Czwarty Wymiar
...world wide watches...

Północna Granica - Nowy nabytek z Samary - jeszcze jeden :).

pmwas - 2010-12-09, 21:00
Temat postu: Nowy nabytek z Samary - jeszcze jeden :).
Hej!
Kupiłem toto za 10,50 + przesyłka. Od razui widać, ze bardzo stare:






Po otwarciu dekla zobaczyłem jednak masakrę :( . Złamana oś balansu, złamana oś koła wychwytowego, zniszczone koło sekundowe, wyłamane palety kotwicy i wyłamany kamień 2 koła. Mechanizm poszedłby na śmietnik, gdyby nie to, że to ZIM 1-51!!! Jak na Samare bardzo stary mechanizm, więc wykopałem Kirowa z '54 i zabrałem się za wymianę częsci. Kamień udało mi się pozyskać - po prostu spiłowałem mostek kirowa aż metal przy brzegu kamienia był tak cienki, że dało się go wypchnąć. Zmarnowałem mostek, ale wiem, że mój zegarmistrz najpewniej odmówi naprawy, bo tylko umie oliwić :( . Potem poskładałem go z cześciami z Kirowa i ruszył. Wprawdzie jeszcze blokuje się i zaraz staje, ale po wizycie u majstra będzie cacy. A teraz najlepsze. Mechanizm i tarcza!




Svedos - 2010-12-09, 21:16

Paweł wiesz co masz zrobić :wink:
Rudolf - 2010-12-09, 21:54

Ładny model
ALAMO - 2010-12-09, 21:56

PIĘKNY :!:

Zobaczę jutro czy nie mam trupka z takim mechanizmem - może się nada :?:

pmwas - 2010-12-09, 22:16

Zegarek nawet sie rozchodził i pracuje, wiec wymaga już tylko czyszczenia i smarowania. Niedawno kupiłem na Allegro mechanizm Kirowa 3-54. Strasznie zasyfiały i długo się zastanawiałem po co go kupiłem. To teraz już wiem. Poza innym odcieniem złocenia na balansie nie da się poznać, ze coś było robione. Normalnie prawie skaczę z radości :)
ALAMO - 2010-12-09, 22:19

Jak czyścieś wskazówki ? Bo wygląda na to - że są czarne. A byly niebieskie.
pmwas - 2010-12-09, 22:29

To tylko kwestia kąta padania światła. Nie ruszałem wskazówek - szkoda by było :) Nie mam czyszczarki, ani profesjonalnych płynów, wiec nie czyszczę. Tylko to poskładałem z częściami z Kirowa, dałem troszkę oleju w łożyska, zeby zobaczyć, czy ruszy, poprawiłem sprężynę, bo wałek bębna jej nie zbierał, troszkę usunąłem syfu z naciągu i zapakowałem całośc z powrotem w kopertę. Na czyszczenie trafi do zegarmistrza i będzie śmigał, bo już teraz chodzi nieźle, tylko czasem się blokuje. To, co zostało jeszcze do zrobienia, to strzelony kamień w mostku balansu, ale jesli zegarmistrz się nie podejmie, to tak zostanie. Zegarek chodzi, używany na co dzień nie będzie, a dostać mostek w tej wersji, w razie draki, nie jest łatwo. Ma wyraźnie inne wykonczenie niż np wczesne kirowy i byłby ogromny kłopot, wiec myślę, że spokojnie może sobie tak zostać.
Smok - 2010-12-09, 23:20

:shock: tarcza zachowała się w rewelacyjnym stanie :!:
Paweł, gratuluję zegarka, po doprowadzeniu go do pełnej sprawności, to będzie niezła perełka w kolekcji :!:

wahin - 2010-12-11, 09:35

Tarcza wygląda świetnie :shock:
Gratuluję zegarka.

pmwas - 2010-12-11, 13:40

Tu z rówieśnikiem z Moskwy :)


pmwas - 2010-12-13, 15:12

Trafił się jeszcze składak, ale fajny. Jest to rzadko spotykany ZIM z prostokątną tarczą. IMO skladak, bo w środku mamy mechanizm wprawdzie Zima, ale od zimowskiej pabiedy z 53 roku. Mam jednak wrażenie, ze wtedy w Samarze powstawały raczej innego typu koperty, a i logo jest z późniejszego okresu, więc albo ktoś wykopał partię starych mechanizmów, albo, co o wiele bardziej prawdopodobne, mechanizm został wymieniony. Powinien być mechanizm z końcowych serii zdobionych lub początkowych brzydali nie będę go jednak ruszał, bo tak czy inaczej ten zearek już zawsze będzie miał nieoryginalny mechanizm, a ten jest ciekawszy - z ery najpiękniejszych Zimowskich mechanizmów :)




Smok - 2010-12-13, 22:52

Bardzo fajny Zim, ta wersja nie jest często spotykana. Ja zamontowałbym do niego młodszy mechanizm, taki jaki był o oryginale. Ze starym wygląda ładniej, ale ja w temacie oryginalności starych sowietów jestem talib i mam uczulenie na składaki :wink:
Co najważniejsze zegarek z zewnątrz jest zachowany w niemalże idealnym stanie.
gratulacje, to znaczy wal się ! :wink:

pmwas - 2010-12-14, 13:53

Mam nawet w szufladzie nowszy mechanizm - taki wczesny, nieco jeszcze ładniejszy z zimowskich brzydali, ale stan jest taki sobie - na pewno do zegarmistrza, a ten chodzi idealnie no i... żal go tak po prostu wciepnąć do szuflady. Poza tym Zim zawsze jest Zimem - w samochodach części zamienne też bywają starsze niż samochód :) Gdyby sygnatura była inna - to już by mnie bardzo denerwowało, a tak - tylko troszkę :)

Tu mam jeszcze dzisiejszą zdobycz. Niestety bez dekla - ma założony Zimowski i nie wygląda to może tragicznie, ale wkurza bardzo. To natomiast, na czym mi zależało to "tatuś" radzieckiego K26 - LIP R26. Jak widać K26 jest wyraźnie podobny, choć inaczej niż w przypadku Zwiezdy czy kieszonkowego Zima to inna, mocno zmodyfikowana konstrukcja. Niemniej widać, że to jedna rodzina :)



Uploaded with ImageShack.us

pmwas - 2011-02-14, 17:43

Pamiętacie jeszcze mojego ZiM'a? Bardzo się zastanawiałem, czy objac go reorganizacją, bo nie wygląda, czy zreorganizować go tak, żeby go reorganizacja nie objęła :grin: . Druga opcja wydała się lepsza i ZiM trafił w kopertę z Czystopola. Identyczną, poza normalnymi teleskopami. Dostał też prawidłową, oryginalną, choć sciachaną koronkę. Jeszcze mu tylko szkło zmienić i będzie git :)
Wprawdzie mówiłem, ze nie chcę nieoryginalnej koperty, ale tak jest chyba jednak lepiej :)







Uploaded with ImageShack.us

Buczo - 2011-02-14, 18:58

Paweł tak jak już wspomniałeś o tej reorganizacji...to jak to wygląda w praktyce? :razz: Śledząc portal aukcyjny zauważyłem, że pozbywasz się fajnych okazów, co w takim razie zostanie w kolekcji, bądź co za nabędziesz w zamian za te ubytki? :)
pmwas - 2011-02-14, 19:15

Reorganizacja polega na pozostawieniu tego, co po prostu lubię. Rzadkie okazy na allegro owszem - są, ale ma to, wbrew pozorom swój sens. Po prostu z dwóch przyczyn zrezygnowałem z tworzeia "przekrojowej" kolekcji rusów. Po pierwsze z braku miejsca, a po drugie dlatego, ze nagle dopadłą mnie dawno już zapomniana sympata do zegarków z USA, a taka "przekrojowa" kolekcja pochłania kolosalną ilośc kasy w drobnych i na USA nijak nie starczy. Miałem takie wrazenie, ze kolekcja nie wygląda najlepiej wizualnie - że brakuje w niej takich zwykłych, mało ciekawych zegarków, ale jak zaczałem je uzupełniac i zobaczyłem ile to miejsca zajmuje... rany - nie mam tylu półek!!! Dlatego też postaowiłem skupić się na tym, co najbardziej mnie cieszy. A teraz do wspomnianych rzadkich okazów: Szturmańca sprzedaję, bo te chrono w ogóle mnie nie cieszą. tak po prostu mam i już. Pabiedy - wybrałem sobie parę najfajniejszych, a reszta idzie w świat. te z czerwoną 12 chciałem w zasadzie zostawić, ale nie będą mi potrzebne, bo tu akurat celuję w x-4x :) . Sławę sprzedaję, bo miałem dwie. Wostoki - zostawiłem sobie te rzadkie, ładnie zachowane, jak Oficerskie, Amfibia z lat'80, 1945-1995. Został też olimpijski łuczyk, Rakieta, Rakieta automat, Sława 32k i bezwzględnie wszystkie K43. No i jeszcze Zaria "Amfibia", AWRM, Mołnia z '50 roku, Zegar wiszący z 2. zawoda i parę innych, mniej ciekawych rzeczy, zostawionych z różnych względów (prezenty, pamiątki i ZiM z '56 roku, którego nie wiem za co bardzo lubię). Szykują się takze trzy nowe ruski, w tym 2 stare Komandiry, wiec wcale nie zrezygnowałem - po prostu zmieniłem podejście.
Ja po prostu lubię zmiany, lubię jak coś się dzieje i jak wkręca mi się ciekawszy temat, robię czystki (może i tracę na tym finansowo, ale za prawie każdą przyjemność się płaci). IMO moment zakupu pierwszego K43 (i jego amerykańskie korzenie) był pocatkiem ciagu zdarzeń nieuchronnie prowadzących do obecnego punktu. Po prostu jeden K43 czy jeden Illinois cieszy mnie bardziej niż stadko Poljotów - nie mam cierpliwości, zeby budować duze kolekcje - moje zegarki zawsze muszą mnie cieszyć indywidualnie, każdy z osobna, a nie jako całość - taki typ kolekcjonera, po prostu :grin:

Aronus - 2011-02-14, 20:30

No to mam podobnie. Jedyne kryterium zbierania rusków jest takie, że musi mi się podobać, a jak przestaje to idzie do ludzi. Ostatnio pozbyłem się trochę sprzętu typu "czego nie można nosić na ręku" :grin: na rzecz tych noszonyc na ręku
pmwas - 2011-02-14, 20:59

To ja z kolei nieco odwrotnie - kiedyś nie lubiłem kieszonek, zegarów za to ze nie da się ich nosic, a dziś - jakoś mi to już nie przeszkadza. Do noszenia mam parę swietnych maszyn, a reszta i tak rzadko na łapie ląduje :)
pomyslownik - 2011-02-14, 22:48

No to się wytłumaczyłeś bo jużem się stropił co ty wyprawiasz - a tak szacun na dzielni i wszystko gra :wink:
quest - 2011-02-15, 22:58

pmwas - widzę że hurtowo wyprzedajesz :mrgreen:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group