|
Czwarty Wymiar ...world wide watches... |
|
Konkursy - Uaha... 2019
uminus - 2019-02-18, 23:15 Temat postu: Uaha... 2019 Chyba nikt nie lubi TIRów. Ale Austriacy nie lubią jeszcze bardziej niż reszta świata Kontrole co chwilę, mandaty za byle pierdoły, i coraz to nowe zakazy. Tym razem wymyślili, że w trosce o turystów zmierzających do Tyrolu, ciężarówki zmierzające do Włoch(to ja!) w soboty mogą przejechać przez Austrię tylko od 5 do 7 rano. Kto nie zdąży, trudno, niech kibluje w Niemczech. Przez ten ich wybitny pomysł, przedwczoraj, w sobotę, ponad 100km od granicy, parkingi pozapełniane były już około południa, przez co miejsca dla mnie nie starczyło, i musiałem stanąć tak o, w przejeździe, za naczepami „legalnie” stojących ciężarówek:
No ale przynajmniej pogoda piękna, około 16 stopni na plusie. No i przecież te dokładnie 112km od granicy z tymi austriackimi wujami, to okolice Monachium :> postanowiłem więc, że dzień później, w niedzielę 17.2., w swoje 35. urodziny :> rozpoczynam sezon rowerowy
Nastała niedziela, więc od słów do czynów! Mój dobrze tutaj znany bolid, po raz pierwszy w 2019 roku na świeżym powietrzu
Ruszyłem z parkingu około 9:40, temperatura jeszcze niezbyt zachęcająca
Rękawiczek sprytnie nie wziąłem, a potem myślałem, że dłonie mi odpadną, aż miałem ochotę wracać w końcu to jednak ciągle zima
śnieżny patrol
Z każdą minutą robiło się coraz cieplej, jechało się coraz fajniej, zwłaszcza że drogi rowerowe, trzeba tym Niemcom przyznać, mają całkiem fajne tutaj „wlot” do miejscowości Garching:
W pierwszej chwili chciałem zrobić parę kroków do przodu, żeby tej dziury nie było widać, ale postanowiłem nie upiększać u wroga tez mają dziury w drogach
Przy tych blokach, które tam już z tej drogi widać, spotkałem swojego pierwszego trznadla
Odważny ptaszek, nic się nie bał no ale to nie spacer ornitologiczny, jedziemy dalej
Rynek w Garching
Tutaj widzimy autostradę A9, trzy lewe pasy to już wlot do Monachium, dwa pasy z prawej to wjazd na obwodnicę(A99), jak ja tu jadę, a jeżdżę na Italię często, to wielokilometrowy korek jest zawsze. Ale że w niedzielę też stoją, to się nie spodziewałem
Stau - składak jest ponad to a w oddali za górką widać już Allianz Arenę
...jeszcze tylko kawałek przez mokradła...
... i jest i Arena gęba na telebimie jakby znajoma
Zwyczajowa fotka w znanym miejscu powinna być jednak od nasłonecznionej strony
Rzadko robię sobie selfie (tak, wiem, że to dobrze:D) ale specjalnie wziąłem forumową koszulkę służbową, to macie
Fajnie stadion się prezentuje, ale uważam, że nasze pobudowane z okazji Euro 2012 też nie mają czego się wstydzić, w tej samej lidze grają
Arena zaliczona, skoczmy więc zobaczyć, jak samo miasto wygląda. Kierunek —> Marienplatz muszę przyznać, że dobrze oznaczone szlaki rowerowe mają
Jadę więc sobie niespiesznie, aż tu nagle coś dziwnego... znam to miejsce. To naprawdę dziwne, zważywszy, że nigdy wcześniej w Monachium nie byłem
Już wiem! To Bydgoszcz, ulica Sułkowskiego, pasti na pewno potwierdzi oto dowód
Siema
A to już Brama Zwycięstwa - Siegestor. Niemcy tacy solidni planiści niby, a rzeźby ustawili tyłkami do słońca
Trudno, będzie tak
Uniwersytet
Pff, wiedziałem, że te Lambo takie niewyrośnięte, ale że nawet do składaka nie dorasta?
Z okazji wesela tego jegomościa, w 1810 roku odbył się pierwszy Oktoberfest
A to juz Odeonsplatz, tutaj w 1923 roku rozprawiono się z puczem monachijskim - policja otworzyła wtedy ogień do bojówek Adolfa Hitlera, też Austriaka zresztą któren to próbował przeprowadzić zamach stanu, ale mu się nie udało, za to został skazany na pięć lat więzienia.
W ładnym miejscu zamach upadł
W pobliżu wisi sobie taka reklama sklepików Bayernu:
I co ciekawe, japko rozpoznaje twarz białego, rozpoznaje nawet etnicznie podejrzanego, a Lewego twarzy nie widzi
Pewnie Robert nie mógłby używać telefonu z FaceID, skoro go nie rozpoznają
No i docieramy w końcu do Placu Mariackiego - Marienplatz ale jak to zwykle bywa u Niemca, obiekt nijak nie chce się w kadrze zmieścić, nie ma gdzie odejść przez gęstą zabudowę możecie mi więc kupić jakiś szerokokątny obiektyw, a tymczasem ratowałem się panoramą na zdjęciu Nowy Ratusz, oraz jakaś parka, podziwiającą składaczka
Na pewno jeszcze sporo ciekawego dałoby się w okolicy zobaczyć, ale godzina zrobiła się już 15, a nie zapominajmy, że jest luty tzn, że niedługo będzie ciemno, i niedługo znów będzie zimno na razie nie jest źle:
Ale i tak zarządzam odwrót
Wracałem podobną trasą, co w pierwszą stronę, ale drugą stroną ulicy, więc tym razem pod Walking Manem
Fajne te ścieżki rowerowe tutaj, i trzeba przyznać, że piesi raczej po nich nie łażą
Jeszcze tylko Arena w późno popołudniowym świetle:
I richtung parking ale że byłem już trochę zmęczony, to nie zdążyłem przed zachodem słońca, dzięki temu lampki po prawie 4 latach doczekały się pierwszego, dziewiczego użycia
Zmarzłem na koniec
No i przejechałem za dużo o 330 metrów ;(
Na koniec kilka słów podsumowania. Szczerze mówiąc, wyjeżdżałem trochę sceptycznie nastawiony, bo jednak uważam, że włoskie miasta lepiej eksponują swoje zabytki. Bo pamiętam, jak było w Norymberdze, jakieś śmieszne straganiki z biustonoszami w ścisłym zabytkowym centrum, i wszędzie poupychane samochody. A tutaj okazuje się, że całkiem to Monachium ładne, po Marienplatz żadne samochody nie jeżdżą, no tylko ratusz w kadrze się nie mieści Super zorganizowane ścieżki rowerowe, rowerzystów też pełno, to akurat minus W pierwszą stronę podążałem za znakami na Marienplatz, w drugą stronę za znakami na Arenę, i się nie zgubiłem Więc przykro mi to pisać ale fajnie! Podobało mi się Mimo, że poza domem, to całkiem przyjemnie spędzone urodziny
I już naprawdę na koniec wyjaśniam, że założyłem nowy temat w dziale konkursy, bo link do relacji zawsze trafia też do moich znajomych, a teraz żeby przeczytać w Trąbie Słonia, to by musieli się zalogować, oszczędzę im tego
Fazi - 2019-02-18, 23:56
Sprytnie pomyślane , a relacja - jak zwykle - bomba
ALAMO - 2019-02-19, 07:52
Świetna relacja
A że nie lubią TIR, a jednocześnie lubią rano bułeczkę zjeść prosto ze sklepu, ot paradoks ...
Maras - 2019-02-19, 08:06
super relacja
Dorian06 - 2019-02-19, 08:58
Fajnie się oglądało i czytało.
Widzę, że od ostatniej mojej wizyty w Monachium nic się nie zmieniło.
Szymon - 2019-02-19, 09:04
uminus napisał/a: | to okolice Monachium |
No i masz w ryja, że znaka nie dałeś
A wycieczka widzę udana
Svedos - 2019-02-19, 09:08
Świetna relacja, a podobieństwo do Budgoszczu nieprawdopodobne
Szymon - 2019-02-19, 09:15
Svedos,
Tak wygląda co druga ulica w Monachium bliżej centrum.
I serio uminus, ... Marienplatz to jest 3km od mojego mieszkania
uminus - 2019-02-19, 12:24
Dziękuję wszystkim
ALAMO napisał/a: | A że nie lubią TIR, a jednocześnie lubią rano bułeczkę zjeść prosto ze sklepu, ot paradoks ... |
Właśnie, tępe wuje Fakt, że oni bardziej walczą z tranzytem Niemcy-Włochy przez Brennero, i w odwrotnym kierunku, ale nawet Komisja Europejska im mówi, że nie mogą tak robić, że to wbrew wartościom unijnym, wolny rynek, swoboda przepływu towarów, a oni dalej robią po swojemu Szczytem jest, jak w wybrane dni w roku, kiedy się spodziewaja większego ruchu, to wpuszczają po 300 ciężarówek na godzinę, nie więcej Nie szkodzi, że w Niemczech przed Kufstein kolejka na 40km, na Brennero to samo, ważne że oni mają luźno
Cytat: | No i masz w ryja, że znaka nie dałeś |
Ratujcie mnie, Niemcy mnie biją !!! Szczerze mówiąc, to zastanawiałem się nawet nad tym, ale doszedłem do wniosku, że oszalejesz z moim stylem zatrzymywania się co 200m na fotkę składaka, ja się zachowuję jak jakiś Japończyk Ale nie dziwię się, że rowerem do roboty śmigasz, infrastruktura super
Toyota - 2019-02-19, 12:47
Fajna relacja
Szymon - 2019-02-19, 12:52
uminus napisał/a: | Ratujcie mnie, Niemcy mnie biją !!! Szczerze mówiąc, to zastanawiałem się nawet nad tym, ale doszedłem do wniosku, że oszalejesz z moim stylem zatrzymywania się co 200m na fotkę składaka, ja się zachowuję jak jakiś Japończyk Ale nie dziwię się, że rowerem do roboty śmigasz, infrastruktura super |
Jakoś bym przeżył
Następnym razem pisz
uminus - 2019-02-19, 15:11
Przejeżdżam w okolicy regularnie, więc może się zdarzyć Tylko ani słowa, że kasku nie mam!
vvojt - 2019-02-19, 17:46
uminus, fotorelacja super
Dzięki wielkie, fajnie się czyta
uminus - 2019-02-19, 18:28
To ja dziękuję, że chce Wam się to czytać i oglądać!
Rudolf - 2019-02-19, 22:34
Podstolik forumowy u Niemiaszków sobie zróbcie
Relacja super
Szymon - 2019-02-19, 22:44
Rudolf,
Na piwo to nawet byłoby gdzie pójść
actros - 2019-02-20, 11:41
I już naprawdę na koniec wyjaśniam, że założyłem nowy temat w dziale konkursy, bo link do relacji zawsze trafia też do moich znajomych, a teraz żeby przeczytać w Trąbie Słonia, to by musieli się zalogować, oszczędzę im tego
Piękna relacja . , zadbaj o rower bo na drugim od dołu zdjęciu widać iż cos nie teges.
uminus - 2019-02-20, 14:48
No dzięki, chciałem jeszcze zapytać, co nie tak z rowerem bo patrzę i nie widzę, ale widzę że nie zdążyłem
Svedos - 2019-02-20, 15:06
uminus, słowa nienawiści wobec Twojego roweru zawsze się tak kończą
arek314 - 2019-02-22, 15:23
Super relacja
a twarzy nie rozpoznaje przez reklamy Huawei
uminus - 2019-02-22, 15:26
O tym nie pomyślałem, a to takie przecież oczywiste
Dzięki
aureatez - 2019-02-26, 23:00
Super relacja
pasti - 2019-03-06, 22:26 Temat postu: Re: Uaha... 2019
uminus napisał/a: |
Obrazek
Już wiem! To Bydgoszcz, ulica Sułkowskiego, pasti na pewno potwierdzi oto dowód
Obrazek
|
Potwierdzam
Dobra relacja
uminus - 2019-03-24, 20:43
Znów się trochę po świecie wielkim kręcę, tym razem padło na okolice granicy Włoch z Austrią, konkretnie to Vipiteno Raczej za wiele tu do oglądania nie ma, ale ładna, górzysta okolica, pogoda też wiosenna wziąłem więc rower i po prawie 3km byłem pod główną atrakcją Vipiteno
Oto wysoka na 46 metrów, wzniesiona w latach 1468-1472, Torre delle Dodici
Torre po włosku to wieża, dodici to dwanaście, a nazwa wzięła się stąd, że o dwunastej bije dzwon. Koniec legendy
Niedaleko całkiem ciekawy zegar słoneczny
Trochę słabo na zdjęciu widać, ale w górnej części mamy wskazania dla pierwszej połowy roku, czyli wg słońca jest 11:30,
sprawdźmy to
Zaliczone
Poza tym za wiele to w samym miasteczku do oglądania nie ma, typowe włoskie górskie miasteczko, ładne, ale takie samo jak pozostałe wprawny czytelnik moich relacji dostrzeże, że tym razem na fotce, to nie jest mój składak
Żeby jednak nie wracać po przebyciu trzech kilometrów, postanowiłem pokręcić się chwilę po okolicy Ruszyłem ścieżką rowerową w kierunku Bolzano, aż tu nagle nad głową przyjemny huk silnika odrzutowego, to solista z jednej z najlepszych europejskich grup akrobacyjnych, Frecce Tricilori, trenuje pokaz w górach
A co to, koła w dół, lądować będzie?
Na trawie?!?!
Aaaaa... no tak
Kokpit nawet odwzorowany
Naprawdę, super model, naprawdę z silnikiem odrzutowym, dla niedowiarków nagrałem film ze startem tego drugiego egzemplarza, enjoy wygląda i brzmi jak prawdziwy
https://m.youtube.com/watch?v=0H3lYU_kZyg
Po tym drobnym oszustwie, jedziemy dalej
MTB
No i tak sobie widoki podziwiam, kątem oka na oponę zerkam, a tam taki oto widok
Zarządzam zatem odwrót
Fajne w tej Italii jest to, że gdzie się nie spojrzy, tam jakiś zamek stoi, o tu np jeden:
O, kolejny
Trzeciego nie będzie, bo dotarłem do parkingu
Wynik niezbyt imponujący, relacja krótka, opona Was uratowała
kornel91 - 2019-03-24, 21:00
Super
Woytec - 2019-03-24, 21:04
Super, fakt
Dobrze, że dojechałeś z tym rozstępem z powrotem, mogło strzelić i drałowałbyś na piechotę
Odin - 2019-03-24, 21:21
Numer z samolotem to Ci się udał
uminus - 2019-03-24, 21:29
Dzięki
Wracać pieszo faktycznie by mi się nie chciało, dobrze że i tak niedaleko by było, ze 2h marszu, czasem sie oddalam od parkingu na te 40-50km, to juz gorzej
Rudolf - 2019-03-24, 21:57
ładna wycieczka
Fazi - 2019-03-25, 08:16
uminus - rewelacja... a z tym samolotem, to.... po prostu - HIT
uminus - 2019-03-25, 12:38
Naprawdę można się pomylić, co? dzięki
A przypomnę swoje fotki prawdziwych Frecce Tricolori z Radomia
2011
I 2015
Znalazłoby się więcej, ale te lubię najbardziej
Thomas666 - 2019-07-17, 21:16
cyk!
