który pokazałeś kosztował +/- półroczne zarobki.
Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 39 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#69 Wysłany: 2013-01-07, 06:23
Nie będę do tego wracał. Mam świadomość, ze co niektóre szwajcary były całkiem marne, niektóre amerykańskie - też. Mam też pełną świadomość, ze niektóre chińskie mechanizmy są bardzo dobre. Ale co niektórzy nab tym forum forsują pogląd, że szwajcary be, amerykańskie - jak widać - też be, za to Made in China - to jest to! Co zresztą widać w poście powyżej. Ręczę Ci, że GMW to był bardzo porządny mechanizm. Kotwicy nie pokażę, bo nie będę go rozbierał specjalnie na tą okoliczność, ale amerykańce regulowane w kilku pozycjach to były już dobrej klasy zegarki. I nie pisz, ze nie bo TY tak uważasz - jest dużo więcej dużo bardziej godnych zaufania ludzi, niż Ty, którzy zarówno szwajcarskie, jak i amerykańskie zegarki cenią. Oczywiście te, które na to zasługują. Idąc waszym tokiem myślenia CJIABA w zasadzie powinna pozamiatać i zdyskredytować wszystkie chińskie zegarki. teraz ilekroć powiesz, że chińskie są dobre, powiem "no jak to? Przecież jest CJIABA!!!" Tak, jak wy wyciągacie, że jest jakiś tam niedorobiony szwajcar, to wszystkie są okropne.
Panowie z BWAF usiłowali w SB-18 osiągnąć efekt podobny, jak Amerykanie w Wheelerze, i moim zdaniem im nie wyszło. Tak twierdzę i tak będę twierdził, choćby tu jeszcze kilka osób chciało na mnie naskoczyć. A odnośnie strony technicznej się nie wypowiadałem, bo to dobry, dość dokładny mechanizm z długą rezerwą chodu. Więcej o nim niestety nie wiem, więc - bez zastrzeżeń.
_________________ Ну, погоди!
Ostatnio zmieniony przez pmwas 2013-01-07, 06:28, w całości zmieniany 2 razy
forsują pogląd, że szwajcary be, amerykańskie - jak widać - też be, za to Made in China - to jest to!
Wydaje mi się, że masz jakieś uprzedzenia i fobie które powodują, że nie czytasz ze zrozumieniem tego co tu się pisze Wszystko zależy od kontekstu, nie da się wszystkiego ze wszystkim porównać jak równego z równym - również w aspekcie zegarków.
Pomógł: 90 razy Wiek: 63 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#74 Wysłany: 2013-01-07, 08:36
mazok napisał/a:
zaś jedziecie po nim jak po łysej kobyle - fstyd
a mechanizm wizualnie naprawdę brzydki
ten z pierwszej fotki Pawła i owszem nie grzeszy urodą, ale SB 18 nie można pod tym względem nic ująć, to bardzo dobrze wyglądający i wykonany mechanizm...wiem co mówię bo takowy mam co najmniej dwóch egzemplarzach swoich własnych zegarków
Paweł formułuje swoje kategoryczne zdanie na podstawie li tylko fotek, bo jakoś sobie nie przypominam żeby rozmontował i ocenił pod względem technicznym chociaż jeden taki werk.
Jego zachwyt nad werkami Sea-Gulla też jest baaaardzo wybiórczy, jeszcze kilka tygodni wstecz na kizi "pluł" na nie (ST25xx) w tematach dotyczących produkcji G.Gerlach, nie będę przytaczał cytatów, każdy może sobie sam znaleźć.
Problem Paweł polega na tym, że ja nie bardzo kumam po co wyskakujesz z takimi tekstami tutaj. Dla mnie - to są zachowania prowokacyjne, być może nie chcieli cię do ZBOWiDu przyjąć, nie wiem :-/
Przyjmę natomiast roboczo, że masz taki dziwny sposób rozmowy sam z siebie, i postaram się adekwatnie odpowiedzieć.
Po pierwsze, porównujesz jabłka do bananów. Jest to samo z siebie dziwne, a w kontekście twoich wypowiedzi wygląda to tak, że masz pretensje do banana że nie ma czerwonej skórki.
Podajesz za przykład na jakość mechanizmu jego wyglad, i do mechanizmu chińskiego przyrównujesz mechanizm amerykański sprzed 100 lat. Teoretycznie, ty się tymi mechanizmami interesujesz- powinienes zatem doskonale wiedzieć że taki byl kanon amerykanskiego zegarmistrzostwa, i że oni po prostu tak je robili. W tym samym czasie, brytyjczycy robili je calkiem inaczej,czyli płyty były proste, bez zdobień - i nie miało to żadnego związku z samą jakością mechanizmu. Bo brytyjczyki były doskonałe,i w zasadzie do końca istnienia własnego przemysłu stosowali najlepszej jakości materiały.
Dalej, porównujesz mechanizm produkowany obecnie do takiego sprzed wieku, by na tej podstawie udowodnić jaki jest beznadziejny. Jest to o tyle zabawne, że w porównaniu z tymi amerykancami to każdy mechanizm robiony obecnie - poza manufakturowymi - wypadnie źle. Ciekawym wielce jak zaczniesz na twoim ulubionym forum rozwijać światłe teorie, że opakowana za 15 tysięcy ETA jest szmelcem w porównaniu do Elgina za 300 zł Nawet nie spróbujesz zapewne, bo cię zjedzą bez soli i pieprzu.
Dalej, porownujesz w zakresie jakości wykonczenia ST5, który jest mechanizmem prostym do bolu, i ma zastodowane dwie techniki obrobki płyt -jest to fazowanie ich zewnętrznej krawędzi, i frezowanie gornej powierzchni. Kropka. Przedmiotowy SB18 natomiast,ma plyty i mostki fazowane na wszystkich krawędziach, groszkowane z jednej, szlifowane z drugiej, a do tego lozyska osadzane są w demontowalnych dokręcanych szatonach. Dlaczego pisze o dokręcanych ? Ponieważ często obecnie stosuje się szatony wprasowywane, a w szwajcarskich podróbkach zegarków amerykańskich - o czym nie wiem czy wiesz - funkcjonowały tzw. 'falszywki', czyli sama płyta miała odciskany wzór szatonow (a w srodku pięknie malowano czerwone kropki udające kamienie). Po co to robisz - jeśli nie miałeś zamiaru trollować - zabij ale nie zgaduję.
Informuję cię na koniec, że SB18 to doskonałej jakości mechanizm, zarówno pod względem materiałowym, technicznym, i wizualnym. A nie da się tego powiedzieć o wszystkich chinskich mechanizmach, co wielokrotnie tutaj na forum mówiłem. Gdyby nie kolosalny problem z ich dostepnością - bo Pekin bardzo niechętnie sprzedaje mechanizmy - już dawno znalazłby się w jakimś moim zegarku. I są to wnioski z półtorarocznych testów tego mechanizmu, które kosztowałyby nas dziesiątki tysięcy złotych jeśli się mylę. Ciebie nie nie kosztuje to nic, zatem tym bardziej nie mam zamiaru zabraniać ci "mania zdania". A miej sobie, na zdrowie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach