np. (prezentacja z żywym zegarkiem w ręku, a nie grafikami z folderu)
https://www.youtube.com/watch?v=Ue5tH14QElc
Tak, wirtualna "marka" ze śliczną stroną, "tradycją" wywiedzioną od zegarmistrza sprzed 500 lat, zerowym zapleczem i ceną sugerowaną z metki, która przykleiła się w butikowym śmietniku do podeszwy. Realnie do kupienia za kilka stówek.
W środku kwarcak Seiko VD53 i tak, projektant tego czegoś zdecydowanie miał obok monitora zdjęcie Omegi

Tylko mu do głowy nie przyszło, że tacho będzie do niczego, bo wskazówka stopera to jednak ta mała.
Ale... cholera ładne to nawet

Po co mnie to?
Ano ktoś odchodzi na emeryturę, ktoś zrobił zrzutkę a mnie, zegarkowca, uszczęśliwiono kolejny raz poszukiwaniami czegoś fajnego w zebranym budżecie...
A już nie mogę patrzeć na wszechobecne w galeriach handlowych napisy Adriatica, Festina (+ grawer gratis) etc. itp.
A toto mi się spodobało, werk do kupienia za stówkę nawet jak wszystko zniknie...
Pytanie tylko, czy się toto nie rozpadnie...
Ma Ktoś? Miał? Macał? Nosił? Ręce w tym umył i nie zdechło? Ile podziałało zanim wskazówka odpadła? I tak dalej.
Uprzejmie proszę o pomoc tj. albo o utwierdzenie mnie, że wyrób Omegopodobny, choć wirtualnie brandowany, jednak jest warty wydania kilku stów, albo o wybicie mi tego ze łba i wskazanie alternatywy.
Starszy Pan, raczej elegancja niż sport (choć sam się do tego nie zastosowałem) no i... ten tego, budżet, bo rozporządzam cudzymi pieniędzmi.
Preferowane do 5 stówek (bo ma dostać 2 rzeczy), ale do 7 rozpatrywane.
Tak realnie to mogą być oczywiście Adriatiki Festiny Lorusy Casio i inne "normalne", byle to było fajne, rozsądne jakościowo, niezawodne, naprawialne i... ładne.
Stylistyka bardziej retro, albo klasyk garnitur, albo eleganckie chrono z nutką przeszłości (jak w/w).
Nie chcę, by to wyglądało jak przysłowiowy Perfect, a przyznaje się bez bicia, że większość współczesnych zegarków tak właśnie odbieram. Są wizualnie.... tanie. Nie ważne czy to jest za 50 zł, 500 czy 1500... Wszystkie wyglądają jak z bazaru. Nie ma w nich tego dawnego sznytu. W w/w chyba troszkę jest

Oczywiście z Glashitte Orginal w linii vintage coś by się naobierało, ale...

No więc klasykiem:
https://www.youtube.com/watch?v=eQbNDRZymtc