Koledzy, bo się porobił niezły OT.
Replika=99,999% podróba=coś, co ma wiernie udawać znany, markowy produkt.
Replika to eufemizm, bo podróba to głupio brzmi. Ktoś, kto nie kupi podróby, bo go na podwórku wyśmieją, to kupi replikę, bo to już brzmi tak "po nowoczesnemu". A to, że tam jest w środku najprostsza Miyota czy ST czy może oryginalny VJ - docelowemu odbiorcy podrób to wszystko jedno. On i tak się na tym nie zna. Jemu wystarczy świadomość, że to nie potrzebuje baterii i jest takim swoistym perpetuum mobile: wystarczy zakręcić i chodzi. Tym faktem można szpanować.
Koledzy, przeceniacie świadomość zegarkową przeciętnego Polaka. No, to koniec OT.
No właśnie Alamo - ubiegłeś mnie.
Wrzucę to do podróbek. JAkieś tematy tam już są.