Panowie, na majówkę chcę sobie zrobić prezent, zegarkowy oczywiście

Pomyślałem o jakimś fajnym nurku, w zasadzie nawet chyba bardziej na bransolecie niż pachu, na "wanienkę" to jednak troszeczkę za mały budżet.

Do niedawna byłem w zasadzie zdecydowany na nowego Prometheusa, ale...no właśnie pooglądałem zdjęcia i już taki do końca pewny nie jestem.

Narazie rozkminiłem, że za cenę Meduzy mogę mieć dwa całkiem porządne zegarki, np. coś Seiko, czy Orienta. Do głowy przychodzą mi w tym momencie takie trzy opcje:
1. Prometheus Jellyfish (tak jak planowałem od początku)
2. Amfibia Red Sea i Orange Monster
3. Amfibia 1967 i Orange Monster
Ewentualnie może macie jakieś inne propozycje?