Fazi - 2019-07-17, 21:16
Buuum
uminus - 2019-07-17, 21:19
Dzięki
W zeszłym tygodniu pokręciłem się trochę po Włoszech od strony Adriatyku. Głupio byłoby nie skorzystać z tego w weekend W sobotę od samego rana poszukiwałem takiego parkingu przy autostradzie, który spełniałby dwa warunki: byłby blisko poniedziałkowego załadunku, i miałby furtkę przez którą można by wyjechać rowerem. I nie znalazłem Zrobiła się 7.00, a zakaz poruszania się ciężarówek zaczynał się od 8.00, wtedy więc postanowiłem, że poszukam poza autostradą. I oto jest, maleńka stacyjka benzynowa, ale na którą mój DAFik się zmieścił i całkiem blisko plaży
Sobotę sobie zrobiłem więc dniem plażowym Plaże na Bałtyku mamy tysiąckroć fajniejsze, bardziej piaszczyste niż tu:
Za to woda tutaj wg internetów 26 stopni, nawet moment zamoczenia klejnotów niestraszny
Tak było w sobotę, a w niedzielę postanowiłem pozwiedzać okolicę na niestrudzonym składaczku
Godzina 8:22, 25 stopni, ruszamy
Plan był dosyć prosty, jedziemy wzdłuż plaży, podziwiając widoczki, do Ancony, zwiedzamy ją, po czym wracamy.
Jak pomyślałem, tak zrobiłem, tylko że na całej długości trasy, pomiędzy plażą a drogą biegną ogrodzone wysokim płotem tory kolejowe i nici z widoczków po trasie Żeby zobaczyć morze, trzeba było wejść na jeden z mostków prowadzących na bardziej przygotowane plaże, niż dzika plaża pod DAFem
W oddali widać już Port w Ankonie
No i właśnie po porcie postanowiłem pokręcić się na początek.
Budynek w tle to Lazzaretto, czyli dawne miejsce kwarantanny dla osób trędowatych przybywających do Ankony drogą morską. Kiedyś podobno nie było żadnego mostu, ale teraz jest, więc wjechałem i nawet sobie selfi w odbiciu w szybie strzeliłem
Obecnie jest tu muzeum i odbywają się tu różne koncerty/festiwale
Nic to, jedziemy dalej, typowa włoska uliczka:
Ciągle kręcimy się w okolicy portu, bo przy porcie stoi, i to od dawna - bo od 115r., Łuk Trajana(Cesarza Rzymu w latach 98-117). Uchował się w takim dobrym stanie, bo jest częścią murów obronnych portu.
A oto i rzeczony mur:
I widoczek z niego:
Nad łukiem widzimy wzgórze Monte Guasco, a na wzgórzu Katedra San Ciriaco, konsekrowana w 1128, a ukończona w 1189. Nie za bardzo lubię pod góry jeździć, ale podobno fajnie stamtąd port widać no to w drogę!
Widok na port w połowie ataku szczytowego
I spod Katedry
A oto i sama Katedra, nietypowo jak na Italię obstawiona samochodami.
Pewnie dlatego, że jest normalnie użytkowana jako kościół a nie tylko jako zabytek, akurat msza trwała. Pewnie nie chciałoby się im co niedzielę wspinać pieszo na tę górę
Obok Katedry pomnik Papieża Polaka
O godzinie 11:30 temperatura ciągle poniżej 40
A to już widoczki z położonego nieopodal Katedry, ale jeszcze wyżej, parku miejskiego - Parco del Cardeto
Widok na Katedrę
Pozostałości Amfiteatru Rzymskiego
Panorama z parku, widok na miasto, port i Katedrę
Panorama w pełnym rozmiarze pod linkiem:
http://hosting.uminus.pl/...7202838626.jpeg
Ok, czas zjechać do miasta z powrotem, uliczki jak w San Francisco jakimś
I jestesmy na Piazza del Plebiscito, przy pomniku kolejnego Papieża, Klemensa XII, któremu miasto zawdzięcza swój rozwój
A to już centralny, reprezentacyjny punkt miasta - Piazza Cavour Ptak na głowie polityka z pomnika jest żywy i nie jest elementem ekspozycji
Z Piazza Cavour ruszymy Aleją Zwycięstwa (Vialle della Vittoria) w kierunku Pomnika Poległych (Monumento ai Caduti)
Alejka calkiem przyjemna Odrobina cienia w te temperatury włoskie to zbawienie
A to już sam Pomnik Poległych. Co prawda wzniesiono go w latach 1927-1933 na cześć poległych podczas I Wojny Światowej, ale akurat jutro (18 lipca) przypada 75. rocznica wyzwolenia Ankony przez dowodzony przez gen. Władysława Andersa 2. Korpus Polski.
