Czemu? Toż taka lotnicza tradycja; nikt nie ktęci nosem na Dakotę, mimo że ona zwie się DC-3 i nie ma nic indiańskiego. Nawet piórka w dupie.
G.
Howgh!
Odpowiedz do tematu
:
:
Ostatnio zmieniony przez Zinajda 2014-09-30, 13:06, w całości zmieniany 2 razy
Tak naprawdę "Dakota" to była tylko brytyjska nazwa, nadana wojskowej wersji pasażerskiego DC-3, czyli C-47 (przez Amerykanów nazywanego "Skytrain"), podobnie jak B-29 "Stratofortress" było przez Angoli nazywane "Washington", ale nazwą tą przyjęło się nazywać nie tylko DC-3, ale (obok "Litki") jego sowiecką wersję licencyjną Li-2 (radzianie twierdzili. że to "Li" jest od niejakiego Lisunowa a nie licencji).
PS. Mój syn nazywał, jeszcze będąc w Babich Dołach, "Antkami" PZL M-28 "Bryzy", jako wersje An-28.
PS. Mój syn nazywał, jeszcze będąc w Babich Dołach, "Antkami" PZL M-28 "Bryzy", jako wersje An-28.
Ostatnio zmieniony przez Zinajda 2014-09-30, 13:06, w całości zmieniany 2 razy
Tak wyglądała Zina aka Zinajda.
:
DACoTA=Douglas Aircraft Company Transport Aircraft
Antisocial and faceless...
:
Z Lisunowem to nie do końca tak. Rosjanie nie kryli, że Li-2 jets Dakotą, ale Li-2 był robiony według ruskich norm, z ich normaliów, blach, osprzęstu, przewodów i z silnikiem M-62 (pojedyńcza gwiazda 9 cyl.), pochodzącym z I-16. Lisunow po prostu kierował zespołem dostosowującym DC-3 do sowieckiej produkcji.
BTW w Posce na tak ą robotę z traktorem 10 lat t było za mało...
[ Dodano: 2014-09-21, 20:58 ]
LUFTHANSA - Let Us F...K The Horse As No Stewardess Available
Gbougbou.
Zinajda napisał/a: |
Tak naprawdę "Dakota" to była tylko brytyjska nazwa, nadana wojskowej wersji pasażerskiego DC-3, czyli C-47 (przez Amerykanów nazywanego "Skytrain"), podobnie jak B-17 "Flying Fortress" było przez Angoli nazywane "Washington", ale nazwą tą przyjęło się nazywać nie tylko DC-3, ale (obok "Litki") jego sowiecką wersję licencyjną Li-2 (radzianie twierdzili. że to "Li" jest od niejakiego Lisunowa a nie licencji). |
Z Lisunowem to nie do końca tak. Rosjanie nie kryli, że Li-2 jets Dakotą, ale Li-2 był robiony według ruskich norm, z ich normaliów, blach, osprzęstu, przewodów i z silnikiem M-62 (pojedyńcza gwiazda 9 cyl.), pochodzącym z I-16. Lisunow po prostu kierował zespołem dostosowującym DC-3 do sowieckiej produkcji.
BTW w Posce na tak ą robotę z traktorem 10 lat t było za mało...
[ Dodano: 2014-09-21, 20:58 ]
mw75 napisał/a: |
DACoTA=Douglas Aircraft Company Transport Aircraft |
LUFTHANSA - Let Us F...K The Horse As No Stewardess Available
Gbougbou.
:
Jak się zaznaczy na wstępie.że zegarek jest wyłącznie na rynek krajowy,to może być "ANTEK",bo wytłumacz kto durnemu bękartowi Królowej,albo jakiemu innemu smakoszowi sikaczy znad Loary co to znaczy ""ANTEK"
:
Bo najpierw trzeba było inżynierów wykształcić, a potem plany przesłać do akceptacji do bratnich instytucji
a tak BTW
Czy czsem AN-2 to nie popularny "kukuruźnik"? (piloci mieli dla niego swoją nazwę, tylko nie mogę sobie jej przypomnieć...)
Ostatnio zmieniony przez kwater 2014-09-22, 10:56, w całości zmieniany 1 raz
Jacek. napisał/a: |
BTW w Posce na tak ą robotę z traktorem 10 lat t było za mało... |
Bo najpierw trzeba było inżynierów wykształcić, a potem plany przesłać do akceptacji do bratnich instytucji
a tak BTW
Czy czsem AN-2 to nie popularny "kukuruźnik"? (piloci mieli dla niego swoją nazwę, tylko nie mogę sobie jej przypomnieć...)
Ostatnio zmieniony przez kwater 2014-09-22, 10:56, w całości zmieniany 1 raz
"trzeba nim począśc zeby zaczoł chodzic"
:
Kukuruźnik to U-2/Po-2.
Antisocial and faceless...
:
Dokładnie, chociaż w Sojuzie nazywano tak też An-2.
Gb.
mw75 napisał/a: |
Kukuruźnik to U-2/Po-2. |
Dokładnie, chociaż w Sojuzie nazywano tak też An-2.
Gb.
:
Ale my na szczęście nie sowieckie ludzie .
Antisocial and faceless...
:
Po tylu latach przebywania wśród ludzi Gburek nie być pewny tak do końca...
Gburek.
mw75 napisał/a: |
Ale my na szczęście nie sowieckie ludzie . |
Po tylu latach przebywania wśród ludzi Gburek nie być pewny tak do końca...
Gburek.
:
Jacku, a czy ja choć przez chwilę twierdziłem, że jest inaczej? Te zasłonki na osłonie na przykład. Nie wiedziałem tylko, że to szef adaptującego zespołu miał takie odpowiednie nazwisko. Tupolewowi trudniej byłoby tłumaczyć, dlaczego Tu-4 nieco przypominał B-29. RD-45 też odrobinę przypominał "Nene".
Tak wyglądała Zina aka Zinajda.
:
A czy ja twierdziłem, że ty twierdziłeś?
Gboo.
Gboo.
:
Jezeli zostanie cos z limitki to ja poprosze - moj dziadek latal na tym cudzie w Lotnicwie Marynarki Wojennej w Gdyni, Tworzył słynną 18 eskadrę. Samolot ten ma niesamowitą doskonałość - dwukrotnie dziadek wylądował nim podczas awarii silnika na polu rzepaku - nigdy nikomu nic sie nie stalo. To bardzo dobra maszyna, w której spędził ponad 13 tys godzin..
Silicon
:
Ostatnio zmieniony przez Zinajda 2014-09-30, 13:19, w całości zmieniany 1 raz
Odpowiedz do tematu
Jak to jednak pamięć jest zawodna. Anglicy nazywali używane przez RAF B-17 "Fortress" (I i II), nie podobały im się zresztą i skończyły w Coastal Command, a dopiero B-29 był nazwany "Washington". W moim poście poprawiłem, natomiast cytat z niego u Jacka pozostał i może kogoś zmylić (lub wywołać, skądinąd słuszną, opinię, że coś się staremu po... powiedzmy, pomyliło).
Ostatnio zmieniony przez Zinajda 2014-09-30, 13:19, w całości zmieniany 1 raz
Tak wyglądała Zina aka Zinajda.