Zmieniłem tylko tarczę. Standardowa tarcza od Jacksona została wypieczona. Tu mała uwaga. Tarcze do Emkudżeja wypiekam ok 30 minut na 3/4 mocy piekarnika. Ta leżała 3 godziny w tym ostatnia godzinę w żarze na maksa. Strasznie odporna. Liczyłem, że przede wszystkim wypali się nadruk, a tu ciekawostka - nadruk w zasadzie przetrwał bez uszczerbku, jest tylko nieco ciemniejszy. Sama tarcza nabrała brudnobrązowego kolorytu (zdjęcia przekłamują) i wygląda na dość starą i spłowiałą na słońcu. Czyli jest git. Do tego wintydzowa luma mojej receptury i oto efekt.
Acha, nie przenosić mi tego do Warsztatu melepety.
Svedos +1
Nie uchodzi kultjurnemu kołchoźnikowi obnosić się w hiltonowym wychodku z takim pieczonym zegarkiem Tak że w całej ogólności to wiesz co możesz sobie robić, c'nie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach