Odpowiedz do tematu
: "Cyma ciągle staje"
Znajomy ma cymę z lat 50, chodzi, nawet dokładnie pod warunkiem, że się ją nosi. Po odłożeniu na płasko staje. Wystarczy ją poruszyć, pochnąć wskazówki i zaczyna chodzić. Co może być przyczyną? Paproch? (była czyszczona) Jakieś luzy na ośkach?
"trzeba nim począśc zeby zaczoł chodzic"
: Re: "Cyma ciągle staje"
Po primo: przez telefon wujowo widać.
Po drugie primo: była czyszczona czy raczej pobrano za czyszczenie? BTW pewna bateryjkara uważa, że jak popucia plastelinką po mostkach, to było fachowo "konserwowane"
A jakbym już miał wróżyć z fusów, to (prócz czystki) zbadaj łożyskowanie osi minutowej i "uwętualnie" oś balansu. Ale ja się nie znam; na moje posty tu się nie odpisuje.
G.
kwater napisał/a: |
Znajomy ma cymę z lat 50, chodzi, nawet dokładnie pod warunkiem, że się ją nosi. Po odłożeniu na płasko staje. Wystarczy ją poruszyć, pochnąć wskazówki i zaczyna chodzić. Co może być przyczyną? Paproch? (była czyszczona) Jakieś luzy na ośkach? |
Po primo: przez telefon wujowo widać.
Po drugie primo: była czyszczona czy raczej pobrano za czyszczenie? BTW pewna bateryjkara uważa, że jak popucia plastelinką po mostkach, to było fachowo "konserwowane"
A jakbym już miał wróżyć z fusów, to (prócz czystki) zbadaj łożyskowanie osi minutowej i "uwętualnie" oś balansu. Ale ja się nie znam; na moje posty tu się nie odpisuje.
G.
"We offer best solutions in search of a problem"
:
Tak jak Jacek mówi, pierwszy kandydat to niedokładne czyszczenie lub nieodpowiednie smarowanie. Np. WD40 po całości
Można sprawdzić czy staje tylko jak leży na deklu, a chodzi jak leży na szkle - to by znaczyło problemy z zespołem balansowym, łożyskiem.
Trzecia wersja jest taka, że zegarek jest po prostu zajechany, i ma wywaloną połowę łożysk, przez co klinuje się w jakimś tam położeniu.
Można sprawdzić czy staje tylko jak leży na deklu, a chodzi jak leży na szkle - to by znaczyło problemy z zespołem balansowym, łożyskiem.
Trzecia wersja jest taka, że zegarek jest po prostu zajechany, i ma wywaloną połowę łożysk, przez co klinuje się w jakimś tam położeniu.
:
Dzięki bardzo za opinie. Mam podobne podejrzenia, ale wolałem się poradzić mądrzejszych ode mnie Poradziłem nosicielowi, żeby sprawdził jak się zachowuje po odłożeniu zegarka "na sztorc" jutro się dowiem jaki był efekt. Mam nadzieję, że to tylko niedokładne czyszczenie - fachowiec wziął tylko 20 zł a jeszcze dodał od siebie jakiś brud na pasku
Jacek., wiem że wujowo widać ale nie mam tego zegarka, ino przytaczam to co właściciel mówił...
Jacek., wiem że wujowo widać ale nie mam tego zegarka, ino przytaczam to co właściciel mówił...
"trzeba nim począśc zeby zaczoł chodzic"
:
20 PLN za serwis. Stawka jak sprzed 20 lat . Oby to był tylko syf a nie walnięta oś balansu...
Antisocial and faceless...
:
Zawsze zadziwiała mnie ta wycena: 20 PLPQ za konserwacji zegarka męskiego. Nawet pamiętrając, że 20 lat temu litr mleka kosztował w spożywie koło 1 PLPQ a buła pszenna 30 decyPLPQ, taka kalkulacja śmierdzaiała tzw manianą.
Gbou.
mw75 napisał/a: |
20 PLN za serwis. Stawka jak sprzed 20 lat . Oby to był tylko syf a nie walnięta oś balansu... |
Zawsze zadziwiała mnie ta wycena: 20 PLPQ za konserwacji zegarka męskiego. Nawet pamiętrając, że 20 lat temu litr mleka kosztował w spożywie koło 1 PLPQ a buła pszenna 30 decyPLPQ, taka kalkulacja śmierdzaiała tzw manianą.
Gbou.
"We offer best solutions in search of a problem"
:
dlatego należy podejrzewać, iż zostało nie zrobione nic
mw75 napisał/a: |
20 PLN za serwis. Stawka jak sprzed 20 lat |
dlatego należy podejrzewać, iż zostało nie zrobione nic
:
"U nasz" czystka + smar zasadniczo nie schodziła niżej 100 PLPQ. Kalkulacja obejmowała wynegocjowane wymiany szkła, wskazówek, czasem tarcz (ach, te "zamienniki"). Albowiem ludność przynosiła te Cymy, Pobiedym Atlantiki, Delbany zlizane juz na plasterek.
No i, co tu dużo gadać, różna różnista ta ludność była w tym Ubekistanie. To co dziwnego, że jeden usłyszał za konserwację 200, inny znów 20, a jeszcze niektóry "dziękujemy za zaufanie i polecamy się"
A za babiny budzik, co go po raz setny kot zrzucił, nic. Bo przecież "chodzi bez zarzutu - czeladnik wieczorem pani odniesie do domu"
Gbu.
No i, co tu dużo gadać, różna różnista ta ludność była w tym Ubekistanie. To co dziwnego, że jeden usłyszał za konserwację 200, inny znów 20, a jeszcze niektóry "dziękujemy za zaufanie i polecamy się"
A za babiny budzik, co go po raz setny kot zrzucił, nic. Bo przecież "chodzi bez zarzutu - czeladnik wieczorem pani odniesie do domu"
Gbu.
"We offer best solutions in search of a problem"
:
Nie pamiętam ile za to pobierały, ale chyba dość drogo
Gb.
Gb.
"We offer best solutions in search of a problem"
:
Na prowincji było taniej. Ale, przyznam, że 20 to nie pamiętam. Tak mi się "zrymowało" .
Antisocial and faceless...
:
Inny zegarmistrz zawyrokował, że coś z "antyszokiem" chyba i że to drogo będzie - znaczy tak 150...
A co do prowincji to mowa o pierwszej STOLYCY
A co do prowincji to mowa o pierwszej STOLYCY
"trzeba nim począśc zeby zaczoł chodzic"
:
Takie nazewnictwo. Przynajmniej nie naściemniał.
Sam Sochaczew? Łoł.
Gbou de viocha.
Ostatnio zmieniony przez Jacek. 2019-08-05, 11:37, w całości zmieniany 1 raz
kwater napisał/a: |
Inny zegarmistrz zawyrokował, że coś z "antyszokiem" chyba i że to drogo będzie - znaczy tak 150... |
Takie nazewnictwo. Przynajmniej nie naściemniał.
Cytat: |
A co do prowincji to mowa o pierwszej STOLYCY |
Sam Sochaczew? Łoł.
Gbou de viocha.
Ostatnio zmieniony przez Jacek. 2019-08-05, 11:37, w całości zmieniany 1 raz
"We offer best solutions in search of a problem"
:
Odpowiedz do tematu
Też mam taką Cymkę automat, ile byś nie trząchał to i tak krótko chodzi.
Z punktu widzenia Drogi Mlecznej, wszyscy jesteśmy ze wsi.