Różnica między przeczyszczeniem i przesmarowaniem, a pełną robotą jest taka, że poprawiane są niedoróby fabryki i żółtych rączek - często w naszych "chinolkach" są mechanizmy 3 a czasem i 4 gatunku (dlatego Seagull niby na takim samym werku kosztuje kilka Parnisów) - stąd biorą się u niektórych problemy. Poprawki polegają na usuwaniu z zebników zadziorków, poprawianiu luzów (często kamienie są żle powciskane, za ciasno - i jak się zmieni temperatura to zegarek się może zatrzymać). Bęben sprężyny może mieć za "chropowate" wnętrze i do końca nakręcony zegarek zaczyna galopować (tzn bardzo przyspieszać).
Zegarmistrz po wykonaniu pracy daje Ci gwarancję, a nie jest to tylko papierek (pewnie drugi raz jak po dwu latach przyjdziesz na przesmarowanie tego zegarka z gwarancją to wtedy dużo mniej zapłacisz).
Po zwykłym przesmarowaniu problemy mogą nie zniknąć (a policz sobie kolejny dojazd do majstra i nastepne opłaty). Według mnie raz a dobrze i masz spokój z zegarkiem na przynajmniej dwa lata.
Weź też pod uwagę, że taki pełny przegląd to jest około 4-5 godzin roboty - czyli cena jaką dostałes nie jest aż tak wygórowana - to te nasze zegarki są po prostu tanie i porównanie boli