Pozwoliłem mojej małżonce zająć się jej ulubionymi czynnościami : praniem, sprzątaniem, robieniem pisanek, i innymi takimi przyjemościami.

Sam, by się nie nudzić, zająłem się własną organizacją zajęć

Oto obiekt :

Wołna, model dość popularny, produkcja 2 kwartał 1959. Widoczne typowe "zjawiska" dla tych zegarków - pleśniowe wykwity na tarczy, oraz zmatowione indeksy. W zasadzie bez renowacji - z tym nic się nie poradzi, więc nie warto się tym przejmować.
Dekiel i ogólnie stan to obraz nędzy i rozpaczy - widoczne efekty rozkładu organicznego


Ale ten widok rekompensuje wszelkie niedogodności!

Zacząłem od organizacji warsztatu :

Warsztat, jak widzicie, nie ma wiele współnego z profesjonalnym, co tym bardziej powinno pokazać kolegom którzy jeszcze się nie odwazyli na wykonywanie prostych czynności przy swoich maleństwach

Demontaż zaczynamy od zdjęcia dekla i wyjęcia wałka. Wałek zwalnia się standardowym w mechanizmach radzieckich tiredem. 2809 jest dość odporny na nieumiejętne jego wciskanie, żadko bywa że spadnie półbeczka - w poljotowskim automacie 23 kamieniowym to jest ruletka ...


Ale i tak zalecam ostrożność

Po wyjęciu wałka - mechanizm można swobodnie wyjąć z koperty razem z tarczą.
Mechanizm osadzony jest na dwóch śrubach w pierścieniu centrującym. Śruby są długie i stożkowo zakończone - co znacząco ułatwia ich późniejsze wkręcanie.
Następnie demontujemy wskazówki. Ja mam do tego "narzędź", ale jak ktoś się uprze - to można to zrobić używając śrubokręcików i podważając je. Warto zabezpieczyć tarczę przed uszkodzeniami - ja w tym celu używam po prostu kawałka kartonika.

Teraz czas na demontaż tarczy. Tarcza mocowana jest na 2 nóżkach, które z boku zabzpieczają malutkie śrubki.

Śrubek proponuję NIE wykręcać, jedynie zluzować o około 2 obroty. Włożenie ich to naprawdę spore wyzwanie

Zdemontowana tarcza ląduje w pojemniku z wodą z mydlinami, najlepiej ciepłą, i odmięka w niej jakieś 5-10 minut. Potem przystępujemy do pracy. Jako wspomagacz wybrałem taki oto krótko przycięty pędzelek z miękkim włosem. Włos nie uszkadza tarczy, a jednocześnie jest na tyle sztywny że można nim operować wewnątrz indeksów wypukłych.

W staruszkach ZAWSZE bardzo ostrożnie myjemy nadruki - często potrafią zejść od nawet delikatnego mycia. Sprawdźcie najpierw na jakimś kawałku który i tak jest uszkodzony, bardzo delikatnie go pędzelkując.
Efekt ... no cóż



Za to ładnie wyeksponował się napis WOŁNA!
Jak pewnie zauważyliście na pierwszej focie - wskazówka minutowa jest zmatowiona. Łatwo jej nadać pierwotny wygląd przez delikatną polerkę - w ruch idzie CIF oraz wacik


Już po chwili widać róznicę w przepolerowanej części wskazówki a reszcie!
Po umyciu czas złożyć wszystko do kupy, i tutaj napotykamy na specyfikę mechanizmu 2809 - jest nim stosunkowo duża, jak na zegarek naręczny z tego okresu, średnica osi godzinowej. Wobec powyższego, przyrząd do zakładania wskazówek należy uzupełnić o prowizorkę


Tak, tak, dobrze widzicie - jest to wkład do długopisu systemu Zenith. Ma on dość dużej średnicy plastikową końcówkę - idealnie się nadaje do zamocowania wskazówek o dużej średnicy ośki.

Zakładamy klasycznie - pewnym ruchem dociskamy wskazówkę by dobrze osadziła się tam gdzie jej miejsce


Najlepiej jest osadzać je w pozycji "6:00" lub "12:00" - nie trzeba wtedy poprawiać ich ustawienia względem siebie.
Po tej operacji - całość jest gotowa do zmontowania razem do kupy.
Efekt może nie powala, ale przynajmniej mam czysty zegarek który można założyć na łapkę


A tak było :

Niestety nie mam szkła na wymianę, co będzie niezbędne.
Oto efekt końcowy :
