Jako, że pozbyłem się części radzieckiej kolekcji wpadło mi troszku kasy do kabzy. Trza by to jakoś zmyślnie wykorzystać, najlepiej kupując zegarek

Problem polega na tym, że nie mam nic konkretnego na myśli. W sumie może być to lotnik jak i dajwer, czy elegant. Nie musi być nówka funkiel nie gardzę używkami. Myślałem nad Monsterem, ale jakoś tak nie do końca jestem przekonany, może jakiś używany Wostok Europe ?
Poradźta kumotry co byście kupili, bo normalnie wezmę i to przepiję

