W jednej z moich molni 3602 pojawił się jakiś dziwny dźwięk, jakby ślizg na początku kiedy ją nakręcam. Są to może z 3 do5ciu obrotów korony kiedy słychać to a potem idzie normalnie. Zegarek trzyma czas. Jak długo chodzi, to w fazie testów. Co to może być waszym zdaniem?

Czy towarzyszą temu jakieś opory lub inne odczucia w palcach?


Gboo.

Nie po prostu słychać taki ślizg, połączony z lekkim zgrzytem, a po kilku obrotach ustaje i nakręca się do końca sprężyna. Czy to na beczce coś się pierniczy czy coś ze sprężyną. Potem trzyma półtorej doby i chodzi równo..

Wiesz, "przez telefon strasznie kiepsko widać", ale z opisu wynikałoby, że te dźwięki pochodzą z bębna sprężyny. Jakby wewnętrzny koniec się wyczepiał. Ogólnie: jeśli sam nie majsterkujesz, to do majstra.

BTW: czy to wygląda tak amo przy dokręcaniu (czyli kiedy sprężyna jest np do połowy napięta) i przy nakręcaniu co 24 godziny?

Gbourek.

Przy dokręcaniu, kiedy sprężyna jest do połowy pełna to tego problemu nie ma. Słychać to w momencie kiedy nakręcam sprężynę kompletnie rozładowaną, na początku nakręcania.

Do majstra z tym; możliwe, że wyprofilowanie zaczepów sprężyny załatwi sprawę. Potem może być gorzej i drożej.

G.