Lanco
Odpowiedz do tematu

:
Najbardziej zaintrygowało mnie plastikowe koło wychwytu i kotwica.

:
Już o tym kiedyś Paweł gadaliśmy.
Ten mechanizm i tak wymaga smarowania, zresztą KAŻDY wymaga smarowania.
To było nic innego niż przymiarki do szczytnego celu "co tu zrobić by zarobić" :-)

tytoos
[Usunięty]
:
W sumie, to plastikowych elementów jest raptem kilka. pod spodem widać normalne żelastwo.

Co do przyszłości tego zegarka, to zrobię tak: gdy już nadejdzie dzień, w którym sprzedam wszystkie swoje zegarki, to ten będzie ostatnim, który gasi światło ;)

:
Plastikowe koło wychwytowe i kotwica szczęsliwie wróciły w najnowszym automatycznym chronografie ETA - coś jednak z Autoluba zostało :grin: . Pytanie tylko jak długo to wytrzyma, choć bardziej martwi mnie jego ślizgowe łożyskowanie wahnika (takie jak w Slavie jakby kto pytał :twisted: )

Ну, погоди! :wkurzony:
:
Wytrzyma tyle ile ma wytrzymać - czyli cały okres gwarancji, oczywiście jeśli dokonasz przeglądów zalecanych przez producenta, podczas których wymieni się pół mechanizmu. A po gwarancji - to się będą koniowi tłumaczyć :P

:
Pomijając kraj pochodzenia i wszystko to co związane z fioletową krówką - jest dużą ciekawostką i na pewno perełką w kolekcji.

:
pmwas napisał/a:
Plastikowe koło wychwytowe i kotwica szczęsliwie wróciły w najnowszym automatycznym chronografie ETA - coś jednak z Autoluba zostało :grin: . Pytanie tylko jak długo to wytrzyma, choć bardziej martwi mnie jego ślizgowe łożyskowanie wahnika (takie jak w Slavie jakby kto pytał :twisted: )

Ze co kufa?W ecie stosuja teraz plastikowe kotwice i kola wychwytu?Az tak nisko upadli?
Pewnie stwierdzili,ze ciagle rozwalajacy sie modul automatu nie wystarczy.W ktorym takie cos odwalili?

"Let's plot log against log. It's a physicist's favourite plot, since everything looks straight... "
:
W życiu czegoś takiego nie widziałem.
Nie sądziłem też, że to możliwe.
A tu takie cudo...
Człowiek się całe życie uczy... i głupi umiera ;-)

:
Zbyszke pokazywal juz kiedys autoluba u nas na forum (-;

"Let's plot log against log. It's a physicist's favourite plot, since everything looks straight... "
:
Nie wiem, czy nisko. O jakości mechanizmu będzie się można tak naprawdę wypowiedziec za kilka/kilkanaście lat. Jak ktoś jeszcze nie widział:



Uploaded with ImageShack.us

Ну, погоди! :wkurzony:
:
Mowiac,ze nisko upadli mialem na mysli to,ze obnizaja koszty - plastik jest tanszy od metalu,rowniez w obrobce.
No i badzmy szczerzy,plastikowa kotwica nie wytrzyma tyle co metalowa.Kolo wychwytu tez - nie ma szans.
Ale nie nastawiam sie,Lemania 5100 tez miala plastikowe czesci i nikt nie narzekal :P

Ostatnio zmieniony przez Janek 2011-03-06, 23:48, w całości zmieniany 1 raz
"Let's plot log against log. It's a physicist's favourite plot, since everything looks straight... "
:
Tworzywa sztuczne teraz też są inne, niż w latach '60, są też takie które sprawdzą się lepiej od stali, bo mają niewspółmiernie niższe tarcie.
Co nie zmienia faktu, że tę ETA egronomii mógłby uczyć neandertalczyk. Łącznie z moim "ulubionym" mocowaniem rotoru :P

:
Wyjątkowo topornie wygląda ten werk.

:
A moim zdaniem - jest jeszcze śmieszniej.

Spójrzcie na ten mechanizm. Ma 15 kamieni - co jest liczbą bardzo małą jak na werk o podobnym poziomie komplikacji - datownik, moduł automatu, kilka niezależnych wskazań. Goły ST25 ma 30 kamieni, ze wskaźnikami rezerwy i boczną sekundą - 35, a z cudami-wiankami - nawet 40.

Oznacza to, że w nowym dowodzie na słiskłalitę co nie imiejut anałogow w mirie (z poziomu umiłowania biernego gejostwa u klientów - zapewne) plastikowe jest nie tylko koło wychwytu i kotwica, ale także elementy wykonawcze datownika, automatu, a pewnie i poszczególnych wskaźników.
Przy takiej konstrukcji mechanizmu - to jest kompletny bezsens. Przyjrzyjcie się. Zarówno kotwica, jak i koło wychwytu - są normalnie łożyskowane na kamieniach. Czyli podczas przeglądu - i tak trzeba je smarować. Tak jak i pozostałe elementy.
Czyli co dostaliśmy :?:
Ano dostaliśmy kolejny mechanizm, który jak najbardziej wymaga normalnego serwisowania :!: W praktyce będzie to wyglądało zapewne tak, że podczas okresu gwarancyjnego - jest obowiązkowy przegląd, podczas którego wymieniane będzie pół werku, a jak później przestaniesz je klientaku robić - to przecież twoja własna wina, że ci się zegarek połamał :P
Jest to zresztą zauważalna tendencja : krojenie klientów na wszelkiej maści serwisy konieczne dla zachowania gwarancji jest już standardem, a tylko dyrektorzy finansowi firm wiedzą, z jaką dynamiką te przychody rosną w stosunku do przychodów ze sprzedaży :P
Grunt teraz w tym, żeby to marketingowo sprzedać : tak, to prawda, celowo zaprojektowaliśmy mechanizm który będzie bardziej zawodny niż zegarek twojego dziadka, drogi nasz kliencie docelowym mający 35 lat, ustabilizowane życie zawodowe i zarabiajacy co najmniej 125% średniounijnej płacy, ale za to zobacz, jakie mamy kurvinoxiaste bilbordy, jaki kozak jest naszym ambasadorem marki, i jakie fajne renderowane katalogi wypuszczamy :!: Ha :!: Z takim plastikowym zegarkiem - jesteś taki normalnie debeściak, że bania mała :!: Laski się kładą pokotem u twoich stóp, wogóle nie widzą że jesteś pryszczaty, mały, i łysiejesz. Znaczy - połowa lasek tego nie widzi. A druga połowa mówi, że właśnie to je podnieca. Tak bardzo, że majtki ściągają sobie przez głowę, i to nawet przy lodówce w Tesco. Wystarczy tylko żebyś kupił. Kros maj hart, madafaka.

:
Uomatkoboska, POWOLI :) ! IMO jest to po prostu odpowiedź na rynkowe zapotrzebowanie na tanie chronografy mechaniczne, tak jak Claro 888 (do którego oczywiście nic nie mam poza tym, że to Swiss Made pełną gębą) jest odpowiedzią na zapotrzebowanie na tanie automaty. Ludzie lubią mieć Swiss Made, wiec trzeba im to w odpowiednim przedziale cenowym dostarczyć, a jak się nie da "po bożemu" to się kombinuje. Czy toto będzie się rozlatywać? Nie wiem, okaże się za pare lat. Seiko też ma trochę plastiku tu i ówdzie, choć nie w wychwycie, rzecz jasna. Faktem jest ze nowy microrotor od SeaGulla jest z pewnością o wiele ciekawszą konstrukcją niż ta oto ETA. Niewykluczone jednak, ze to Sea-Gull okaze się awaryjnym bublem z gnącymi się płytami, a ETA przeżyje wiele lat z wymienionym tylko łożyskowaniem wahnika. Ale to po prostu "wyjdzie w praniu". Ja osobiście tej ETY bym nie chciał, ale prawda jest taka, że entuzjasta motoryzacji też raczej nie chciałby taniego 1,4 z mojego Stilo, który, choć "oszczednościowy" okazuje się jednak być całkiem bezawaryjną jednostką. Dla kogoś, ktom chce po prostu mechaniczny zegarek, nieważne czy dla szpanu, czy bo tak lubi, czy co by sobie tam nie wymyślił, ta ETA może być całkiem dobrym mechanizmem. A jak będzie - po prostu się okaze. Możliwe że za parę lat zrobi się głośno o nękających mechanizm awariach, możliwe, że za parę lat będzie wycofany lub będzie miał normalny wychwyt. A możliwe, że za parę lat Sea-Gull wprowadzi coś podobnego na rynek, cieżko to przewidzieć. Bo kto w końcu mówi, że wychwyt musi być stalowo-rubinowy - rozwój technologii produkcji tworzyw sztucznych umożliwia coraz to nowe skuteczne zastosowania i kto wie, co przyniesie przyszłość :)

Ну, погоди! :wkurzony:
Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.