A myslisz, że mi nie daje?
Nie podchodzę do zegarków czysto użytkowo, jeśli o mnie mówisz. Zegarek ma mnie zauroczyć i DODATKOWO ma być wygodny w noszeniu, bo dla jednozegarkowca ta wygoda jest bardzo ważna.
Dopiero na żywca widać w moim Oceanusie grę światła na barwionych termicznie niebieskich indeksach, wskazówkach, logo. Ten zegarek zmienia się od totalnie czarnego do totalnie jasnoniebieskiego.
Nie mówię już o smaczkach w kopercie.
Potrafię na niego patrzeć długimi minutami i go podziwiać. Wcześniej miałem tak tylko z KingFisherem.
A tak w ogóle to wiem, że dla Ciebie istnieją zegarki od 45mm bez koronki w górę, ale dla innych taki wymiar to gruuba (dosłownie) przesada.