Pies czy kot?: kot Pomógł: 6 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 1138 Skąd: Szczecin
#16 Wysłany: 2009-08-23, 12:48
Cieszę się niezmiernie, że Sea-Gulle zbliżają się jakością już do tańszych
mechanizmów ETA Zwłaszcza, że nabyłem drugi już zegareczek (pilota z 6497 - jeszcze w drodze). Czy ktoś wie czy słaba sprężyna w swan-necku jest ogólną bolączką tego mechanizmu, czy tylko sporadycznie sie zdarza?
Ten extras niestety parę dolków drożej był...
andre [Usunięty]
#17 Wysłany: 2009-08-23, 13:01
Słaba sprężyna? Mam dwa takie werki.Jeden z mikroregulacja a drugi beż .Z mikro chodzi 65 godzin ,bez mikro 63 godziny.Oba werki po przesmarowaniu!!! Koniecznie trzeba to zrobić.
Pies czy kot?: kot Pomógł: 6 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 1138 Skąd: Szczecin
#18 Wysłany: 2009-08-23, 13:31
Nie chodzi mi o napęd, ale o sprężynę od mikroregulacji właśnie, ktoś pisał, że jest mało sprężysta, z czego wnosiłem, że nie "odbija" w drugą stronę w czasie regulowania chodu. Jak sprawdzić w prosty sposób czy mechanizm był smarowany? Nie jestem zegarmistrzem, ale jakieś proste rzeczy to nawet chętnie bym podłubał.
Pies czy kot?: kot Pomógł: 6 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 1138 Skąd: Szczecin
#20 Wysłany: 2009-08-23, 22:06
Zgadzam się, i niepotrzebnie siliłem się na dyplomację Jak się czyta np. podforum TF to wychdzi na to, że to tylko kwestia czasu kiedy Chińczycy przejmą większość rynku mechanizmów dla niezależnych wytwórni. Nawet się cieszę bo pewno będzie (jak już nie jest) taniej. Ponadto, niespecjalnie wierzę w skuteczność sprzedaży w najwyższym segmencie który bywa dość chimeryczny (vide problemy producentów najdroższych aut). Oj chyba nadchodzą chude lata dla Swiss Made, no ale jak ktoś sam sobie strzela gola, to już jego problem. My to we wschodniej Europie to może jesteśmy trochę skrzywieni z uwagi na średnio niskie niskie zarobki, ale przeciętny europejczyk też bywa oszczędny, tak mi się zdaje... Pewno wkrótce się sami o tym przekonamy jakie ta polityka przyniesie skutki. Większość małych wytwórni zna bowiem bardzo dobrze możliwości segmentu swoich klientów i utrzymanie się w założonych widełkach to podstawa.
Jak się czyta TZ, to w zasadzie jedyna sugestia warta refleksji jest taka, że jest na rynku miejsce dla każdej marki, i w każdym segmencie...
O małe wytwórnie się nie martw - one mają niskie koszty stałe ... Oni przeżyja jeśli bedą sprzedawać, zamiast 1000 - 700 swoich zegarków po 4000 ojro...
Pies czy kot?: kot Pomógł: 6 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 1138 Skąd: Szczecin
#22 Wysłany: 2009-08-23, 22:31
Chyba stosuję niewłaściwą nomenklaturę, ale miałem na myśli te które celują w segment raczej do kilkuset eur. Dla mnie parę tysięcy to jednak kosmos - życie jest za krótkie, żeby mieć tylko jeden zegarek
Pies czy kot?: kot Pomógł: 6 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 1138 Skąd: Szczecin
#25 Wysłany: 2009-08-23, 23:00
Kurczę, jakiś spóźniony jestem. Czytając wątek o Zodiacu "swiss made" z sea-gullem w środku na TZ myślałem, że jednak to odosobniony przypadek.
To nie da się już za pareset eur kupić zegarka z etą u nas? Sorki za głupie pytania ale głównie do tej pory byłam fanem 3133, chińczyki to moja druga scieżka w zegarkach. Jak dotąd nie narzekam. Zobaczymy jak ten pilot na chińskim 6497 się sprawdzi jak już dojdzie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach