Ciąg dalszy był - z tego, co pamiętam - taki, że ci sami aktywiści stwierdzili, że praca przy rybach wyjdzie tym dzieciom na zdrowie, bo jest na świeżym powietrzu i nie będą wdychać trujących oparów części komputerowych.
Gdy realia jednego kraju zaczyna się tłumaczyć kompletnie innymi realiami drugiego kraju to dochodzi do takich absurdów.
Odpowiedz do tematu
:
:
no teraz mogę Ci Teston Oficjalnie pogratulować - świetny jest.
Można położyć na szafce - i wypisz wymaluj budzik
Pozdr
G
svedos napisał: |
Mówcie co chcecie mnie się podoba. |
no teraz mogę Ci Teston Oficjalnie pogratulować - świetny jest.
Można położyć na szafce - i wypisz wymaluj budzik
Pozdr
G
:
u mnie wielkosc z uszami to 60mm.
werk nie jest ten sam,u mnie nie łabedzia szyja ta co mm
tylko seagull3600 a 'la jakas eta.
to jest 50mm czyli chyba mniejszy ale chetnie przymiarke zrobie
Cytat: |
On jest chyba podobnej wielkości co Iron Felix, werk też jest ten sam. |
u mnie wielkosc z uszami to 60mm.
werk nie jest ten sam,u mnie nie łabedzia szyja ta co mm
tylko seagull3600 a 'la jakas eta.
to jest 50mm czyli chyba mniejszy ale chetnie przymiarke zrobie
:
U mnie od ucha do ucha tylko 58.5 mm, a łabędzia szyja to przypadek. Przy zamawianiu nie zwróciłem uwagi, że są 2 wersje: microregulator i swan neck. Ale może mnie oświecicie, czym to się w zasadzie różni ?
:
A on nie ma byc na prawa reke?
:
Taka KORONKA wbijająca się w kości śródręcza? Masakra!
....bo ona wyjdzie poza kości nadgarstka 8)
GrzecH
zbyszke napisał: |
A on nie ma byc na prawa reke? |
Taka KORONKA wbijająca się w kości śródręcza? Masakra!
....bo ona wyjdzie poza kości nadgarstka 8)
GrzecH
:
Izwinitie, pazalsta - ja w vintage siedze, a tam 38 mm to olbrzym, wiec nie w temacie jestem .
:
Bo i po prawdzie to tej wielkości zegarek bardziej pasuje co by go na nodze nosić wielkością
zbyszke napisał: |
Izwinitie, pazalsta - ja w vintage siedze, a tam 38 mm to olbrzym, wiec nie w temacie jestem . |
Bo i po prawdzie to tej wielkości zegarek bardziej pasuje co by go na nodze nosić wielkością
:
Zasadniczo "swan neck" to ta sprężyna przy dźwigni przsuwki. Wajcha przesuwki jest złapana między sprężynę a poziomy wkręt regulacyjny.
A mikroregulator do każdy inny system dokładnego ustawiania przesuwki. W chińskich werkach spotyka się patent z kółkiem ślimakowym (dokładnie jak w Wołnie).
Z kolei w ETAch chyba najczęściej jest układ z rozwidloną dźwignią przesuwki nasadzoną na mimośrodowy wkręt. Valjoux 7750 i jego chiński klon 8850 mają zupełnie odjechany i nieefektywny mechanizm dźwigniowy.
Ogólnie - jak który uhrmacher wstawał w poniedziałek na kacu, zaczynał dzionek od wymyślenia nowego mikroregulatora.
J.
teston napisał: |
U mnie od ucha do ucha tylko 58.5 mm, a łabędzia szyja to przypadek. Przy zamawianiu nie zwróciłem uwagi, że są 2 wersje: microregulator i swan neck. Ale może mnie oświecicie, czym to się w zasadzie różni ? |
Zasadniczo "swan neck" to ta sprężyna przy dźwigni przsuwki. Wajcha przesuwki jest złapana między sprężynę a poziomy wkręt regulacyjny.
A mikroregulator do każdy inny system dokładnego ustawiania przesuwki. W chińskich werkach spotyka się patent z kółkiem ślimakowym (dokładnie jak w Wołnie).
Z kolei w ETAch chyba najczęściej jest układ z rozwidloną dźwignią przesuwki nasadzoną na mimośrodowy wkręt. Valjoux 7750 i jego chiński klon 8850 mają zupełnie odjechany i nieefektywny mechanizm dźwigniowy.
