Zbliża się kolejna rocznica ślubu i moja kochana Pierwsza Żona dziś zadała mi pytanie, jaki chciałbym w związku z tym otrzymać prezent.


Fundusz jakim operujemy to koło 600 zł.
Ze względów oczywistych zegarek musi być nowy.
Jak być może zauważyliście najbardziej lubię zegarki sportowe i toole, ale raczej nie zanabędę kolejnego nurka na rocznicę ślubu, szukamy czegoś trochę poważniejszego.
Garniturowce sensu stricte raczej

Pozostają więc chyba wszelkiej maści casuale. Tym razem obowiązkowa jest:
1. jasna tarcza,
2. co najmniej 40 mm średnicy.
3. najchętniej ręczny naciąg, automat i kwarc mniej chętnie, ale do łyknięcia

Z uwagi na mocno napięty budżet pewnie najrozsądniej będzie rozejrzeć się za jakimś japońcem, seiko są chyba trochę za drogie, jako pierwszy wpadł mi do głowy ORIENT, którego już kiedyś Wam prezentowałem - CEU07005WX.
Automat, 43mm średnicy. No i wieczny kalendarz, który w przypadku prezentu na kolejną rocznicę ślubu nabiera charakteru nieco symbolicznego...

A, no i łoczy od majfriendów mam chwilowo dość, muszę od nich trochę odpocząć i na razie nie idę tą drogą.


Czekam na Wasze sugestie.
