Naprawa zawijanej bransolety
Odpowiedz do tematu

: Naprawa zawijanej bransolety
W ramach fanaberii naszło mnie na śrubkowanie. Kupiłem na zatoce zdezelowanego komandira i będę powolutku dłubał w pacjencie.

Na pierwszy ogień poszła bransoleta. Zupełnie nie miałem pomysłu jak podoginać ogniwa. Ani tego w imadło, ani złapać obcęgami.

Wykoncypowałem sobie takie coś, które prztworzy siłę przyłożoną z góry na równomierny ścisk. Potrzebny był dremel, pilnik i jakiś wkręt do drewna co się walał po szufladzie z przydasiami.





Ku mojenu zdziwieniu sztuczka się udała.

Pacjent przed:


Pacjent po:




Pozdrawiam
Eryk

We wrażeniu jakie wywieramy na innych, cena zegarka plasuje się tuż poniżej materiału z jakiego zrobione są nasze skarpetki.
:
Musiałem chwilę pomyśleć :D hmmm
Czyli ktoś ja skracał, i łączniki były juz poodginane, i potem nierówno zagięte, si ?

:
ALAMO napisał/a:
Musiałem chwilę pomyśleć :D hmmm
Czyli ktoś ja skracał, i łączniki były juz poodginane, i potem nierówno zagięte, si ?


Raczej się łączniki porozginały przez 30 lat noszenia.

We wrażeniu jakie wywieramy na innych, cena zegarka plasuje się tuż poniżej materiału z jakiego zrobione są nasze skarpetki.
:
Teraz opatentuj dynks i na zatokę po 10 dolców sztuka :D

:
Dałbym jeszcze jakiś papierek pod ten punktak co by się bardziej nie rysało ;)

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.