A wystarczy zejść tymi schodkami z pomnika, żeby zaraz znaleźć się na plaży
A jak komuś się schodzić nie chce, to może za 1 euro zjechać windą, taką o:
Chociaż jak mam być szczery, to kameralna, dzika, niestrzeżona plaża koło DAFika podoba mi się bardziej, ja nie lubię takich tłumów
I to by było w zasadzie na tyle, w drodze powrotnej zajrzałem jeszcze na chwilę do portu, ptakom też ciepło, korzystają z kurtynek wodnych
W drodze powrotnej już fotek nie robiłem, bo wiadomo - tory kolejowe Więc na koniec tradycyjna fotka licznika:
Niecałe 50km, ale w te warunki dosyć dały się we znaki No i mimo, że w samej Ankonie mniej do oglądania niż w takim np. Rzymie, to i tak mi się podobało, ja lubię takie kiczowate widoczki, jak te z góry na port
Fazi - 2019-07-17, 21:29
Jak zwykle - klasa relacja
Thomas666 - 2019-07-17, 21:32
Fajna wycieczka, świetna relacja, mnie to się nigdy nie chce focić, a co dopiero pisać... Zastanawiają mnie te kurtynki wodne dla ptaków
ALAMO - 2019-07-17, 21:35
No zajebiaszczy masz ten rowerek
uminus - 2019-07-17, 21:44
Dzięki
A przystanek na fotkę dobrym pretekstem na chwilę odpoczynku
Mattoni - 2019-07-17, 21:53
uminus, fajne widoki i relacja
ALAMO - 2019-07-17, 22:02
uminus napisał/a: | A przystanek na fotkę dobrym pretekstem na chwilę odpoczynku |
Odpoczywaj, ile wlezie
Obyśmy się spotkali na trasie, bezpiecznie
Woytec - 2019-07-18, 07:14
uminus
kilku obrazkach pokazałeś to, co we Włoszech cenię najbardziej, gdzie się nie obejrzeć to historia i jej najpiękniejsze ślady
Maras - 2019-07-18, 09:44
ale patrzcie, że ma forumiak jeszcze w sobie MOC by pedałować na tym mikrusie- po tak długiej trasie za kierownicą TIRa
ALAMO - 2019-07-18, 10:57
No przecież w TIR nie pedałuje 🤣
Maras - 2019-07-18, 12:12
ale umęczon
uminus - 2019-07-18, 17:01
ALAMO, Czyżbyś też planował zostać turystą kolarzem? Szymona na rowerze chcesz gonić, o bagażniki rowerowe też pytasz... To może się faktycznie spotkamy w miejscu jakimś fajnym
Woytec, Dokładnie, też już o tym pisałem, w Italii gdzie się człowiek nie spojrzy to albo jakiś zamek, albo pałac, albo łuk triumfalny czy inne Coloseum a i widoczki naturalne też mają super
Maras, Możesz mi wierzyć, że w długą trasę to taki TIR jest dużo wygodniejszy od dowolnej osobówki wiadomo, wolniejszy ale wygodniejszy na pewno więc co mnie ma tu męczyć, siedzę sobie cały dzień i w okno się gapię
ALAMO - 2019-07-18, 20:01
Nie produkuje sie rowerów, dla ludzi z moim wykształceniem
uminus - 2019-07-18, 20:41
A i mój przeładowany jeździ
Rudolf - 2019-07-18, 20:46
Dzięki za obszerną relację
kornel91 - 2019-07-18, 21:13
uminus, super relacja
Brakowało tylko zdjęć plazowiczek
uminus - 2019-07-18, 21:16
Dzięki
Z plażowiczkami obiecuję się poprawić
Szymon - 2019-07-21, 20:10
uminus,
Super relacja. Bardzo dobrze wykorzystujesz czas na postojach
No i pamiętaj, że jak będziesz w Monachium po raz kolejny to masz dać znać to na jakiegoś radlerka skoczymy
uminus - 2019-07-22, 04:09
Dzięki
O Monachium pamiętam, tylko musi się w weekend znów trafić
Dorian06 - 2019-08-11, 19:02
uminus, powinieneś przewodniki pisać.