Ogólnie - jak który uhrmacher wstawał w poniedziałek na kacu, zaczynał dzionek od wymyślenia nowego mikroregulatora.
J.
:
Swan Neck w przypadku asianunitasów, to praktycznie atrapa, sprężyna jest tak słaba że nie spełnia swej roli i trzeba regulator ręcznie dociskać.
:
Nie wiem jak nosić te 50 mm na nadgarstku... Dla mnie mój parnis akwalung to szczyt ciężkości więcej bym nie przyjął - a na pewno ten u-boat jest cięższy
:
nosi sie rozrywkowo-nie wiecej niż dwie godziny dziennie
musimy jeszcze je poważyć bo u mnie stali nie żałowali
musimy jeszcze je poważyć bo u mnie stali nie żałowali
: Historia podwodna, czyli PARNIS / U-BOOT / ORZEŁ
Ostatnio zmieniony przez Svedos 2010-02-10, 21:12, w całości zmieniany 1 raz
Historia podwodna, czyli PARNIS / U-BOOT / ORZEŁ
Nowy nabytek na który czekałem z zapartym tchem , to jest cudownie ocalony egzemplarz z Niemieckiego U-boot 'a, który był zaginął u wybrzeży Chińskich w ostatnie fazie II wojny światowej, kiedy to płynął z tajną misją do Japonii. Kilka miesięcy temu wrak tej jednostki został wyrzucony przez morze na brzeg. Jedynym przedmiotem jaki się zachował w doskonałym stanie by ten piękny zegarek podwodnika. Chińscy naukowcy i inżynierowie wykonali jego idealna kopię i.........oto czekam na ten niepowtarzalny rarytas z jakże piękną historią.
.....hym a może on z ORP Orzeł pochodzi, tak za pewnością jak Orła internowano w Tallinie to Polscy oficerowie przehandlowali go z Niemcami w zamian za mapy..... i w ten oto sposób historia zatoczyła koło i tak Polski zegarek podwodnika wraca do macierzy........ i co lepiej jak historia OP
Nowy nabytek na który czekałem z zapartym tchem , to jest cudownie ocalony egzemplarz z Niemieckiego U-boot 'a, który był zaginął u wybrzeży Chińskich w ostatnie fazie II wojny światowej, kiedy to płynął z tajną misją do Japonii. Kilka miesięcy temu wrak tej jednostki został wyrzucony przez morze na brzeg. Jedynym przedmiotem jaki się zachował w doskonałym stanie by ten piękny zegarek podwodnika. Chińscy naukowcy i inżynierowie wykonali jego idealna kopię i.........oto czekam na ten niepowtarzalny rarytas z jakże piękną historią.
.....hym a może on z ORP Orzeł pochodzi, tak za pewnością jak Orła internowano w Tallinie to Polscy oficerowie przehandlowali go z Niemcami w zamian za mapy..... i w ten oto sposób historia zatoczyła koło i tak Polski zegarek podwodnika wraca do macierzy........ i co lepiej jak historia OP
Ostatnio zmieniony przez Svedos 2010-02-10, 21:12, w całości zmieniany 1 raz
:
kawał grzmota
kiedy się wymieniamy na jakiś miesiąc-koło na kwadraciaka?
kiedy się wymieniamy na jakiś miesiąc-koło na kwadraciaka?
:
Odpowiedz do tematu
I takie właśnie legendy stanowią największą "wartość dodaną" do wielu zegarków.
Czyli "jak przez odpowiedni mit sprzedać przedmiot za dziesięciokrotnie wyższą kwotę".
Ale ja jak zwykle chciałem o czymś innym.
Ta wielka zakrętka kryjąca mikrą koronkę przypomina mi powiedzonko: "w dużej klatce mały ptaszek".
edit.
P.S. Zegarek niezły, a Twoje zdjęcia jak zwykle rewelacyjne!
Czyli "jak przez odpowiedni mit sprzedać przedmiot za dziesięciokrotnie wyższą kwotę".
Ale ja jak zwykle chciałem o czymś innym.
Ta wielka zakrętka kryjąca mikrą koronkę przypomina mi powiedzonko: "w dużej klatce mały ptaszek".
edit.
P.S. Zegarek niezły, a Twoje zdjęcia jak zwykle rewelacyjne!