A ja tam lubię Genevy Sport. Pomimo tego, że ubożej od innych legend PRLu wyglądają. Sam mam dużą, taka jak kumotra. A małżonka nosi mniejszą ale z żółtym szkłem. Na żółtym pasku wyląda nieźle.
Kanty kopert, tu chyba wszystko zależy od majstra, który starą powłokę usuwa. Raz chciałem odnowić straszliwie zniszczoną kopertę Lanco. Nie poznałem jej po powrocie z usługi.
Odpowiedz do tematu
:
Antisocial and faceless...
:
Ale że tak źle, czy tak dobrze ?
"Panie Mieciu, a to auto co pan przyciągnął, to jakie to jest ? Aaa ... Passat ? No to jeszcze nam trochę zejdzie, bo jak nie ciągniemy to nam przystanek autobusowy wychodzi ..."
mw75 napisał/a: |
Nie poznałem jej po powrocie z usługi. |
Ale że tak źle, czy tak dobrze ?
"Panie Mieciu, a to auto co pan przyciągnął, to jakie to jest ? Aaa ... Passat ? No to jeszcze nam trochę zejdzie, bo jak nie ciągniemy to nam przystanek autobusowy wychodzi ..."
:
Tak źle. Nie dość, że krawędzie były pościnane to jeszcze bok koperty został wgnieciony! Lanco było z końcowego okresu to i koperta szajsmetalowa.
Antisocial and faceless...
:
@mw75: ta Rakieta bardzo ladna.
:
Odpowiedz do tematu
Dzięki Zbyszke, dziadek kupił ją w Kudowie w sanatorium w latach 70. od zegarmistrza, ponoć ktoś ją przegrał w karty. Od dziecka mi się podobała, do tego stopnia, że ten design stał się moim ulubionym sowieckim. Dziadek dał mi ją jeszcze za życia, ok 10 -15 lat temu. Niedawno dokupiłem zieloną.
A Lanco po renowacji koperty poniżej - też zegarek rodzinny.
A Lanco po renowacji koperty poniżej - też zegarek rodzinny.
Antisocial and faceless...