uminus - 2021-04-25, 21:38
Ostatni wpis w tym temacie z sierpnia 2019... kiedy to było Wiele się od tamtego czasu zmieniło Jaki był Anno Domini 2020 wszyscy wiemy, składak też odczuł skutki pandemii, zeszły rok był dla niego najgorszym sezonem z dotychczasowych Nie znaczy to jednak, że nie jeździł zupełnie nic, coś tam pojeździłem na nim, no ale nie było nic co by zasłużyło na osobną pełną relację Więc teraz wrzucę tylko kilka fotek z tych kilku zeszłorocznych wycieczek
Na początek majówka, którą przyszło mi spędzić w Wolnym Mieście Hamburgu
Wtedy panował prawdziszy lockdown niż obecnie, przemysł stanął, Włochy, wtedy przecież mój podstawowy kierunek, to całkiem się zamknęły, a pod plandeką nie było co wozić. Dlatego nawet się cieszyłem, że dostaliśmy z DAFikiem do ciągania cysternę spożywczą, lockdown czy nie lockdown, żreć ludzie zawsze będą chcieli
No ok, ale przecie ja tu bloga nie piszę, oto kilka fotek z Hamburga, pogoda niestety nie dopisała, w sumie głównie dlatego nie chciało mi się wtedy relacji pisać
Elbphilharmonie, obecnie chyba najbardziej charakterystyczny budynek w Hamburgu, budynek filharmonii, w środku też hotel i prywatne apartamenty, ale jest to też punkt orientacyjny dla statków Wybudowany całkiem niedawno, budowa ukończona w 2016 roku. Przypominać ma żagiel
A to Kościół św. Mikołaja, przed wojną jeden z pięciu podstawowych kościołów Hamburga. Ale okazało się, że dobrze go z bombowców widać Więc służył jako cel i punkt orientacyjny dla pilotów alianckich Po wojnie postanowili go nie odbudowywać, został taki poobijany jako pamiątka ofiar wojny.
Powyżej pomnik ofiar moich relacji, miało być tylko kilka fotek
Ratusz, Niemcy nie byliby sobą, jakby paru barierek czy odgrodzeń nie postawili, wszystko trzeba poogradzać, na autostradach zwężki, na starych rynkach zwężki, sorry - taki mają klimat
Faktycznie widać je z daleka, nic tylko bombardować.
Widać Elbphilharmonie No dobra, z Hamburga to byłoby tyle, planowałem i tak mniej
Potem nastąpiły małe zawirowania z robotą, w czerwcu postanowiłem się zwolnić i poszukać szczęścia gdzie indziej Robotę znalazłem, ale przez jakiś czas nie woziłem rowerka ze sobą wcale. Ale potem przyszedł wrzesień, czyli miesiąc rywalizacji w ramach Rowerowej Stolicy Polski. Jak ktoś o tym nie słyszał o co chodzi, to chodzi generalnie o to, że kręcimy na rowerze kilometry dla swojego miasta, kilometry przeliczane są na punkty, a miasto które zbierze najwięcej punktów wygrywa Ale są też nagrody indywidualne, ja postanowiłem przejechać dla Bydgoszczy co najmniej 300 km, żeby dostać bidon No a że sporą część życia spędzam w trasie, na rower nie zawsze jest czas, mogłoby się nie udać tych 300 km przejechać tylko w czasie wolnym w Bydgoszczy, to składak powrócił na europejskie szlaki Więc 5 i 6 września pierwsze kilometry ku chwale miasta Bydgoszczy pokonałem w okolicach Toul, we Francji Od tej chwili też mam mapki, bo skądś muszą wiedzieć, ile tych kilometrów robiłem, żeby dać mi bidon
Tak więc wyglądał 5 września:
Przejechałem 40km, ale pogoda też raczej szaro-bura
Ale spoko, w Toul i tak niewiele do oglądania poza tą katedrą:
Pojechałem więc wzdłuż rzeki, poobcować trochę z naturą
Aż dotarłem do takiego ładnego cmentarza
Na tej fotce tego nie widać, ale cmentarz jest ogromny, jest to największy niemiecki(na terenie Francji, ale niemiecki) cmentarz wojskowy z II Wojny Światowej, znajduje się tutaj dokładnie 33085 grobów, głównie poległych od września 1944, jak Amerykanie tędy przeszli Na nagrobkach sporo polskich nazwisk:
To już powrót na parking
Pierwszy dzień to by było na tyle, drugiego dnia, czyli 6 września, mapka wyglądała tak:
Ten sam zameczek co wczoraj, z innej perspektywy
Zameczek w Liverdun:
Widok z tegoż zameczku:
A celem tego dnia były Pompeje
Pompeje okazały się przereklamowane Więc wróciłem na parking, tym sposobem zdobyłem dla Bydgoszczy pierwsze 90km Ostatecznie we wrześniu przejechałem nie 300, a 503 km, dostałem dzięki temu bidon i dodatkowo komin
Takie o
No ale te pozostałe kilometry dokręciłem już pełnowymiarowym rowerem, w okolicach Bydgoszczy ofkors Jednego dnia zrobiłem nawet 107km, pierwsza stówka od lat
Tak czy siak, na tym się zakończył sezon składaczkowy 2020, taki był skromny, że aż nic nie uznałem za warte opisywania na bieżąco Pozostaje mieć nadzieję, że sezon 2021 i następne będą lepsze, chociaż w obecnej robocie kierunki wyjazdów znacznie mniej turystyczne, we Włoszech nie byłem już prawie rok
No ale skoro już o sezonie 2021 mowa, to skromnie, ale jednak dziś go zacząłem, to opiszę go dziś, a nie za rok Weekend mi się trafił w Lubece. W Lubece rowerem już byłem, relacja jest na forum, może ktoś pamięta...? Dlatego do miasta Lubeki nie jechałem, dziś postanowiłem obrać kierunek Travemunde, to takie Władysławowo, tylko że niemieckie
Zwyczajowa fotka przy tirku
I jedziemy
Z tym fotoradarem wiąże się ciekawa historia Mianowicie kiedyś strzelił mi fotkę Co było o tyle dziwne, że kiedyś trochę jeździłem do Skandynawii, pływałem właśnie promami z Travemunde do Trelleborga, bardzo dobrze ten fotoradar znałem, wiedziałem że tu jest, widać zamyśliłem się Nie myślałem, że kiedyś będę obok niego rowerem
Jadę sobie dalej, aż tu nagle taka flaga powiewa
Chwila researchu, okazało się, że to flaga Lubeki
I jesteśmy już w Travemunde, samo miasteczko, cóż, takiese. Nie różni się niczym od naszych nadmorskich miejscowości
Kiedyś opisywałem też w temacie motocyklowym podróż wzdłuż polskiego Wybrzeża śladem latarni morskich. Zdobyłem wtedy brązową odznakę miłośnika latarni morskich, jak odwiedzę jedną brakującą w Polsce, to dostanę odznakę srebrną, a jak dołożę do tego 3 latarnie zagraniczne, to wpadnie odznaka złota. Od czasu jak byłem rowerem w Anconie, gdzie była latarnia, a ja nie miałem ze sobą paszportu do zbierania pieczątek w latarniach, to teraz paszport mam zawsze ze sobą, w portfelu. No i patrzę, stoi latarnia
Wyciągam więc paszport
I znów się nie udało
Składak plażowicz
Nie ma plażowania za darmo
Wbudowane parawany
I to w zasadzie tyle, wycieczka naprawdę skromna Jeszcze tylko zwyczajowa fotka licznika, do której przyzwyczaiłem Was w poprzednich relacjach
Upssss... wrócę do domu, to się okaże, czy tylko zapomniałem go zabrać, czy też zgubiłem Całe szczęście, włączyłem aplikację
38,37 km więc
Fazi - 2021-04-25, 22:00
uminus - brakowało mi tych relacji, dobrze, że wróciłeś
uminus - 2021-04-25, 22:11
Fazi,
Żeby tylko miejsca ciekawe się trafiały do pojeżdżenia
kornel91 - 2021-04-26, 08:30
uminus,
Woytec - 2021-04-26, 09:27
uminus, bardzo lubię te Twoje fotoreportaże
ALAMO - 2021-04-26, 10:14
Te kosze plażowe, to jest klimat mojego dzieciństwa. Nad Bałtykiem "za komuny" było ich pelno, teraz ich nie uświadczysz
Za to u Niemców, doskonale sobie radzą i są na każdej plaży w zasadzie...
Machu - 2021-04-26, 10:42
I niby jak w takim koszu rozstawić grilla
uminus - 2021-04-26, 11:01
Dzięki panowie
kwater - 2021-04-26, 12:20
uminus, więcej takich relacji
ALAMO, te kosze, co za komuny, to w większości były wiklinowe, strasznie trzeszczały, żgały w d... i nie dawały osłony przed piaskiem (a właściwie świetnie go magazynowały)
... i pewnie poszły na rozpałkę do grila...
Maras - 2021-04-26, 13:14
kwater napisał/a: | uminus, więcej takich relacji |
I mniej wyścigów słoni na "eskach"
vvojt - 2021-04-26, 19:35
uminus, Czytało się jak zwykle super
Dzięki
uminus - 2021-04-26, 21:18
kwater, vvojt,
Dorian06 - 2021-04-27, 14:25
uminus, dobrze, że wróciłeś do pracy. Niech się już ta pandemia skończy to będziemy mogli znów czytać i oglądać Twoje wycieczki na składaku.
Chorwat - 2021-04-27, 19:12
uminus, jak zwykle super, dzięki
Mattoni - 2021-04-27, 19:59
uminus, czekam na więcej
uminus - 2021-04-27, 21:40
No dzięki, muszę powiedzieć, że aż tak pozytywnych reakcji na tę akurat relację, to się nie spodziewałem
Chorwat - 2021-04-27, 22:46
To dlatego, że dawno nic nie wrzucałeś
Cabi - 2021-05-19, 07:37
Zajefana relacja uminus
prosimy o wincyj
Toyota - 2021-05-22, 15:00
Super
uminus - 2022-07-27, 15:18
Cóż, temat ze składakiem zdechł a to dlatego, że od jakiegoś czasu zająłem się robotą o bardziej lokalnym charakterze - nie jeżdżę już po całej Europie, tylko zatrudniłem się w holenderskiej firmie i jeżdżę sobie dookoła komina, głównie robiąc dostawy do marketów. Więc spektakularnych miejsc jak Wenecja, Rzym czy inne Monachium już nie odwiedzam
Pokazywałem ostatnio nowy rower, jaki sobie kupiłem, czerwonego Unibike a że poprzedni Unibike, mimo że już czternastoletni staruszek, to ciągle daje radę, wyrzucić szkoda załadowałem go więc na bagażnik
i wywiozłem na jego spokojną emeryturę, do Holandii
A żeby tak nie stał bezczynnie, to w ostatnią sobotę zabrałem go na wycieczkę
Zapomniałem z domu G-Shocka, więc na ręku przez 2 tygodnie taka Vratka
Po drodze przeprawa statkiem
I jesteśmy na zamku
Zamek Ammersoyen, wzniesiony w XIV, wieku, na początku wieku XVI oblegany i zniszczony przez wojska burgundzkie, po odbudowaniu ponownie zdobyty przez wojska hiszpańskie w 1574 roku, w XVI wieku jakiś jeszcze pożar, odbudowany po 1648 roku. Potem prawie 300 lat spokoju, aż znów zniszczony w alianckich bombardowaniach podczas Drugiej Wojny. No ale znów odbudowany, więc Gerlinde i Ronald urządzili tu wesele
Nawet na zamku ładowarka dla elektryków
W pierwszej chwili pomyślałem, że bez sensu, nie było takich nowoczesnych królów, z koniem czy karetą elektryczną A potem sobie przypomniałem, że przecież Holandia to Królestwo Niderlandów, do dziś mają króla. Więc Wilhelm-Aleksander może sobie tutaj autko podładować, w razie konieczności
I co, to tyle
W drodze powrotnej miałem okręt do wyłącznej dyspozycji Komandor Admirał uminus
Testowałem nową dla mnie appkę, Komoot, fajna nawet
63 km wyszło, jak widać. Fajne w Holandii jest to, że absolutnie wszędzie są drogi rowerowe, i wszędzie płasko jak po stole, żadnych górek - moje MTB super się tutaj odnajduje
Cóż, zdaję sobie sprawę, że składaczek to to nie jest miejsce tak fajne jak składaczek odwiedzał też nie ale pomyślałem, że i tak pokażę te parę fotek
Santino - 2022-07-27, 15:33
No i super!
Chorwat - 2022-07-27, 16:57
Zawsze świetnie się czyta twoje relacje Myślę, że nawet jakbyś pieszo poszedł po bułki do sklepu, to skleciłbyś z tego coś ciekawego
Odin - 2022-07-27, 17:15
Extra relacja
uminus - 2022-07-27, 18:13
Chorwat napisał/a: | Zawsze świetnie się czyta twoje relacje Myślę, że nawet jakbyś pieszo poszedł po bułki do sklepu, to skleciłbyś z tego coś ciekawego |
Dzięki pany
bandi - 2022-07-27, 18:45
uminus, gdzie taką vratkę na rower zabrał, weźmie i popsuje
relacja jak zawsze fajna
A ten zamek w "bajorze" to taki trochę jak z horroru - jakiegoś potwora z bagien tylko brakuje
Toyota - 2022-07-27, 19:13
uminus, ostatnio mi się w sugerowanych pojawił te Koomot, jeżdżę na Strava i MapMyFitness bo można za free podążać wyrysowaną przez siebie trasą, może przy okazji sprawdzę co to.
Fazi - 2022-07-27, 23:52
Santino napisał/a: | No i super! |
+++++
uminus - 2022-07-28, 01:21
Toyota napisał/a: | uminus, ostatnio mi się w sugerowanych pojawił te Koomot, jeżdżę na Strava i MapMyFitness bo można za free podążać wyrysowaną przez siebie trasą, może przy okazji sprawdzę co to. |
Ja jeszcze nie wiem czy polecam, bo nigdy nie używałem Endomondo, Stravy itp, więc nie mam porównania. Używam tylko jeszcze aplikacji Aktywne Miasta, powstałej głównie na potrzeby rywalizacji Rowerowa Stolica Polski, od tej Komoot jest dużo lepszy W każdym razie spodobała mi się na tyle, że po tej jednej wycieczce kupiłem mapy na cały świat za niecałą stówkę - w wersji darmowej bezpłatny jest jeden region. Tutaj też spoko możesz po zaplanowanym śladzie jechać, możesz wszystko zaplanować na kompie a w aplikacji będzie to widać no i fajniejszą trasę mi wymyśliło niż opcja rowerowa w Google Maps - te prowadziły też po drogach rowerowych, ale wzdłuż głównej drogi krajowej, to nuda
Ale jak mówiłem, nigdy nie używałem innych tego typu aplikacji, więc nie mam porównania.
Szymon - 2022-07-28, 09:04
uminus napisał/a: | estowałem nową dla mnie appkę, Komoot, fajna nawet |
Komoot jest super i bardzo się rozwineła. Ja mam od 2018 i używam dalej.
Woytec - 2022-07-28, 11:53
uminus, brawo Ty!
Częściej wrzucaj takie relacje bo zawsze przyjemnie poczytać i pooglądać.
Mariusz - 2022-07-28, 22:24
uminus, super relacja, jak zawsze.
uminus - 2022-07-29, 00:56
Dzięki wszystkim
Cabi - 2022-08-01, 11:22
Super relacja, bardzo miło się czyta i pacza
Dorian06 - 2022-08-13, 09:07
Cieszę się bardzo, że pojawiła się nowa relacja. Poziom jak poprzednio. Wysoki.
|
|