Ponieważ nie zaliczam się do ludzi z charakterem psa ogrodnika, chcę się podzielić znaleziskiem. Od długiego czasu do matowienia i satynowania zegarków, bransolet oraz klamerek używam gąbek, które przywiozłem zza oceanu. Sprawdziły mi się lepiej, niż inne kupowane w różnych sklepach wynalazki. Niedawno zaprzyjaźniony Pan z firmy 3M przywiózł mi podobne, rozprowadzane w Polsce. Okazuje się, że włóknina posiada dodatek korundu, przez co jest tak skuteczna. Jeśli ktoś chce spróbować, można tego szukać w Makro, czy innych supermarketach.
Wygląda to tak:
