Odpowiedz do tematu
:
uminus, więcej takich relacji
ALAMO, te kosze, co za komuny, to w większości były wiklinowe, strasznie trzeszczały, żgały w d... i nie dawały osłony przed piaskiem (a właściwie świetnie go magazynowały)
... i pewnie poszły na rozpałkę do grila...
ALAMO, te kosze, co za komuny, to w większości były wiklinowe, strasznie trzeszczały, żgały w d... i nie dawały osłony przed piaskiem (a właściwie świetnie go magazynowały)
... i pewnie poszły na rozpałkę do grila...
"trzeba nim począśc zeby zaczoł chodzic"
:
I mniej wyścigów słoni na "eskach"
kwater napisał/a: |
uminus, więcej takich relacji |
I mniej wyścigów słoni na "eskach"
:
uminus, Czytało się jak zwykle super
Dzięki
Dzięki
Pozdrawiam,
Wojtek
Wojtek
:
uminus, dobrze, że wróciłeś do pracy. Niech się już ta pandemia skończy to będziemy mogli znów czytać i oglądać Twoje wycieczki na składaku.
Apa13 napisał/a: |
Lenistwo to cecha ludzi zaradnych. Zamiast wziac sie do dziela, wola myslec jak ulatwic sobie prace, czy ją ominąć |
:
uminus, jak zwykle super, dzięki
:
uminus, czekam na więcej
:
No dzięki, muszę powiedzieć, że aż tak pozytywnych reakcji na tę akurat relację, to się nie spodziewałem
:
To dlatego, że dawno nic nie wrzucałeś
:
Zajefana relacja uminus
prosimy o wincyj
prosimy o wincyj
:
Super
:
Cóż, temat ze składakiem zdechł a to dlatego, że od jakiegoś czasu zająłem się robotą o bardziej lokalnym charakterze - nie jeżdżę już po całej Europie, tylko zatrudniłem się w holenderskiej firmie i jeżdżę sobie dookoła komina, głównie robiąc dostawy do marketów. Więc spektakularnych miejsc jak Wenecja, Rzym czy inne Monachium już nie odwiedzam
Pokazywałem ostatnio nowy rower, jaki sobie kupiłem, czerwonego Unibike a że poprzedni Unibike, mimo że już czternastoletni staruszek, to ciągle daje radę, wyrzucić szkoda załadowałem go więc na bagażnik
i wywiozłem na jego spokojną emeryturę, do Holandii
A żeby tak nie stał bezczynnie, to w ostatnią sobotę zabrałem go na wycieczkę
Zapomniałem z domu G-Shocka, więc na ręku przez 2 tygodnie taka Vratka
Po drodze przeprawa statkiem
I jesteśmy na zamku
Zamek Ammersoyen, wzniesiony w XIV, wieku, na początku wieku XVI oblegany i zniszczony przez wojska burgundzkie, po odbudowaniu ponownie zdobyty przez wojska hiszpańskie w 1574 roku, w XVI wieku jakiś jeszcze pożar, odbudowany po 1648 roku. Potem prawie 300 lat spokoju, aż znów zniszczony w alianckich bombardowaniach podczas Drugiej Wojny. No ale znów odbudowany, więc Gerlinde i Ronald urządzili tu wesele
Nawet na zamku ładowarka dla elektryków
W pierwszej chwili pomyślałem, że bez sensu, nie było takich nowoczesnych królów, z koniem czy karetą elektryczną A potem sobie przypomniałem, że przecież Holandia to Królestwo Niderlandów, do dziś mają króla. Więc Wilhelm-Aleksander może sobie tutaj autko podładować, w razie konieczności
I co, to tyle
W drodze powrotnej miałem okręt do wyłącznej dyspozycji Komandor Admirał uminus
Testowałem nową dla mnie appkę, Komoot, fajna nawet
63 km wyszło, jak widać. Fajne w Holandii jest to, że absolutnie wszędzie są drogi rowerowe, i wszędzie płasko jak po stole, żadnych górek - moje MTB super się tutaj odnajduje
Cóż, zdaję sobie sprawę, że składaczek to to nie jest miejsce tak fajne jak składaczek odwiedzał też nie ale pomyślałem, że i tak pokażę te parę fotek
Pokazywałem ostatnio nowy rower, jaki sobie kupiłem, czerwonego Unibike a że poprzedni Unibike, mimo że już czternastoletni staruszek, to ciągle daje radę, wyrzucić szkoda załadowałem go więc na bagażnik
i wywiozłem na jego spokojną emeryturę, do Holandii
A żeby tak nie stał bezczynnie, to w ostatnią sobotę zabrałem go na wycieczkę
Zapomniałem z domu G-Shocka, więc na ręku przez 2 tygodnie taka Vratka
Po drodze przeprawa statkiem
I jesteśmy na zamku
Zamek Ammersoyen, wzniesiony w XIV, wieku, na początku wieku XVI oblegany i zniszczony przez wojska burgundzkie, po odbudowaniu ponownie zdobyty przez wojska hiszpańskie w 1574 roku, w XVI wieku jakiś jeszcze pożar, odbudowany po 1648 roku. Potem prawie 300 lat spokoju, aż znów zniszczony w alianckich bombardowaniach podczas Drugiej Wojny. No ale znów odbudowany, więc Gerlinde i Ronald urządzili tu wesele
Nawet na zamku ładowarka dla elektryków
W pierwszej chwili pomyślałem, że bez sensu, nie było takich nowoczesnych królów, z koniem czy karetą elektryczną A potem sobie przypomniałem, że przecież Holandia to Królestwo Niderlandów, do dziś mają króla. Więc Wilhelm-Aleksander może sobie tutaj autko podładować, w razie konieczności
I co, to tyle
W drodze powrotnej miałem okręt do wyłącznej dyspozycji Komandor Admirał uminus
Testowałem nową dla mnie appkę, Komoot, fajna nawet
63 km wyszło, jak widać. Fajne w Holandii jest to, że absolutnie wszędzie są drogi rowerowe, i wszędzie płasko jak po stole, żadnych górek - moje MTB super się tutaj odnajduje
Cóż, zdaję sobie sprawę, że składaczek to to nie jest miejsce tak fajne jak składaczek odwiedzał też nie ale pomyślałem, że i tak pokażę te parę fotek
:
Odpowiedz do tematu
Zawsze świetnie się czyta twoje relacje Myślę, że nawet jakbyś pieszo poszedł po bułki do sklepu, to skleciłbyś z tego coś ciekawego