|
Czwarty Wymiar ...world wide watches... |
|
Zegarki Vintage - Cortebert cal.451 automatic
Janek - 2011-04-10, 22:11 Temat postu: Cortebert cal.451 automatic Trafil mi sie taki kocibert,Ma przekozacki wyglad (cos w stylu ingersolla Jefferson),swietny werk (cal 451 czyli as 1250 z modyfikacjami corteberta - inny mechanizm koronki,wychtyw i pare innych fajerwerkow) ,stalowa koperte i w ogole caly jest och ach
Zastanawiam sie tylko - czy sa jakies szanse,zebym znalazl do niego tarcze w lepszym stanie?
Jesli nie to gdzie najlepiej (i najtaniej) odnowic taka tarcze?Moge dokladnie pomierzyc w razie czego.
Focisze:
Jacek. - 2011-04-10, 22:23 Temat postu: Re: Cortebert cal.451 automatic
Janek napisał/a: | Zastanawiam sie tylko - czy sa jakies szanse,zebym znalazl do niego tarcze w lepszym stanie?
Jesli nie to gdzie najlepiej (i najtaniej) odnowic taka tarcze?Moge dokladnie pomierzyc w razie czego. |
Tak myślałem, że to Schilda.
Co do tarczy, to dużo jej nie brakuje - delikatne przemycie powinno dużo zmienić. A jak nie, to Santino ostatnio korzystał z zakładu w Łodzi - wrażenie zdecydowanie dobre. Tylko oczywiście zakładki mi się skasowały.
J.
Ritter - 2011-04-10, 22:28
Fajny "bumper". Z tą tarczą da się coś poradzić z powodu wystających indeksów. Jak dasz za wygraną zawsze możesz ją pomalować sam np. na czarno albo grafitowo dla dodania powagi. Do rozprowadzania farby aby nie było zaciągnięć po pędzelku możesz użyć coolera od komputera. Przyklejasz do wirnika leżącego wiatraczka i za pomocą regulatora obrotów "rozprowadzasz farbę".
Janek - 2011-04-10, 22:31
Ritter,posylam Ci PW (-;
Jacek. - 2011-04-10, 22:39
Żeby więcej tego nie jarał? Słusznie
J.
Santino - 2011-04-10, 22:42
http://chronostar.pl/
Jakbyś Janek chciał skorzystać, to daj znać - pomogę.
Ritter - 2011-04-11, 18:29
Jacek. napisał/a: | Żeby więcej tego nie jarał? Słusznie
J. |
Nie jaram bowiem to wbrew moim przekonaniom. Za to upajam się zwykle i czesto efektami swojej pracy, żeby tak przez chwilę być lekko nieskromnym.
W przypadku tej tarczy ewidentnie nie pomoże "tabletka od Goździkowej" ani świstak co zawija w sreberka. Tym bardziej przetarcie tarczy. Bowiem na bardzo cienkiej powłoce tarczy są mechaniczne rysy. Chyba, że tak nie do końca elegancko ma być. A to w takim przypadku przepraszam nic nie mówiłem.
Przerabiałem ten problem z bardzo podobną tarczą od "Bulova". Pomogło miedziowanie z bardzo krótkim srebrzeniem by osiągnąć kolor "złamanego srebra" czyli lekko czerwony "posmak" . Z tego co widze to ta jest raczej malowana w kolorze "ecru". Przebarwienia na krawędziach na godzinie 7 i 1 raczej od tak nie zejdą od wody z mydłem.
Środek wygląda tak jakby tarcza leżała bez szkiełka w skrzyni z gwoździami...
To tyle moich obserwacji, które mogę wnioskować z fotografii.
Janek - 2011-04-11, 22:09
Masz racje,zegarek nie ma szkielka i pewnie stad tak okropne "rany" na tarczy.Pozostaje odnowic albo znalezc inna,bo nie ma szans,zeby przemyc i uzywac. (-;
Ritter - 2011-04-13, 19:33
Nie zniechęcaj się. Nie koniecznie na tej tarczy ale na podobnej "mniej cennej" potrenuj malowanie a właściwie roznoszenie farb. Możesz zamiast pędzelka użyć areografu. Wtedy przed malowaniem należy zabezpieczyć indeksy np woskiem albo łatwym do usunięcia klejem do papieru. Tu nie o zegarek chodzi tylko o doświadczenia. Jak coś zrobisz i będziesz widział, że ma to ręce i nogi to oprócz satysfakcji zostaną ci w głowie doświadczenia a tych nigdy za wiele.
|
|