Czytając ten wątek przypomniała mi się sytuacja sprzed końca marca kiedy to miałem okazję być na BaselWorld. Stałem sobie przy stoisku ekspozycyjnym Atlantica i oglądałem najnowsze modele Worldmastera z naciągiem automatycznym właśnie na Claro. Jako że już tedy miałem spore wątpliwości co do faktycznej "narodowości tego werku zagadałem do jednego z przedstawicieli stoiska:
- Is Claro 888 really swiss made?
On zaś bez najmniejszego wahania odpowiedział:
- Actually, it 's... "swissish" :wink:
po tej odpowiedzi nie miałem już wątpliwości co do jego pochodzenia, mimo to jednak cały czas myślę nad jakąs Adriaticą na Cl, jednakże ich ceny są troszku za wysokie
zer0 Gość
#32 Wysłany: 2009-09-20, 10:58
sszwedo napisał:
Blaz, doskonała robota, ten temat powinien wystarczyć oportunistom i niedowiarkom za dowód
nie wystarczy, nie ma takiej szansy. Otóż spece od marketingu porządnie odrobili swoje zadanie domowe wmawiając wielu ludziom, że bardzo potrzebują tego, by być traktowani lepiej niż inni, posiadać więcej, lepiej, by dążyć do owego prestiżu.
Teraz ktoś, kogo pozycja nagle "spada", bo okazuje się, że prestiż to nic więcej niż bańka, która pęka jak te wytworzone przez Goldmann Sachs będzie reagował agresją (przynajmniej w naszym kraju) i za wszelką cenę będzie bronił zajętych już pozycji.
Wojenka będzie trwała nadal, niektórzy gotowi będą zginąć za "Swiss made" nie patrząc nawet na to, że "mieć" nie świadczy o człowieku.
Nie jedną przecież taką jatkę można było oglądać, nie powiem gdzie.
Blaz, doskonała robota, ten temat powinien wystarczyć oportunistom i niedowiarkom za dowód
nie wystarczy, nie ma takiej szansy. Otóż spece od marketingu porządnie odrobili swoje zadanie domowe wmawiając wielu ludziom, że bardzo potrzebują tego, by być traktowani lepiej niż inni, posiadać więcej, lepiej, by dążyć do owego prestiżu.
Teraz ktoś, kogo pozycja nagle "spada", bo okazuje się, że prestiż to nic więcej niż bańka, która pęka jak te wytworzone przez Goldmann Sachs będzie reagował agresją (przynajmniej w naszym kraju) i za wszelką cenę będzie bronił zajętych już pozycji.
Wojenka będzie trwała nadal, niektórzy gotowi będą zginąć za "Swiss made" nie patrząc nawet na to, że "mieć" nie świadczy o człowieku.
Nie jedną przecież taką jatkę można było oglądać, nie powiem gdzie.
Snobizm i pragnienie prestiżu jest dla niektórych tak wielkie, że będą się zapierać rękami i nogami przed oczywistymi faktami. Dla człowieka, który kupił zegarek tylko i wyłącznie dlatego, że jest szwajcarski (a są tacy, którzy to przyznali wprost), będzie osobistą porażką, wręcz plamą na honorze, gdy okaże się, że w środku szwajcara siedzi chińczyk.
Pomógł: 90 razy Wiek: 63 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#35 Wysłany: 2009-09-20, 14:44
I pewnie niektórzy nosiciele tych zegarków z taką zajadłością bronią ich szwajcarskiego pochodzenia, nie dopuszczają do siebie myśli że możne być inaczej, i że werk ich ukochanego prestiżowego zegarka zrobiły "małe chińskie rączki".
Blaz [Usunięty]
#36 Wysłany: 2009-09-20, 15:00
Bo przecież prawnie wszystko jest w porządku i że napis Swiss Made na Claro jest umieszczony zgodnie z prawem.
Przypomina mi się historia pewnego kowala, który przez kilkanaście lat był znany z ręcznego robienia pięknych kutych metalowych bram. Zaczął się boom na ręcznie robione bramy i na swoje szczęście (lub nieszczęście) kowal ów zaczął mieć masę zamówień. Taką masę, że kończyły mu się moce przerobowe. Nic nie dało też zatrudnienie pomocników. Afera wybuchła dopiero wtedy, gdy okazało się, że przez ten brak mocy przerobowych te w teorii w całości kute bramy były tak naprawdę składane u tego kowala. On tak naprawdę robił tylko dodatki typu: kwiatki, zawijasy itp. Kratę dostarczał mu zmechanizowany zakład. On to wszystko składał do kupy. Teoretycznie wszystko było w porządku, bo brama była "hand made", ale chyba odbiorcom tych bram nie o to dokładnie chodziło...
anduril [Usunięty]
#37 Wysłany: 2009-09-21, 08:54
A wystarczyło wyregulować popyt podwyżką cen... ale chciwość zwyciężyła
Ale bardzo podobny przykład jak z tym kowalem jest chociażby w Zielonej Górze w "manufakturze" Polopory. Dlaczego? No Panowie, powiedzmy szczerze, coś nie mogę uwierzyć, że takie części jak koperty, dekle, szkła, koronki czy paski są innego pochodzenia niż chińskie
Jezeli kogoś uraziłem to przepraszam, ja tylko wyraziłem swoje tzw. IMHO
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#39 Wysłany: 2009-09-21, 20:04
Swoją drogą, co broni właścicielom Polpory wreszcie zarobić parę złotych na paru mniej ekskluzywnych seriach? Np z Claro albo Sellitą? A dotychczasowy rynek, złożony z natchnionych patriotów, lada chwila może poczuć się nasycony mało atrakcyjnym wzornictwem i nieśmiertelnym 2824 w środku.
Potwierdzam też że Sellita to Hangzou. Trochę lepiej wykończony. Oglądałem oba w częściach. Nie miałem wprawdzie niczego by obejrzeć na zbliżeniach sposób wykończenia płyt i elementów, ale są identyczne.
EDYTA :
Podczas urlopu znalazłem zresztą piękną puentę samą w sobie. A jako że obraz wart jest 1000 słów - patrzcie...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach